Haas: Opinie rywali nie opierają się na faktach
Guenther Steiner zapewnia, że jego zespół współpracuje z Ferrari w granicach przepisów.
30.03.1814:32
3562wyświetlenia
Szef Haasa - Guenther Steiner zapewnia, że jego zespół nie łamie żadnych przepisów prowadząc współpracę techniczną z Ferrari i podkreśla, że opinie rywali w tej sprawie nie opierają się na faktach.
Przedstawiciele McLarena i Force India wyrazili w tym tygodniu podejrzenia związane z doskonała formą Haasa. Jednocześnie przyznali jednak, że nie dysponują żadnymi twardymi dowodami potwierdzającymi łamanie przez amerykański team przepisów technicznych.
Steiner stwierdził, że Haas konsultuje swoje działania z FIA.
Każdy może mieć własną opinię. Niektórzy wyrażają opinie, które nie bazują na faktach. Nie mają one dla mnie zbyt wielkiej wartości. Cały Haas może być dumny z pracy wykonanej ubiegłego roku i w trakcie zimy, ze stworzenia bolidu VF-18 i doprowadzenia go do tak konkurencyjnego poziomu. Naszym pracownikom należą się wyrazy uznania. Mogą być dumni. Jeśli ludzie mają jakiś problem, to w porządku. Podobnie jak wszyscy zgłaszaliśmy nasze działania do FIA. Tym bardziej jestem pewny, że nie robimy nic złego.
Zgodnie z przepisami projektujemy nasze własne rozwiązania aerodynamiczne i tak, korzystamy z części mechanicznych dostarczanych przez Ferrari, ale wszyscy wiedzą o tym od dwóch lat. Jesteśmy bardzo transparentni i cieszymy się z sytuacji, w jakiej się znajdujemy- dodał szef stajni z Kannapolis.
Steiner odniósł się także do feralnych pit stopów z Melbourne, które pozbawiły Kevina Magnussena i Romaina Grosejana wszelkich szans na wywalczenie dużej zdobyczy punktowej.
Jeśli wywalczymy dobry wynik w Bahrajnie to zapomnimy o Melbourne. Jeśli nie, to w pamięci nadal będzie tkwiło nam to, co stało się w Australii. Wymażemy te wspomnienia dopiero wtedy, gdy osiągniemy fantastyczny wynik lub po prostu minie trochę czasu. Celem jest oczywiście dowiezienie do mety dobrego rezultatu.
Powiedziałbym, że wciąż jestem ostrożnym optymistą. Nigdy nie uciekłbym się do arogancji i powiedzenia "Och, w Bahrajnie będziemy w równie dobrej formie". Na pewno się o to postaramy. Bolid pokazał szybkość w Barcelonie i Melbourne. Jest taki punkt, może po GP Chin, gdy będziemy mieli pojęcie o naszym rzeczywistym miejscu w układzie sił- zakończył.
KOMENTARZE