Haas: Opinie rywali nie opierają się na faktach

Guenther Steiner zapewnia, że jego zespół współpracuje z Ferrari w granicach przepisów.
30.03.1814:32
Nataniel Piórkowski
3553wyświetlenia


Szef Haasa - Guenther Steiner zapewnia, że jego zespół nie łamie żadnych przepisów prowadząc współpracę techniczną z Ferrari i podkreśla, że opinie rywali w tej sprawie nie opierają się na faktach.

Przedstawiciele McLarena i Force India wyrazili w tym tygodniu podejrzenia związane z doskonała formą Haasa. Jednocześnie przyznali jednak, że nie dysponują żadnymi twardymi dowodami potwierdzającymi łamanie przez amerykański team przepisów technicznych.

Steiner stwierdził, że Haas konsultuje swoje działania z FIA. Każdy może mieć własną opinię. Niektórzy wyrażają opinie, które nie bazują na faktach. Nie mają one dla mnie zbyt wielkiej wartości. Cały Haas może być dumny z pracy wykonanej ubiegłego roku i w trakcie zimy, ze stworzenia bolidu VF-18 i doprowadzenia go do tak konkurencyjnego poziomu. Naszym pracownikom należą się wyrazy uznania. Mogą być dumni. Jeśli ludzie mają jakiś problem, to w porządku. Podobnie jak wszyscy zgłaszaliśmy nasze działania do FIA. Tym bardziej jestem pewny, że nie robimy nic złego.

Zgodnie z przepisami projektujemy nasze własne rozwiązania aerodynamiczne i tak, korzystamy z części mechanicznych dostarczanych przez Ferrari, ale wszyscy wiedzą o tym od dwóch lat. Jesteśmy bardzo transparentni i cieszymy się z sytuacji, w jakiej się znajdujemy - dodał szef stajni z Kannapolis.

Steiner odniósł się także do feralnych pit stopów z Melbourne, które pozbawiły Kevina Magnussena i Romaina Grosejana wszelkich szans na wywalczenie dużej zdobyczy punktowej. Jeśli wywalczymy dobry wynik w Bahrajnie to zapomnimy o Melbourne. Jeśli nie, to w pamięci nadal będzie tkwiło nam to, co stało się w Australii. Wymażemy te wspomnienia dopiero wtedy, gdy osiągniemy fantastyczny wynik lub po prostu minie trochę czasu. Celem jest oczywiście dowiezienie do mety dobrego rezultatu.

Powiedziałbym, że wciąż jestem ostrożnym optymistą. Nigdy nie uciekłbym się do arogancji i powiedzenia "Och, w Bahrajnie będziemy w równie dobrej formie". Na pewno się o to postaramy. Bolid pokazał szybkość w Barcelonie i Melbourne. Jest taki punkt, może po GP Chin, gdy będziemy mieli pojęcie o naszym rzeczywistym miejscu w układzie sił - zakończył.

KOMENTARZE

7
marios76
31.03.2018 09:35
@Pauree Chyba słabo czytasz to forum ? ;) Zobaczył byś ile opinii jest różnych w stosunku do stanu faktycznego, niepodwazalnego... :) @RY2N Widzę, że mają inne podejście niż Williams . Jak zmienią kierowców, a co najmniej jednego, będę im kibicować ;) Bardzo mnie cieszy, że mieszają w środku stawki!
RY2N
30.03.2018 08:44
nie ma się co aż tak dziwić postępowi Haasa. Oni w ub.roku najwcześniej ze wszystkich teamów zrezygnowali z bieżącego rozwoju poprzedniego bolidu i wszystkie siły przekierowali na tegoroczny model.
Pauree
30.03.2018 06:28
Przypomnę tylko, że ścigają się na ich zasadach od bardzo dawna ;)
juutuu
30.03.2018 05:02
@Pauree Kto na ich (Ferrari) zasadach będzie się z nimi ścigać xD ..głupi albo za pieniądze..
Pauree
30.03.2018 04:47
To generalnie fajnie wygląda, bo to zawsze jeden więcej w stawce "walczących o coś". Pytanie, czy jak się nagle skończy wsparcie od Ferrari, to wszystko nie padnie w paru chwilach. A jeśli Ferrari w końcu odejdzie z F1... razem z nim odejdzie Haas i może Sauber. W lepszym przypadku, te zespoły zostaną, ale spadną na koniec stawki. Także niby fajnie, niby okej... ale to może być bardzo ryzykowne być takim satelickim teamem skazanym jednak na łaskę teamu głównego.
robertunio
30.03.2018 04:38
Do tej pory nowe teamy w F1 zawsze jeździły w ogonie stawki. Fajnie że w końcu pojawił się wyjątek od tej reguły.
Pauree
30.03.2018 03:46
Pewnie powiedzą, że się czepiam, ale... nadal mi się to wszystko nie widzi, autorze artykułu :P Ani opinia, ani podejrzenie, nigdy nie opiera się na faktach :P Fakt to jest coś, co jest po prostu niepodważalne, bo jest i koniec kropka. Natomiast opinia nie opiera się na faktach, bo wtedy nie byłaby opinią :P Opinia to czyjeś zdanie na jakiś temat. Gdyby ktoś znał fakty... nie mógłby jednocześnie mieć swojej opinii. Lepiej byłoby napisać, że opinie/podejrzenia rywali nie mają ODZWIERCIEDLENIA w faktach :) Zresztą nie widziałem i nie słyszałem oryginału z ust Steinera, więc nie wiem o co dokładnie mu chodziło. W każdym bądź razie żadna opinia i żadne przypuszczenie nie może się opierać na faktach, które ich dotyczą - bo wtedy to nie są opinie i przypuszczenie tylko stwierdzenie tego, co po prostu jest :)