Vettel: Ferrari nie planuje wielkich zmian pomimo dwóch nieudanych GP

"Wiem, co dzieje się wewnątrz zespołu i nie ma w nim paniki".
05.10.1712:07
Nataniel Piórkowski
1434wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przekonuje, że pomimo dwóch frustrujących weekendów Grand Prix Ferrari nie planuje wprowadzać żadnych zmian w organizacji swego zespołu Formuły 1.

W wyniku kolizji do jakiej doszło tuż po starcie, żaden z kierowców Scuderii nie dojechał do mety wyścigu w Singapurze. W Malezji z kolei zespół zmagał się z problemem z jednostką napędową, w wyniku którego Vettel wyruszył do rywalizacji z ostatniego pola, a Kimi Raikkonen w ogóle nie stanął na starcie zawodów.

Chociaż w niedzielę prezes Ferrari - Sergio Marchionne zapowiadał, że w zespole dojdzie do zmian, Vettel ujawnił, że nic takiego nie ma obecnie miejsca. Też o tym słyszałem, nie od niego samego, ale z mediów, więc nie jestem pewien, czy słowa te są przytaczane we właściwym kontekście.

Prawda jest taka, że to co dzieje się na torze, dzieje się na torze. Jeśli chodzi o to, do czego doszło w Singapurze, to nie sądzę, aby można było mówić tu o wielkich akcjach. W Malezji doświadczyliśmy problemu, który przeszkodził zarówno mnie samemu, jak i Kimiemu - przypominał.

To normalne, że próbujesz zrozumieć pewne rzeczy. To normalne, że dokonuje się przesunięć w personelu. Wiem, co dzieje się wewnątrz zespołu i nie ma w nim paniki lub wielkich planów mających stanowić reakcję na to, co się stało. Może była to tylko zbieżność zdarzeń przy udzielaniu wywiadu, ale z tego co wiem, w zespole nie dzieje się nic wielkiego - zaznaczył czterokrotny mistrz świata.

Ferrari uważa, że Raikkonen i Vettel doświadczyli w Malezji podobnych problemów z jednostką napędową. Zespół w dalszym ciągu prowadzi szczegółową analizę, by wskazać przyczyny wystąpienia awarii. Dysponujemy dobrą wiedzą na temat problemu, ale analiza trwa. Chcemy uzyskać pełen obraz tego, co się stało. Minęło tylko kilka dni, więc części wróciły do fabryki, byśmy mogli zrozumieć, do czego doszło. Jestem jednak przekonany, że nie powinno być to tutaj żadnym problemem.

Vettel zaznaczył, że jest zadowolony z tego, że analiza Ferrari nie wykazała żadnych uszkodzeń w skrzyni biegów jego bolidu po kolizji, do jakiej doszło po zakończeniu wyścigu o GP Malezji z Lance'em Strollem. Ze wszystkim będziemy musieli poczekać do momentu, aż skrzynia znajdzie się w sobotę w bolidzie, ale z tego co słyszałem wszystko powinno być w porządku.

KOMENTARZE

5
Kamikadze2000
06.10.2017 10:47
@maciek znafca - od losu dostał szansę na zdobycie tytułów bezkonkurencyjnym sprzętem. Merc z kolei od FIA szansę na dominację dzięki zmianie przepisów. W przeciwnym razie ani Hamilton, ani Mercedes, nie byliby po tych tłustych latach. :P
Maciek znafca
06.10.2017 01:34
Co takiego Hamilton dostał od FIA? Z tego co pamiętam, to w 2008 roku robiono wszystko by nie zdobył tamtego tytułu.
Kamikadze2000
05.10.2017 10:30
@Angulo - fajnie by było, gdyby mieli najszybszy bolid. Aerodynamicznie może i wyprzedzają Merca (RBR jest jeszcze bardIej z przodu), ale silnikowo tracą. W ostatecznym rozrachunku tylko na krętych torach zyskują. Oby jednak w przyszłym roku byli już po prostu z przodu z RBR. Merc i Hamilton już dość szczęścia od losu/FIA dostali. :P
sneer
05.10.2017 05:09
No i w tym celu musieliby wymienić sporą część ekipy. Włączając kierowców :)
Angulo
05.10.2017 03:35
Nic dziwnego. Mają najszybszy bolid w stawce, więc jedyne na czym się musza skupić to wykonanie czystego weekendu wyścigowego.