Magnussen: Brak kar potwierdza, że nie ścigam się zbyt agresywnie

"Gdy jedziesz na ósmym miejscu i wiesz, że nie jesteś wystarczająco szybki, to musisz walczyć".
06.10.1703:09
Nataniel Piórkowski
988wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kevin Magnussen uważa, że fakt, iż sędziowie nie zdecydowali się na ukaranie go za agresywne manewry na torze potwierdza, że nie musi w żaden sposób zmieniać swojego podejścia do rywalizacji w Formule 1.

W trakcie wyścigu o GP Węgier Magnussen był zaangażowany w kolizję z Nico Hulkenbergiem, a w ubiegłą niedzielę na Sepang starł się w bliskim pojedynku z Fernando Alonso. Chociaż Hiszpan krytykował kierowcę Haasa za jego manewr, sam Magnussen przekonuje, że nie interesują go narzekania innych kierowców.

Oczekuję, że każdy ściga się tak ostro, jak to tylko możliwe. Nie spodziewam się, aby ktokolwiek nie robił tego w taki sposób. Dla mnie liczy się to, co myślą sędziowie. Wiem, że ostro naciskam, ale taki mam zamiar. W bolidzie zawsze jest gorąco. Gdy tylko kierowca przed tobą ścina zakręt, klniesz pod nosem, ale później myślisz, że może było to w porządku. Gdy siedzisz w bolidzie ma to dla ciebie niewielkie znaczenie. Mówienie takich rzeczy po wyścigu, wchodzenie w szczegóły - ja bym tak nie zrobił.

Magnussen podkreślił, że dysponuje poparciem Haasa. Zespół mnie wspiera. To dobrze na ciebie wpływa i daje ci wolną rękę w ściganiu. Sądzę, że tak jest łatwiej. Zyskujesz także większe doświadczenia. Łatwiej jest dawać z siebie wszystko, gdy wiesz, że masz wsparcie zespołu. Gdy nie czujesz presji związanej z ewentualnym błędem, to łatwiej jest trzymać się z daleka od pomyłek i notować dobre występy.

Nie znajdujemy się w sytuacji umożliwiającej walkę o punkty. Musimy ostro walczyć, aby utrzymać się w czołowej dziesiątce, gdy już się tam dostaniemy. Często jest tak, że na początku wyścigu dokonuję dużych awansów, bo gdy wszyscy jadą blisko siebie łatwiej jest zyskać pozycje i przebijać się w górę stawki. Kiedy jednak wszystko się stabilizuje, twoje tempo wyścigowe staje się ważniejsze. Czasem, gdy jedziesz na ósmym miejscu i wiesz, że nie jesteś wystarczająco szybki, to musisz walczyć. Stąd różnica w stylu jazdy, wynikająca z tego, czy jesteś szybki, czy nie jesteś szybki. Jeśli starasz się zdobyć punkty i nie masz wystarczającego tempa, aby być w TOP10, nie pozostaje ci nic innego jak ostra walka.

KOMENTARZE

3
kidmaciek
06.10.2017 01:59
Jedyny kierowca który potrafi bronić swojej pozycji na torze. Gdyby jeszcze przestał płakać przez radio i zdobywał jakieś punkty, to byłoby super.
sneer
06.10.2017 06:28
Szkoda, że sędziowie nie zajęli się jego pojedynkiem z Palmeram przed nosem Maxa. Dla mnie to jest kolejny kandydat po Palmerze do odpoczynku od F1.
Daxo
06.10.2017 04:59
Niby wszystko pięknie ale Magnussen od GP Azerbejdżanu ani razu nie za punktował.