Hamilton: Nie jestem fanem DRS

"Wystarczy tylko zbliżyć się do bolidu jadącego przed nami i użyć DRS. Nie jest tak jak w kartingu".
16.11.1711:26
Nataniel Piórkowski
2204wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton przyznał, że nie jest wielkim fanem manewrów wyprzedzania z użyciem DRS.

Po starcie wyścigu o Grand Prix Brazylii, Brytyjczyk szybko przebijał się w górę stawki, przekraczając linię mety na czwartym miejscu, ze stratą około pięciu sekund do zwycięzcy - Sebastiana Vettela. Pomimo przeprowadzenia wielu udanych ataków, Hamilton dał jasno do zrozumienia, że ze względu na pomoc w postaci DRS żaden z nich nie zapadł mu głęboko w pamięć.

Szczerze mówiąc przy żadnym z manewrów nie czułem, aby był on dla mnie wyjątkowy. Ogólnie nie jestem wielkim fanem DRS. Wiadomo, że DRS zwiększa możliwości wyprzedzania, ale to raczej powierzchowna pomoc maskująca największą wadę obecnej koncepcji bolidu Formuły 1 - tego, że nie możemy jechać w bliskiej odległości za rywalem. Teraz wystarczy tylko zbliżyć się do bolidu jadącego przed nami i użyć DRS. Nie jest tak, jak w kartingu, gdzie trzeba było zredukować stratę i przeprowadzić manewr wyprzedzania. Byłem bardzo zadowolony z ataku na Sergio Pereza po zewnętrznej pierwszego zakrętu. Oprócz nie go nie przypominam sobie żadnych szczególnych manewrów.

Na tym torze wyprzedzanie nie należy do najłatwiejszych, ale różnica w tempie, jaka umożliwia podjęcie próby ataku, jest mniejsza niż na innych obiektach. Na większości z nich trzeba mieć tempo o 1,5s lepsze niż rywal. Trzeba być o 1,5s szybszym. To różnica większa niż ta, jaka występuje pomiędzy dwoma mieszankami ogumienia. Widać jak na dłoni, w czym tkwi problem - trudno jest nam jechać w bliskiej odległości za innym bolidem. Chociaż tegoroczne bolidy są fantastyczne, to uważam, że w przyszłości powinniśmy dokonać postępów w tym obszarze - wyjaśniał kierowca Mercedesa.

