Mercedes wykupi McLarena?
Obecne 40% udziałów może zostać powiększone do 80%
15.08.0614:05
6412wyświetlenia
Według doniesień napływających z niemieckiej prasy koncern Mercedes-Benz rozważa zakup większościowych udziałów w zespole McLaren. Najprawdopodobniej niemiecki producent zamierza powiększyć posiadany obecne pakiet udziałów w stajni z siedzibą w Woking z 40% do około 70-80%. Kierownictwo po Ronie Dennisie przejąłby zapewne Norbert Haug, obecny wiceprezydent Mercedes Motorsport.
Magazyn Auto Bild Motorsport napisał, że Mercedes ostatnio nie jest zadowolony ze współpracy ze swoim brytyjskim partnerem, z którym nie zdobył żadnego tytułu mistrzowskiego od sezonu 1999, pomimo konsekwentnego utrzymywania jednego z największych budżetów wśród zespołów F1. Artykuł sugeruje także, że niemiecki producent, którego wykupienie McLarena może kosztować nawet 380 mln. dolarów, mógł zostać zachęcony do rozpatrzenia takiej możliwości w związku z osiągnięciami konkurencyjnego koncernu BMW, który to od czasu wykupienia zespołu Sauber utrzymuje sukcesywny rozwój.
Rzecznik prasowy Mercedes-Benz stwierdził, iż nie jest to "żadną tajemnicą", że nadrzędna korporacja DaimlerChrysler może powiększyć swój pakiet udziałów w McLarenie. Zaznaczył jednak: "Nie zapadła jeszcze żadna decyzja, czy tak się w ogóle stanie". Tymczasem gazeta Bild zamieściła taką oto informację uzyskaną rzekomego od zaufanej osoby wewnątrz Mercedesa: "Niedługo całkowicie przejmiemy McLarena".
Dlaczego Mercedes może kupić McLarena
&,artykuly/mclaren/mercedes_logo.gif,,
Wszystko zaczęło się w lipcu 1999 roku, kiedy to niemiecki koncern nabył 40% udziałów zespołu z Woking, a pozostali dwa akcjonariusze - Ron Dennis i Mansour Ojjeh (przedsiębiorca z Arabii Saudyjskiej, współwłaściciel McLaren Group) - zostawili sobie równo po 30% udziałów. Oprócz tego istnieje porozumienie pomiędzy akcjonariuszami mówiące o tym, że udziały mogą być sprzedane tylko w całości, a nie niezależnie od pozostałej części.
Jedną z konsekwencji zawartej umowy było zaprojektowanie i produkowanie wspólnie przez DaimlerChrysler i McLaren Cars sportowego super-samochodu Mercedes-Benz SLR McLaren, którego premiera miała miejsce na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie w 2003 roku. Samochód ten jest produkowany głównie w Centrum Technologicznym McLaren w Woking, a w drugiej fabryce w Portsmouth wytwarzane jest nadwozie z włókna węglowego do SLR.
Mercedes-Benz SLR McLaren
Plan zakładał stworzenie w ciągu 7 lat 3500 sztuk SLR. W lutym tego roku został wyprodukowany tysięczny egzemplarz, co oznacza, że w 2010 powinna zakończyć się produkcja tego modelu i rozpocząć realizacja nowego projektu. Uwzględniając czas potrzebny na odpowiednie przygotowanie, decyzja o produkcji nowego samochodu musi zostać podjęta już wkrótce.
Jeszcze przed nastaniem rządów nowego szefa koncernu DaimlerChrysler, Dietera Zetsche, trwały rozmowy o produkcji różnych wariantów SLR, czego następstwem była wersja 722, która miała premierę w lipcu. Warto tu wspomnieć, że pomiędzy 1992 a 1998 stworzono aż sześć różnych wersji sławnego McLaren F1 (wliczając w to wersje wyścigowe). Rozmawiano również o budowie tańszego super-samochodu od wartego 450 000 dolarów SLR, jako odpowiedź na Ferrari F430, którego cena detaliczna wynosi ok. 225 000 dolarów.
Centrum Technologiczne McLaren
Jeżeli Zetsche planuje zwiększyć w przyszłości produkcję McLarena, być może dojdzie do wniosku, że lepiej kupić tę firmę, aby pozyskać technologię i mieć większą i lepszą kontrolę nad wszystkimi projektami. Należy tu przypomnieć, że Mercedes jest jedynym głównym producentem w Formule 1, który nie kontroluje zespołu zaopatrywanego w swoje silniki, a nie ma wątpliwości, że osiągnięcia McLarena w ostatnich latach są ogólnie rzecz biorąc rozczarowujące, nawet pomimo silnej rywalizacji o mistrzostwo w sezonie 2005.
McLaren już od dawna nie jest zarządzany przez jedną osobę i jasne jest, że jako firma może z powodzeniem działać bez Rona Dennisa. W wieku 59 lat Dennis jest już multimilionerem i tak naprawdę nie musi pracować, chyba że lubi to i chce tego - co sam wielokrotnie powtarzał.
Źródło: F1Racing.net, GrandPrix.com
KOMENTARZE