Bottas gotowy zaakceptować polecenia zespołowe Mercedesa
Fin jest jednak przekonany, że Mercedes nie pozbawi go szansy ewentualnej walki o zwycięstwa.
31.08.1810:42
1096wyświetlenia
Embed from Getty Images
Valtteri Bottas przyznaje, że jest gotów zaakceptować polecenia zespołowe Mercedesa.
Fin nie wygrał w tym roku ani jednego wyścigu i nie ma już większych szans na włączenie się do walki o mistrzowską koronę. Kierowca z Nastoli traci do Lewisa Hamiltona 87 punktów, a w klasyfikacji generalnej ustępuje także kierowcom Ferrari: Sebastianowi Vettelowi i Kimiemu Raikkonenowi.
Przez ostatnie sezony Mercedes pozwalał swym kierowcom na otwarta rywalizację. W świetle postępów dokonanych w ostatnich miesiącach przez Ferrari stajnia z Brackley została zmuszona do zmiany swej wewnętrznej polityki, czego dowodem były polecenia wydawane Bottasowi podczas wyścigów w Niemczech i na Węgrzech. Należy jednak mieć na uwadze, że były one pochodną okoliczności zaistniałych w trakcie rywalizacji, a nie bezpośrednią taktyką zaaranżowaną przez Mercedesa.
Valtteri Bottas przyznaje, że jest gotów zaakceptować polecenia zespołowe Mercedesa.
Fin nie wygrał w tym roku ani jednego wyścigu i nie ma już większych szans na włączenie się do walki o mistrzowską koronę. Kierowca z Nastoli traci do Lewisa Hamiltona 87 punktów, a w klasyfikacji generalnej ustępuje także kierowcom Ferrari: Sebastianowi Vettelowi i Kimiemu Raikkonenowi.
Jeśli sytuacja jest jasna i najlepszą rzeczą dla zespołu jest zdobycie obu mistrzowskich tytułów to to rozumiem. Nikt nie chce znajdować się w takiej sytuacji, ale jeśli realia będą takie, że nie będę mógł zdobyć mistrzostwa, to oczywiście będę chciał pomóc zespołowi- stwierdził Bottas.
Przez ostatnie sezony Mercedes pozwalał swym kierowcom na otwarta rywalizację. W świetle postępów dokonanych w ostatnich miesiącach przez Ferrari stajnia z Brackley została zmuszona do zmiany swej wewnętrznej polityki, czego dowodem były polecenia wydawane Bottasowi podczas wyścigów w Niemczech i na Węgrzech. Należy jednak mieć na uwadze, że były one pochodną okoliczności zaistniałych w trakcie rywalizacji, a nie bezpośrednią taktyką zaaranżowaną przez Mercedesa.
Jeśli w ten weekend będę miał tempo, aby wygrać wyścig, to jestem przekonany, że zespół przyjrzy się sytuacji. Nie sądzę, że całkowicie stracę możliwość walki o zwycięstwa, nawet jeśli będę miał tempo, aby dowieźć je do mety. Wszystko zależy od sytuacji - na przykład jeśli będzie możliwość uniknięcia podkradania przeze mnie punktów lub tracenia punktów przez Lewisa. Ufam zespołowi. Mercedes wykazuje względem mnie duży szacunek. Szanują obu kierowców. Nie postąpiliby w sposób zbyt brutalny.
KOMENTARZE