KOMENTARZE

14
bartoszcze
19.11.2017 01:28
Hihihi, w nowym wywiadzie Lewis narzeka, że za trudno jest wyprzedzać i że w GP2 było lepiej :D
teambuktu
17.11.2017 03:48
Co za czasy. Znowu wypada się zgodzić z Hamiltonem. Ale dobrego rozwiązania raczej na horyzoncie nie widać. Może kers jakiś używany dowolnie na okrążeniu do obrony i ataku.
marrcus
16.11.2017 08:49
nurburg 96, 97, wegry 96, niemcy 96 i 97, monza 97, francja 95, 96 tam procesje były że dramat. Były takie wyprzedzenia że woow i powtórkach co rok, ale zwykle to procesja i jeszcze rzadkość podawania klasyfikacji (odstępów) w czasie wyścigu - dramat po przewijaniu można sie było pogubić - chociaż w sumie jak sie mało działo to po co pokazywać.
marios76
16.11.2017 07:51
@RY2N Nie wiesz kolego, jak to "chyba" mnie martwi... ;) @marrcus No coz- jak kazdy ma swoje zdanie tak moje jest nieco inne. Dla mnie wazna byla wtedy taktyka, strategia, a manewry wyprzedzania fakt ze byly rzadsze, ale to bylo wyprzedzanie, a nie omijanie. Byly to bardziej wartosciowe manewry, a teraz... kilkadziesiat w wyscigu. I nie pisze ze tak jak bylo, ma byc z powrotem, ale rozumiem co mowi Hamilton i popieram te slowa.
Falarek
16.11.2017 07:36
@marrcus chyba słabo oglądałeś tamte sezony bo akurat dużo się wtedy działo zwłaszcza w 97. To ciągle biadolenie o wyprzedzaniu i robienie z tego jakiegoś fetysza robi się nudne. A jak ktoś jest takim fanem wyprzedzeń to niech przeżuci się do NASCAR może F1 nie jest dla niego.
RY2N
16.11.2017 05:30
@marrcus Dokładnie tak. Ogładam od dawna F1 i nie chciał bym żeby kiedykolwiek wróciły słynne procesje. Wtedy wszystko rozgrywało się w kwalifikacjach. A jesli któryś zawodnik miał niefart i akurat pokropiło w czasie jego przejazdu kwalifikacyjnego to potem jechał wyścig na końcu albo w najlepszym wypadku w środku stawki i nic nie mógł zrobić. Jeśli wracać to tylko do lat wcześniejszych bez aerodynamiki, ale to będzie krok wstecz pod względem technologicznym (a to się kłóci z duchem F1, która zawsze była najbardziej zaawansowaną serią pod tym względem).
marrcus
16.11.2017 04:51
Bez DRS to bym se już teraz odpuścił oglądanie, jedynie start i później wyniki. Oglądałem sezony z lat 90 (95-96-7) tam sie tak mało działo że masakra teraz już bym nie dał rady tego oglądać jak kiedyś.
RY2N
16.11.2017 02:11
@marios76 Dzięki, chyba nie :-)
marios76
16.11.2017 01:04
@RY2N Tak analizujac Twoje ostatnie wpisy, tego nie skomentuje. Zapytam tylko czy nie potrzebujesz masci??
JuJu_Hound
16.11.2017 11:34
Louie ostatnio chyba zle sie czuje bo w koncu dobrze gada
zobq
16.11.2017 11:29
Dlatego tak szkoda bolidów z poprzednich sezonów, gdzie można byłoby się nawet pokusić o wyrzucenie DRSa. Szkoda, że przy projektowaniu regulaminu na ten sezon wszyscy patrzyli na to jakie będą fajne wielkie spojlery i jakie fajne grube koła, a mało kto na to jak będzie wyglądała rywalizacja. Zresztą myślę, że to pośrednio przez DRS twórcy przepisów uznali, że i tak jakieś wyprzedzanie będzie/
82TOMMY82
16.11.2017 11:09
@RY2N dobrze ze wytlumaczyles Hamiltonowi na czym polega wyprzedzanie w F1 i o czym sie przekona jak zastosuje sie do twoich porad :)
dex
16.11.2017 11:07
@RY2N Bo Kimi pojechał bardzo dobry wyścig, trzecie podium z rzędu. Jednak wiadomo że trzeba na nim psy wieszać bo to modne.
RY2N
16.11.2017 10:56
[quote="Hamilton"]Nie jestem fanem DRS[/quote] Bo się przyzwycziłeś że masz bolid szybszy niż inni. Po prostu jeśli nie lubisz DRS to go nie używaj. Już po jednym, wyścigu przekonasz się, że przy obecnych przepisach nie da się bez niego wyprzedzić. Żeby znieść DRS musieli by albo zakazać elementów dociskowych (a to dramatycznie spowolni bolidy, także na prostych) albo znieść zakaz spychania się i wypychania z toru wyprzedzanego bolidu, a na to z kolei ciężko zezwolić w dobie nadwozi z włókien węglowych bo przy byle kontakcie sypią się odłamki. Jak sam zauważyłeś to nie są gokarty, gdzie można się przepychać do woli. Zresztą nawet z DRSem słabo ci poszło z Raikkonenem (który podobno jest gorszym kierowca i jechał tempem o 1,5 sek wolniejszym na okrążeniu). Rozumiem tęsknotę za gokartami ale gokarty to inny sport - dużo bardziej bezpośredni, kontaktowy, znacznie wolniejszy pod względem prędkości i znacznie krótszy jeśli chodzi o wyścig.