Ferrari potwierdziło awans Binotto na stanowisko szefa zespołu

Swoją posadę stracił Maurizio Arrivabene.
07.01.1918:25
Nataniel Piórkowski
4872wyświetlenia


Ferrari wydało komunikat w którym poinformowało o mianowaniu Mattii Binotto na stanowisko szefa swego zespołu Formuły 1. Doświadczony inżynier zajmie miejsce Maurizio Arrivabene.

Decyzja o zmianach personalnych w najwyższej szczeblem kadrze zarządzającej został podjęta przez prezesa Ferrari - Johna Elkanna. Arrivabene stracił stanowisko w związku z niewykorzystaniem przez Scuderię szansy walki o tytuły mistrzowskie, jaką dawał sezon 2018 i konkurencyjny bolid SF71H.

Według włoskich mediów kierownictwo Ferrari było niezadowolone z pracy Arrivabene, który miał problem z odpowiednim zarządzaniem zespołem. Przypominane są liczne błędy strategiczne, otwarta krytyka podległego personelu oraz niechęć do korzystania z poleceń zespołowych.

Wraz z początkiem 2019 roku Ferrari ogłosiło, że nowym szefem Scuderii zostanie Mattia Binotto, który od 2016 roku pełni funkcję dyrektora technicznego zespołu.

Binotto dołączył do stajni z Maranello w 1995 roku jako inżynier odpowiadający za silniki w trakcie testów. Pomiędzy sezonami 1997 i 2003 pełnił bliźniaczą funkcję w ekipie wyścigowej. Następnie przez kilka lat dzielił obowiązki pomiędzy stanowiska inżyniera do spraw silników oraz głównego inżyniera, w 2009 roku został mianowany na stanowisko dyrektora do spraw silnika i KERS.

W 2014 roku awansował na stanowisko dyrektora operacyjnego działu jednostek napędowych. Po odejściu Jamesa Allisona w 2016 roku Binotto została powierzona piecza nad działem technicznym Ferrari.

W komunikacie Ferrari czytamy: Po czterech latach niestrudzonego zaangażowania i poświęcenia, Maurizio Arrivabene odchodzi z zespołu. Decyzja została podjęta wspólnie z kierownictwem firmy, po długich dyskusjach na temat długoterminowych, osobistych interesów Maurizio a także samego zespołu. Ferrari chciałoby podziękować Maurizio za jego cenny wkład w rosnącą konkurencyjność zespołu na przestrzeni ostatnich kilku lat. Życzymy mu wszystkiego co najlepsze.

Ze skutkiem natychmiastowym funkcję szefa zespołu przejmuje Mattia Binotto. Wszystkie obszary techniczne będą nadal podlegać bezpośrednio Matii - zaznaczono w oświadczeniu prasowym.

