Kwestia dostawcy jednostek McLarena może wyjaśnić się w ciągu dwóch dni
Spekuluje się, że Toro Rosso za rozwiązanie umowy z Renault ma zwolnić z kontraktu Sainza
04.09.1711:01
4379wyświetlenia
Embed from Getty Images
Kwestia dostawcy jednostek napędowych dla McLarena w sezonie 2018 może wyjaśnić się w ciągu najbliższych czterdziestu ośmiu godzin.
Stajnia z Woking jest zdecydowana, by rozwiązać wieloletnią umowę z Hondą, która dostarcza swoje układy napędowe nieprzerwanie od 2015 roku. Mimo to wcześniej brytyjska ekipa musi zapewnić sobie alternatywnego partnera silnikowego i niemal na pewno jest nim Renault.
Producent z Viry deklaruje jednak, że nie zamierza poszerzać swojego programu klienckiego o trzecią ekipę i w celu związania się z McLarenem konieczne jest rozstanie z Toro Rosso. Stajnia z Faenzy ma negocjować z Hondą od początku sierpnia i potencjalna umowa ma stworzyć grunt pod dostawy dla Red Bull Racing, jeżeli pakiet opracowany przez japońskiego producenta będzie dysponował odpowiednim poziomem osiągów oraz niezawodności.
Ze względu na coraz mniejsze ramy czasowe, w padoku toru Monza odbywały się liczne spotkania McLarena oraz Toro Rosso z przedstawicielami Renault i Hondy. Ponadto do rozmów dołączyły osoby z zarządu Formuły 1 oraz FIA, co pozwoliło znacznie przyspieszyć cały proces i niewykluczone, że w ciągu najbliższych dwóch dni wyjaśni się kwestia dostawców dla McLarena i Toro Rosso w sezonie 2018.
Jak podaje Autosport, w całej sytuacji pojawił się nowy, dosyć istotny czynnik. Renault w ramach rekompensaty za zerwanie przez Toro Rosso ważnej umowy, chce pozyskać kierowcę włoskiej ekipy - Carlosa Sainza. Hiszpan aktualnie posiada kontrakt ze stajnią z Faenzy na sezon 2018 i jest już od dłuższego czasu wymieniany jako faworyt do posady u boku Nico Hulkenberga w fabrycznym zespole Renault.
Kwestia dostawcy jednostek napędowych dla McLarena w sezonie 2018 może wyjaśnić się w ciągu najbliższych czterdziestu ośmiu godzin.
Stajnia z Woking jest zdecydowana, by rozwiązać wieloletnią umowę z Hondą, która dostarcza swoje układy napędowe nieprzerwanie od 2015 roku. Mimo to wcześniej brytyjska ekipa musi zapewnić sobie alternatywnego partnera silnikowego i niemal na pewno jest nim Renault.
Producent z Viry deklaruje jednak, że nie zamierza poszerzać swojego programu klienckiego o trzecią ekipę i w celu związania się z McLarenem konieczne jest rozstanie z Toro Rosso. Stajnia z Faenzy ma negocjować z Hondą od początku sierpnia i potencjalna umowa ma stworzyć grunt pod dostawy dla Red Bull Racing, jeżeli pakiet opracowany przez japońskiego producenta będzie dysponował odpowiednim poziomem osiągów oraz niezawodności.
Ze względu na coraz mniejsze ramy czasowe, w padoku toru Monza odbywały się liczne spotkania McLarena oraz Toro Rosso z przedstawicielami Renault i Hondy. Ponadto do rozmów dołączyły osoby z zarządu Formuły 1 oraz FIA, co pozwoliło znacznie przyspieszyć cały proces i niewykluczone, że w ciągu najbliższych dwóch dni wyjaśni się kwestia dostawców dla McLarena i Toro Rosso w sezonie 2018.
To skomplikowane, bo jednocześnie chcesz zrobić wszystko co najlepsze dla Formuły 1, nie tylko dla McLarena- powiedział Eric Boullier, dyrektor wyścigowy stajni z Woking.
Cokolwiek się stanie, właśnie ma miejsce bardzo dobra współpraca wszystkich stron, by znaleźć jak najlepsze wyjście z tej sytuacji. Musimy jednak wiedzieć co należy zrobić oraz w jakim kierunku zmierzać, ponieważ mamy coraz mniej czasu na projekt nowego bolidu. Nie udzielę już większego komentarza na ten temat.
Jak podaje Autosport, w całej sytuacji pojawił się nowy, dosyć istotny czynnik. Renault w ramach rekompensaty za zerwanie przez Toro Rosso ważnej umowy, chce pozyskać kierowcę włoskiej ekipy - Carlosa Sainza. Hiszpan aktualnie posiada kontrakt ze stajnią z Faenzy na sezon 2018 i jest już od dłuższego czasu wymieniany jako faworyt do posady u boku Nico Hulkenberga w fabrycznym zespole Renault.
KOMENTARZE