Steiner: Kara nałożona na Grosjeana to przykład niekonsekwencji sędziów

Szef amerykańskiej stajni jest zaskoczony ostatnimi werdyktami panelu sędziowskiego FIA.
13.11.1717:12
Nataniel Piórkowski
1720wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Haasa - Guenther Steiner skrytykował sędziów za brak konsekwencji w podejmowanych decyzjach, biorąc w obronę swego kierowcę - Romaina Grosjeana.

Na pierwszym okrążeniu Francuz stracił kontrolę nad swoim Haasem VF-17 i uderzył w bolid Estebana Ocona. Sędziowie uznali, że Grosjean ponosi winę za spowodowanie incydentu i nałożyli na niego 10-sekundową karę czasową, dopisując do jego superlicencji dwa punkty karne.

Grosjean, który dojechał do mety na piętnastym miejscu, przeprosił Ocona za kolizję, jaka zakończyła jego udział w GP Brazylii. Dodał jednak, iż nie rozumie werdyktu panelu sędziowskiego, gdyż w jego opinii uderzenie było jedynie niefortunnym incydentem wyścigowym.

Steiner przypomniał, że podczas Grand Prix Meksyku Lance Stroll został ukarany cofnięciem o trzy pozycje i jednym punktem karnym za spowalnianie Grosjeana w trakcie kwalifikacji. Podzielam zaskoczenie orzeczeniem sędziów. Owszem, nie miało ono wpływu na nasz wynik. Nawet bez kary nie mieliśmy szans na dobry rezultat. Potraktowaliśmy wyścig jako sesję testową, nic więcej.

Romain dostał dwa punkty karne za incydent wyścigowy. Wcześniej [w USA] widzieliśmy Strolla, który otrzymał jeden punkt karny, doprowadzając do sytuacji, w której różnica w prędkości między nim a [Grosjeanem] wynosiła 140 kilometrów na godzinę. To było bardzo niebezpieczne. Nie widzę tutaj konsekwencji. Nadal mam z tym problem. Pod tym względem nie doszło do żadnej poprawy. Wydaje mi się nawet, że sytuacja ulega pogorszeniu - przekonywał głównodowodzący pracami teamu z Kannapolis.

Bezpośrednio po wyścigu w Meksyku Steiner odbył rozmowę z Charlie'em Whitingiem, aby zrozumieć dlaczego Grosjean został ukarany za ścięcie zakrętu, podczas gdy Fernando Alonso uniknął interwencji sędziów po doprowadzeniu później do kontaktu z bolidem Haasa. Steiner przekonywał wtedy, że odbył konstruktywną rozmowę, ale zapytany o to, czy od tego czasu doszło do postępów w kwestii spójności decyzji sędziów, odparł: Niezbyt. Dzisiaj nie ujrzeliśmy żadnych postępów. To trudne, bardzo trudne.

Kevin Magnussen uniknął kary po tym, jak wyjaśnił swoją rolę w incydencie, do ktorego doszło tuż po starcie wyścigu. W zdarzeniu brali także udział Stoffel Vandoorne i Daniel Ricciardo. Jeszcze przed wydaniem decyzji sędziów Steiner wyjaśniał: To był incydent wyścigowy. Pierwszy zakręt. Co miał zrobić? Wszystkich przepuścić? Sytuacja była podobna do incydentu z udziałem Vettela i Verstappena w Singapurze. Vettel nie widział, że Raikkonen był po jego lewej stronie [doszło do kolizji, ale nikt nie został ukarany]. Takie rzeczy po prostu się zdarzają. Dla mnie to oczywiste.

