Alonso: Wybiłem dziurę w ścianie, gdy ujrzałem powtórkę kolizji z Singapuru

Hiszpan wierzy jednak, że w przyszłości otrzyma lepsze szanse walki o konkurencyjne wyniki.
28.09.1713:32
Nataniel Piórkowski
4190wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso przyznał, że w przypływie złości wybił dziurę w ścianie swego prywatnego pokoju w Singapurze, gdy zobaczył powtórkę wideo kraksy z pierwszego zakrętu wyścigu.

Hiszpan zapewniał, że gdyby nie feralny incydent, mógłby z powodzeniem walczyć o miejsce na podium - kierowca z Oviedo popisał się doskonałym startem i na wyjściu z pierwszego zakrętu znalazł się na wysokiej, trzeciej pozycji. Wtedy jednak został uderzony przez sunący po mokrym torze bolid Maxa Verstappena, który wziął udział w kolizji z Sebastianem Vettelem i Kimim Raikkonenem.

Chociaż dwukrotny mistrz świata był w stanie powrócić na tor z pobocza, wkrótce został zmuszony do wycofania się z rywalizacji z powodu poważnych uszkodzeń swego MCL32. W czwartek Alonso zdradził, że jego rozczarowanie przerodziło się w złość, gdy ujrzał powtórkę incydentu.

Zapytany o wybicie dziury w ścianie swojego pokoju, Alonso odparł: Tak... Nadal tam jest! To była frustracja. Gdy zobaczyłem powtórkę, gdy zobaczyłem Vettela obracającego swój bolid po wyjeździe z trzeciego zakrętu... Znajdowaliśmy się tuż za Lewisem i mieliśmy w swoim bolidzie odpowiednie opony. Gdyby pojawiła się okazja, moglibyśmy nawet spróbować go wyprzedzić. Prawdopodobnie później stracilibyśmy jedną albo dwie pozycje, ale nie więcej, bo to tor uliczny. Nikt by nas nie wyprzedził. To podium mogło być jednym z największych osiągnięć mojej kariery. Niestety się nie udało.

Czasem jesteśmy wolni i niekonkurencyjni i nic nie możemy na to poradzić - było tak na przykład na Spa i Monzy. Czekamy na tych kilka torów, o gdzie stać nas na mocny występ, spadł deszcz, w zakręcie jechaliśmy na drugim lub trzecim miejscu. Mieliśmy pewne miejsce na podium. To byłoby prawdopodobnie moje największe osiągnięcie w całej ostatniej dekadzie. Nie udało nam się. Skłaniam się jednak jak zawsze do pozytywnego myślenia. Jeśli musiało do tego dojść w tym roku, to stało się tak dlatego, że takie jest przeznaczenie, że w przyszłości czekają na nas lepsze szanse.

Pytany o to, czy wierzy w przeznaczenie, Alonso odparł: Wierzę, że rzeczy dzieją się dlatego, że muszą się zdarzyć. Wszystko to, co zdarzyło się w wyścigu, w mistrzostwach, w twoim życiu - może za tym wszystkim kryje się pewien powód. Powód jest taki, że nadchodzą lepsze czasy. Wolę myśleć o tym w taki właśnie sposób.

KOMENTARZE

10
al_bundy_tm
06.10.2017 12:32
Wierze w nie tylko co Alonso mowi, ale i w to co mysli, bo mam podobnie te sprawy poukladane :)
marios76
29.09.2017 01:47
Fernando, to nie była ściana... to tylko gips-karton ;p A na poważnie- rozumiem jego frustracje :/ Dobrze, że tego nie wygrał: McLaren mógłby nie rozstać się z Honda :)
Aeromis
28.09.2017 08:41
No to nieźle przysmerfował, pytanie po co? Czyżby miał w przyczepie prywatną ścianę mistrzów? :)
Yurek
28.09.2017 07:55
[quote="JuJu_Hound"]Pod koniec 1993 Ron Dennis robił wszystko żeby stworzyć właśnie taką kombinację ale na osłodę dostał koszmarny sezon z Peugeotem.[/quote] Blisko, ale nie do końca. Dennis chciał silniki Renault po zakończeniu współpracy z Hondą i był tak zdesperowany, że chciał w tym celu kupić Ligiera, ale nie wyszło i w 1993 korzystali z Forda. Poszło o pierdołę - Renault preferowało Elfa, a sponsorem McLarena był Shell. Zaś co do Peugeota, to te silniki początkowo miał otrzymać Larrousse, ale ostatecznie McLaren się zgodził. To że to była okropność - moc nie była aż tak tragiczna, ale awaryjność owszem - to prawda.
Lolek
28.09.2017 01:54
Z tym podium, to jak najbardziej ma rację, Ricciardo jest cienki na mokrym, więc pewnie by odstawał od Alonso przez pół wyścigu. Później na suchym by się Hiszpan musiał trochę napocić, ale jakby niczego strategicznie nie zawalili, to myślę, że utrzymałby pozycję.
macko93
28.09.2017 01:24
@Angulo A co ma powiedzieć w tej sytuacji Max Verstappen!? Ten to dopiero powinien wpaść w furię, skoro w tym sezonie stracił łącznie 112 punktów w generalce biorąc pod uwagę wszystkie awarie i wypadki - co ważne nie ze swojej winy, a także przebitą oponę w GP Włoch przez Felipe Massę. On powinien nie tyle wybić dziurę w ścianie w pokoju ale także drzwi rozwalić. Natomiast ja też się nie dziwię złości Alonso, bo on w ostatnim GP wykonał start a'la GP USA 2004, gdzie startował o jeden rząd dalej niż w Singapurze - bo z 9 miejsca i przebił się aż na trzecie. I co ciekawe tamtego wyścigu też nie ukończył.
dancom
28.09.2017 01:23
...w Malezji może popada.
adamo342
28.09.2017 01:14
JuJu Hound-przy dzisiejszych czasach dla Mclarena to był świetny sezon zdobyli 8 podiów Hakkinen był czwarty a Brundle siódmy
JuJu_Hound
28.09.2017 12:32
Powód jest taki, że nadchodzą lepsze czasy. Wolę myśleć o tym w taki właśnie sposób ...z McLarenem Renault :) Kto by pomyslał. Pod koniec 1993 Ron Dennis robił wszystko żeby stworzyć właśnie taką kombinację ale na osłodę dostał koszmarny sezon z Peugeotem.
Angulo
28.09.2017 11:41
Nie dziwie mu się w sumie. McLaren miał bardzo dobre tempo, o czym świadczy pozycja Stoffela.