Grosjean: F1 potrzebuje więcej takich zespołów jak Haas

"Nasza ekipa jest pełna [...] nieszablonowych technicznych myślicieli i szalonych marzycieli"
17.12.1812:41
Nataniel Piórkowski
2382wyświetlenia


Romain Grosjean sądzi, że Formuła 1 potrzebuje więcej takich zespołów jak Haas.

Amerykańska ekipa dołączyła do stawki królowej sportów motorowych przed startem sezonu 2016 i zdobyła punkty w debiutanckim wyścigu w Australii. Teraz zakończyła mistrzostwa na piątym miejscu, ustępując Renault i wielkiej trójce: Mercedesowi, Ferrari i Red Bullowi.

Nasz zespół jest pełen zdeterminowanych pracowników, nieszablonowych technicznych myślicieli i tak, nawet szalonych marzycieli. Mam wielkie szczęście mogąc być częścią tej stajni. Formuła 1 potrzebuje więcej takich zespołów jak Haas - napisał Grosjean w artykule opublikowanym w The Players' Tribune.

Francuz przypomniał o trudnościach, jakie towarzyszyły Haasowi na początku pierwszego sezonu w F1. Nasze pierwsze Grand Prix w Australii było bardzo chaotyczne. Podczas zimowych testów nie przejechaliśmy zbyt wielu okrążeń, więc udając się do Melbourne nie dysponowaliśmy wieloma informacjami na temat bolidu. Było ich jak na lekarstwo. W piątek padało, więc znów nie pokonaliśmy zbyt wielu kilometrów. Nie byliśmy nawet pewni, czy w kokpicie działa radio.

W sobotę wyjechaliśmy z garażu i ktoś uderzył w nasz bolid w alei serwisowej. Musieliśmy wymienić podłogę i znowu straciliśmy cenny czas na torze. Kwalifikacje okazały się katastrofą, bo Formuła 1 wprowadziła wtedy nowe, absurdalne zasady w stylu eliminacji, z których zrezygnowano kilka tygodni później. W końcu nadeszła niedziela. Gdy przejechaliśmy linię mety przypieczętowaliśmy wywalczenie szóstego miejsca. Zdobyliśmy punkty. To było niesamowite. Nie do wiary - dodał.

Wcześniej myśleliśmy, że przy odrobinie szczęścia uda nam się ujrzeć flagę w szachownicę. W trakcie Grand Prix straciliśmy dane telemetryczne. Nasze radio zawodziło. Przed wyścigiem nasz bolid nie pokonał nawet pełnego dystansu Grand Prix - podsumował.

KOMENTARZE

5
ymru
17.12.2018 08:14
Już przepis o dostarczaniu klienckim ekipom identycznych jednostek co zespołom fabrycznym poprawił trochę sytuację "prywaciarzy". Jeżeli dalsze zmiany, które zapowiada Ross B. wejdą w życie, to może znowu będą oni mieli szansę na choćby okazjonalne podgryzanie fabrycznych gigantów.
kawbandos
17.12.2018 05:24
Tylko zespoly fabryczne. Z wlasnym silnikami i bez ukladow, ze dajemy wam bolid z zeszlego roku a wy dajecie na sie wyprzedzac i umieszczamy u was Gutiereza. Tym sposobem mamy 3 liderow i 7 satelitek. Gdzie startujacy z konca ten z pierwszej trojki, dojezdza i tak 6sty.
WrobelGP
17.12.2018 12:58
Tu podzielam zdanie Grosjeana. F1 potrzebuje więcej prywatnych konstruktorów - w końcu to one przez większość sezonów stanowiły większość stawki i tworzyły historię F1.
rno2
17.12.2018 12:56
Ja bym wolał jednak, żeby każdy zespół był konstruktorem, a nie kupował gotowe rozwiązania. Od kupowania gotowców są niższe serie. Oczywiście aby jakikolwiek nowy konstruktor wszedł do F1 konieczne jest wprowadzenie limitów budżetowych, bo w obecnym środowisku skończy się to jak z 3 nowymi zespołami z 2010 roku...
sneer
17.12.2018 12:46
Zespołów tak. Kierowców takich jak w Haasie - nie.