Sainz nie jest zadowolony z opuszczenia kolejnego piątkowego treningu

W trakcie FP1 na torze Sepang z Toro Rosso będzie ponownie współpracował Sean Gelael.
28.09.1715:43
Nataniel Piórkowski
1659wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz potwierdził, iż jest sfrustrowany tym, że drugi raz z rzędu będzie musiał opuścić pierwszy piątkowy trening F1, przekazując stery swojego bolidu Seanowi Gelaelowi.

Powiedzmy, że nie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, wiedząc, że drugi raz z rzędu nie wezmę udziału w pierwszym piątkowym treningu - powiedział Sainz podczas czwartkowej konferencji prasowej. Hiszpan będzie w ten weekend współpracował z nowym zespołowym partnerem - Pierre'em Gasly'ym, który zajął miejsce Daniiła Kwiata.

Oczywiście w Singapurze wszystko skończyło się bardzo dobrze, bo pomimo tego udało nam się awansować do finałowej części kwalifikacji i zakończyć wyścig na czwartym miejscu. W trakcie bardziej wymagającego weekendu, a takim będzie Malezja, spodziewam się, że będziemy musieli wykonać trochę pracy w trakcie FP2 i FP3. Mam nadzieję, że podobnie jak dwa tygodnie temu damy z siebie wszystko i w niedzielę uzyskamy równie mocny wynik, jak ostatnio.

Sainz zdementował sugestię o tym, że do jego zwyżki formy przyczyniła się informacja o wypożyczeniu do Renault na sezon 2018. To nie miało na mnie żadnego wpływu. Przez cały rok dawałem z siebie wszystko. Singapur okazał się moim najlepszym jak dotąd wynikiem w Formule 1. Jestem z niego bardzo dumny, w niedzielę mieliśmy okazję do świętowania, ale już w poniedziałek oglądałem materiały wideo z poprzednich wyścigów w Malezji. Bardzo szybko skoncentrowałem się na kolejnym wyścigu.

Singapur był ogólnie bardzo dobrym weekendem. W piątek ogłoszono porozumienie z Renault, w sobotę dostaliśmy się do Q3, a w niedzielę zdobyliśmy czwarte miejsce. Był to prawdopodobnie jeden z moich najlepszych weekendów w Formule 1 - przekonywał.

KOMENTARZE

1
bartoszcze
28.09.2017 02:33
To będzie niesamowicie produktywna FP1 dla zespołu, z pay-testerem Gelaelem i debiutantem Gasly'm.