Red Bull: Zmniejszony docisk u Verstappena nie wystarczył

Christian Horner twierdzi, że jego ekipa traci 0,7 sekundy na prostych
24.06.1809:44
Łukasz Godula
1389wyświetlenia
Embed from Getty Images

Red Bull uważa, że ciągle traci siedem dziesiątych sekundy na prosty Paul Ricard, pomimo ryzyka związanego z dociskiem porównywalnym ze Spa, jakiego użyli w kwalifikacjach.

Biorąc pod uwagę straty jednostki napędowej Renault w porównaniu do Mercedesa i Ferrari, Red Bull zdecydował się zmniejszyć skrzydło Maxa Verstappena, by nie tracić tak dużo. Jednak pomimo faktu, że Verstappen zakwalifikował się w drugim rzędzie, tylko kilka dziesiątych za Sebastianem Vettelem - Horner przyznał, że zespół ciągle traci na prędkości maksymalnej.

Jeździmy z dociskiem podobnym do Spa i niestety ciągle tracimy siedem dziesiątych na prostej - przyznał szef Red Bulla w rozmowie z telewizją Sky Sports. Obaj kierowcy wykonali świetną robotę. Czwarte i piąte miejsce daje nam szansę na walkę. Myślę, że Mercedes jest poza zasięgiem, te opony naprawdę im pasują na takiej nawierzchni, więc o ile nie zepsują sami czegoś to będą w bardzo dobrej formie. Jednak możemy mieć fajną walkę z Ferrari.

Daniel Ricciardo nie miał szansy spróbować ustawień skrzydła Verstappena z powodu deszczu w trzecim treningu, więc został przy większym docisku i spodziewa się, że będzie go to spowalniało w stosunku do liderów w wyścigu.

Podzieliliśmy w piątek samochody na różne poziomy docisku, więc Max miał niższy, a ja wyższy - powiedział Australijczyk. Oczywiście wczoraj jechaliśmy na podobnym poziomie i wyglądało na to, że niski docisk jest warty spróbowania, więc chciałem to zrobić w trzecim treningu, jednak nie udało się z powodu pogody. Tak więc czy powinniśmy zaczynać kwalifikacje z czymś czego nie znaliśmy? Zdecydowaliśmy, że pojedziemy z tym co poznaliśmy.

Byłem nieco wolny na prostych. Frustrująca sesja, nie mogłem wiele więcej zrobić w kwalifikacjach. Oczywiście będę pewny siebie przed wyścigiem, jednak na papierze zapowiada się, że będziemy wolni na prostych w porównaniu z rywalami, jednak jeśli popada, to może szczęście się do nas uśmiechnie.

Ricciardo uważa, że bez deszczu w trzecim treningu, mógłby również pojechać z niższym dociskiem. Max w pierwszym treningu nie pojechał za dobrze i miał kilka problemów, a miał więcej docisku wtedy, więc powiedzieli «ok, odejmijmy wszystko co możemy» - tłumaczy Ricciardo. Myślę, że po wczorajszym popołudniu stwierdzili, że to jedyna miarodajna sesja i zostali z tym co znali.

Podobnie było z nami, po trzecim treningu gdzie nie jeździliśmy wcale, stwierdziliśmy, że zostaniemy z tym co znamy. Podjęliśmy tę decyzję z inżynierem i myślę, że Max zrobił tak samo. Jeśli jeździlibyśmy w trzeciej sesji to prawdopodobnie również zmniejszył bym docisk.

KOMENTARZE

4
dulk
24.06.2018 08:09
co wy z tym przechodzeniem do drugiej ligi - na najblizsze dwa lata to sensu nie ma - renault ma tak samo kiepski silnik jak honda juz lepiej jest zostac w RB, spiąć poślady i po prostu wygrywac z Maxem - jak z nim nie wygra to jak chce wygrac mistrza
marios76
24.06.2018 10:23
@iceneon Ma jeszcze McLarena za dwie dychy ;)
iceneon
24.06.2018 09:15
@sneer Na horyzoncie tylko Renata, ale i tak wydaje się być ciekawszą opcją od RBR z Hondą.
sneer
24.06.2018 08:54
Niech Daniel ucieka z RB. Gdziekolwiek.