Hamilton: Mercedes nie ma żadnego "party mode"
"Od Q2 do samego końca Q3 używałem tego samego trybu pracy silnika".
24.03.1810:26
4576wyświetlenia
Lewis Hamilton stanowczo zdementował plotki o tym, że Mercedes ma do dyspozycji niezwykle efektywny tryb pracy silnika, dzięki któremu był w stanie zdominować kwalifikacje do wyścigu o GP Australii.
Na swoim ostatnim pomiarowym kółku Hamilton zdołał osiągnąć progres rzędu 0,887s i pokonał Kimiego Raikkonena różnicą blisko 0,7s. Doprowadziło to do sugestii, że urzędujący mistrz świata mógł skorzystać z "party mode" - specjalnego trybu kwalifikacyjnego, o jakim wspominał w ostatnim czasie dziennikarzom.
Reprezentant teamu Srebrnych Strzał zaznaczał jednak po zakończeniu czasówki:
Pokonując najszybsze okrążenie korzystałem z tego samego trybu jak na poprzednim kółku. Największe znaczenie miało dogrzanie opon do optymalnej temperatury i osiągnięcie dobrych czasów w sektorach. Mogę was zapewnić, że nie mamy żadnego "party mode". Od Q2 do samego końca Q3 używałem tego samego trybu pracy silnika. Nie ma żadnego dodatkowego trybu, żadnego dodatkowego guzika.
Deklaracja ta skłoniła Vettela do zadania pytania o to, dlaczego na poprzednich okrążeniach Hamilton nie dysponował tak znaczącą przewagą nad rywalami. W odpowiedzi kierowca ze Stevenage zażartował:
Czekałem ze złożeniem dobrego okrążenia żeby zetrzeć uśmiech z twojej twarzy.
Jak ty komu, tak on tobie- odparł Vettel.
Koniec końców właśnie po to tu jesteśmy. Chcemy się dobrze bawić. Jeśli Lewis lubi robić to w soboty, to wychodzi mu to całkiem dobrze. Wtedy Hamilton zapewnił:
To tylko żart, na co Vettel odparł:
Wiem. Lewis może dzisiaj wieczorem balować do woli. Mam nadzieję, że jutro imprezować będziemy ja i Kimi.
Brytyjczyk zapewnił, że był zaskoczony tym, jak mocno naciskali na niego kierowcy Ferrari.
Byłem naprawdę zaskoczony widząc jak szybkie były bolidy Ferrari. Ich prędkości na prostych - widać, że dokonali postępów w zakresie mocy. Wydaje mi się, że w zakrętach nasza szybkość stoi na porównywalnym poziomie. Moje okrążenie było jednym z najlepszych, jakie pokonałem w trakcie tego weekendu. Powiedziałbym nawet, że jednym z najlepszych w całej mojej karierze.
Vettel z kolei potwierdził, że popełnił kosztowny błąd w ostatnim sektorze.
Moje kółko nie było idealne. Zepsułem wejście w trzynasty zakręt, ale nawet pomimo tego mam wrażenie, że było to dobre kółko i dobra sesja. Czułem, że bolid ożywa. Jestem bardzo zadowolony z tego, co zrobiliśmy. 0,7s to całkiem duża strata, więc mamy zadanie domowe. Pamiętamy jednak, że bardzo często w niedzielę rywalizacja stawała się nieco bardziej zacięta.
KOMENTARZE