Carey: Fani muszą zaakceptować niektóre zmiany
Ponadto szef Formuły 1 ma nadzieję, że do walki o zwycięstwa dołączą kolejne zespoły
14.02.1809:36
1848wyświetlenia
Embed from Getty Images
Chase Carey postanowił odnieść się do krytyki, która spadła na władze Formuły 1 za przeprowadzone w ostatnim czasie zmiany.
Przed startem sezonu 2018 władze z ramienia Liberty Media zdecydowały się między innymi zrezygnować z „grid girls” oraz przesunąć godzinę rozpoczęcia niektórych Grand Prix na 15:10. Zmiany te spotkały się z ostrą reakcją ze strony kibiców, lecz dyrektor generalny F1 uważa, że są one zrobione z myślą o nich.
Amerykanin dodał, że widzi wiele pozytywów w obecnej Formule 1, w tym przede wszystkim kierowców.
Chase Carey postanowił odnieść się do krytyki, która spadła na władze Formuły 1 za przeprowadzone w ostatnim czasie zmiany.
Przed startem sezonu 2018 władze z ramienia Liberty Media zdecydowały się między innymi zrezygnować z „grid girls” oraz przesunąć godzinę rozpoczęcia niektórych Grand Prix na 15:10. Zmiany te spotkały się z ostrą reakcją ze strony kibiców, lecz dyrektor generalny F1 uważa, że są one zrobione z myślą o nich.
Kibice są dla nas niesamowicie ważni, tak jak Europa - wliczając w to Niemcy - są naszą bazą- powiedział Chase Carey w rozmowie ze Sport Bild.
Nasze motto brzmi: ta sama gra, inne podejście. Chcemy stworzyć produkt, który zawiera wszystko, dzięki czemu będzie mógł rosnąć wraz z kibicami i nie będzie to odłożone w czasie. Jeżeli nie dopuszczasz zmian, to nie możesz rozwijać się. Sam Bernie Ecclestone powiedział w 2016 roku, że nie kupiłby biletu na wyścig. Od tego rozpoczęła się negatywna spirala i musieliśmy to przerwać.
Amerykanin dodał, że widzi wiele pozytywów w obecnej Formule 1, w tym przede wszystkim kierowców.
Lewis Hamilton jest bardzo wyjątkową osobowością. Połowa Holandii przyjeżdża na wyścigi, by oglądać Maksa Verstappena, a Ferrari jest najjaśniejszym punktem tego sportu. W zeszłym roku był zbyt wielki pojedynek między Sebastianem Vettelem a Lewisem Hamiltonem. Życzę sobie, by czasem mógł wygrywać ktoś słabszy, a nie tylko faworyci. Czy Fernando Alonso może znowu wygrać? Czy McLaren może zaatakować z silnikiem Renault? Czy Verstappen będzie miał więcej szczęścia niż w pierwszej połowie 2017 roku? Te wszystkie scenariusze byłby dobre.
KOMENTARZE