KOMENTARZE

9
marios76
17.11.2017 09:25
@rocque Pierwsze slysze ze zlapal kapcia, a potem uderzyl w Ocona.. Ani Steiner ani Grosjen sie tym nke usprawiedliwiali. ??
Staszek2010
15.11.2017 02:47
Naprawdę nie wiem, co się w tym roku dzieje z Grosjeanem. W 2009 i 2012 był - no umówmy się - słaby, ale w 2013 naprawdę się poprawił, a w 2 połowie sezonu nawet dorównywał Kimiemu. W 2014 i 2015 nie potrafił wiele zdziałać przez - zwłaszcza w 2014 - słaby bolid Lotusa bez kasy, ale i tak miał bardzo dobre występy - np. GP Hiszpanii 2014 (5 miejsce startowe!) i GP Belgii 2015 (wiadomo). Pierwsze 2 wyścigi 2016 też fantastyczne. A potem? Nie wiem... Już w 2016 zaczął niejednokrotnie przegrywać z Gutierezem, a przegrana z nim to raczej nie powód do dumy. To co w tym roku robi to już komedia, poza pojedynczymi przypadkami, jak np. GP Australii (nie licząc DNF) czy Austrii. Haas naprawdę musi się zastanowić nad składem. Mimo dużo lepszego bolidu niż rok temu Haas nie zaliczył jakiś szczególnych postępów i 2 ostatnie miejsca startowe w GP Melsyku (za Sauberami!!!) to potwierdza.
macko93
14.11.2017 01:07
Groszek - przestań się kompromitować. Bo tak naprawdę wracasz do tego co robiłeś w 2012 roku. Ja nie wierzyłem w jego przemianę która nastąpiła rok później. No i teraz wyszło to na moje - a jak jeszcze do Haasa doszedł Magnussen to mamy zespół mający niezrównoważonych kierowców.
rocque
14.11.2017 11:58
Tutaj idzie o to, że Grosjean miał kapcia i dlatego wjechał w Ocona. W GP USA 2015 Hulk walnął w Ricciardo, bo miał uszkodzone skrzydło i kary nie dostał.
marios76
14.11.2017 10:49
@ymru Ale kogos za soba pociagnal? Bo nie zauwazylem?? Ocon jezdzi jak na swoj staz naprawde poprawnie, nie uczestniczy w wypadkach ze swojej winy, a taki stary wyjadacz i frustrat jak Grosjen zniszczyl mu wyscig i rekord. Kara zasluzona i odpowiednia. Magnussen sie wybronil i tez sie nie dziwie, ze kary nie bylo. W tym przypadku mialo to sens. Vettel za sciecie Verstappena, Raikkonena i Alonso dostal jakas kare? A powinien, bo to dopiero byla glupota a nie walka. @rno2 @macieiii Panowie, nie wypada sie z wami nie zgodzic :) Jak w kolejnym sezonie bedzie lepszy bolid, to pozaluja nie raz skladu.
macieiii
14.11.2017 09:33
kolejny Horner w padoku. Co złego to nie my.
rno2
14.11.2017 06:46
Stroll spowodował w niebezpieczeństwo blokując Grosjeana i dostał za to punkt karny. Grosjean wyeliminował z wyścigu Ocona i dostał za to 2 punkty karne i 10 sekund kary. Czy Steiner serio nie widzi różnicy pomiędzy tymi incydentami? Przede wszystkim powinien odbyć poważne rozmowy ze swoimi kierowcami - jeden doprowadza do kolizji przy każdym wyprzedzaniu, a drugi przez 2 lata nie może opanować hamulców i puszcza w eter tyrady. Chyba Haas pospieszył się z zaklepaniem składu na przyszły roku. Wg mnie obaj aktualni kierowcy mogliby odejść (pomimo, że kiedyś mocno kibicowałem Magnussenowi i wierzyłem w jego talent).
ymru
13.11.2017 11:49
Lewis dzień wcześniej dokładnie w tym samym miejscu nie utrzymał auta, a po tylu latach (i tytułach) w F1 powinien...
sneer
13.11.2017 04:23
Ma rację. Karę powinien dostać również Kevin. Bo Groszek zwyczajnie nie utrzymał auta (choć po tylu latach w F1 powinien), a Kevin jeździ jak idiota.