KOMENTARZE

13
kriskab
09.01.2019 06:57
Ferrari cały czas goni. Ta strategia wcale nie musi być zła. Naciskają najmocniej jak potrafią. Po drodze wypalają zarządzających, tak jak teraz Arrivabene - ale taki jest koszt. Zorientowali się, że żeby dogonić merca potrzebują sztafety, a nie maratonu. Przez 2 ostatnie lata bardzo dużo narobili i tu szacun dla Arrivabene. Teraz czas na Binotto i jego odcinek. Cały czas ktoś musi naciskać z taką samą niezachwianą motywacją. Jak się załapie na zwycięstwa i tytuł, Binotto będzie trwał, jak nie za 3 sezony to Binotto będzie tym, który odejdzie. Ale jest w tym jakaś metoda....Ferrari zdało sobie z tego sprawę po Domenicalim, który nie wykorzystał swojej szansy...i był na stanowisku 3 sezony za długo, bez jakichkolwiek sukcesów - czytaj mistrzostwa - bo dla nich tylko to się liczy.
Aeromis
08.01.2019 12:00
@marios76 Tzn właśnie nie chodziło o wynik. Wynik był konsekwencją a nie powodem. Gdy zabrakło szefa, Ferrari z każdym GP wyglądało jakby coraz mniej walczyło o tytuł, ludzie tam chyba bardziej patrzyli kto utrzyma stołek i na kogo patrzyć i pewnie dotyczyło to tak samo Raikkonena jak i mechaników, inżynierów i całej ferajny. W drugiej połowie nawet RAI mając parę możliwości nie pomógł VET, pogrążali się w chaosie i to było bardzo widoczne. Arrrivabene być może nie dostał należytego wsparcia od zarządu, więc i on sam nie mógł go udzielić zespołowi. Jak to było dokładnie - może Ecclestone kiedyś klepnie, fajnie by było.
marios76
08.01.2019 06:01
@Aeromis Jezeli to Arrrivabene sie wtedy posypal, to chyba wylacznie dlatego, ze Binotto juz pukal,do drzwi. Do polowy sezonu byli bardzo mocni. Potem tylko Kimi zostal na swoim poziomie. Maurizio moze jakies bledy popelnil, ale podobne byly w Mercedesie, a Toto jedzie dalej! ;) Vettel przykleknal na kolano i oddal prymat i szanse. Strategia okazala sie "grande" ale tragedija... Zauwaz ile jestesmy po NIEUDANYM sezonie, a zmiana nastepuje DOPIERO teraz. Gdyby chodzilo,wylacznie o wynik, trzeba bylo konczyc farse najpozniej po ostatnim GP... Chyba, ze jest jeszcze jedno- juz wiedza, ze w przygotowaniach na obecny sezon cos poszlo nie tak, i bedzie kiepsko w porownaniu do 2017 i 18? :/ @piro Tez mi sie wydaje, ze wlasnie zespol opuscily te ogniwa, ktore wytrzymaly...
szajse
08.01.2019 12:37
Toto od dwóch lat przykręca śrubki tu i tam aby nie było demolki (2014-1016) a ludzie ciągle wierzą w wyrównaną walkę z nimi :) Naiwność ludzka jest niepojęta: w mercedesie od dwóch lat stoją w miejscu a włoskie megamózgi nadrabiają zaległości w ekspresowym tempie. Nic tylko czekać aż Leclerc zacznie co weekend objeżdżać Lewisa bo jedynym problemem ferrari był duet Arrivabene-Vettel :) No ale niestety w marcu trzeba się będzie obudzić z tego cudownego snu o potędze bo w Melbourne merc znów w qualu niechcący skroi makaroniarzy na ponad pół sekundy bo trochę czasu im zajmie oszacowanie jak daleko z tyłu są ślimakowozy konkurencji i czy wystarczy ustawić silniczek na 80 czy może 70% możliwości aby prowadzić "pasjonującą i zaciętą rywalizację".
dulk
07.01.2019 06:54
[quote="Aeromis"]jak i nagła zwyżka formy RAI, który w drugiej części sezonu zdobył niewiele mniej punktów od walczącego o tytuł Vettela.[/quote] to raczej Seb zaliczył kryzys niż Kimi przyspieszył [quote="pluto"]Gdy Merc sie poprawiał to Ferrari sie cofneło ,VET w ogole nie podjął walki z HAM ,bo nie mial czym[/quote] a może to Vettel ma problemy z oceną części i wprowadzanych zmian - dostał 2 zestawy poprawek i wybrał gorszy - może nie jest po prostu tak dobrym "inżynierem" jak Sirotkin :) (a może jest tylko tak samo dobrym?)
pluto
07.01.2019 06:53
@piro właśnie kadra zarządzająca podjeła decyzje o nieudanych poprawkach bolidu po przerwie letniej.Gdy Merc sie poprawiał to Ferrari sie cofneło ,VET w ogole nie podjął walki z HAM ,bo nie mial czym-to przypominało sezon 2017 gdy Ferrari ciągle było krok w tyle za mercem. Gdy w końcu usuneli poprawki to było za późno
Aeromis
07.01.2019 06:52
I tak wszystko ułożyło się w całość, "a nie mówiłem"? :) Mówił tez o tym i to mając na pewno informacje z pierwszej ręki Bernie Ecclestone. W Ferrari po śmierci Marchionne wszystko się posypało i zaczęła się walka o stołki, przestano myśleć o mistrzostwie, zabrakło dowódcy, bo Arrivabene nie sprostał zadaniu. Jednoznacznie wskazywały na to wyniki jak i nagła zwyżka formy RAI, który w drugiej części sezonu zdobył niewiele mniej punktów od walczącego o tytuł Vettela.
dulk
07.01.2019 06:49
[quote="beret"]Binotto to cos w rodzaju Rosa Brawna, wiec wyzej niz Wolff, Horner.[/quote] wyżej będzie jak zdobędzie to co oni - czyli conajmniej 4 dublety przez 4 lata pod rząd - na razie to jest gościu od silnika - zobaczymy czy go stać na coś więcej niż drugie miejsce
piro
07.01.2019 06:33
Strategia Ferrari jest dziwna. W ciągu ostatnich 4 lat urośli w siłę na tyle że w sezonie 2017 walczyli o majstra a w 2018 mogli go spokojnie wygrać. Problemem nie jest kadra zarządzająca czy inżynierowie, problemem są stratedzy i kierowcy. No ale niestety Ferrari to zbyt wiele polityki i trzeba pociągnąć kogoś do odpowiedzialności.
beret
07.01.2019 05:57
@mazi6622 W bajkach moral jest ciekawy. Binotto poradzi sobie- ma wszystko. Binotto to cos w rodzaju Rosa Brawna, wiec wyzej niz Wolff, Horner.
mazi6622
07.01.2019 05:47
beret wierzysz w bajki? W tym zespole jest potrzebny ktoś pokroju Wolfa, Hornera, Todda , Briatore lub Brawna a nie Domenicaliego a na takiego mi ten Binotto wygląda chodz mam nadzieje że się myle w 100%
dulk
07.01.2019 05:45
jest też taka możliwość że najsłabszy element ciągle pozostał
beret
07.01.2019 05:36
To co nie dzialalo zostalo wymienione na nowe czesci z korzyscia dla zespolu. Zespol bedzie profesjonalnie zarzadzany z mysla o zwyciestwach lidera. Vettel bedzie mogl sie odbudowac i stanie sie mocny.