Pirelli: Wprowadzanie coraz miększych opon nie poprawiało widowiska
Na ten sezon koncern przygotował trwalsze mieszanki, zapewniające stabilniejsze osiągi.
05.02.1912:45
2075wyświetlenia
Embed from Getty Images
Mario Isola z Pirelli przekonuje, że wprowadzanie coraz miększych mieszanek ogumienia nie przyniosłoby oczekiwanej poprawy widowiska w wyścigach Formuły 1.
W rozmowie z portalem RaceFans, szef działu sportów motorowych Pirelli wyjaśniał, dlaczego jego firma odeszła od koncepcji redukowania poziomu twardości poszczególnych mieszanek opon.
W tym roku w F1 dojdzie do istotnych zmian. Nowy pakiet aerodynamiczny powinien zagwarantować bardziej zacięte ściganie, a zwiększenie limitu paliwa na wyścig do 110 kilogramów umożliwi kierowcom jazdę szybszym tempem. Do tych modyfikacji musiał dostosować się także producent ogumienia.
Mario Isola z Pirelli przekonuje, że wprowadzanie coraz miększych mieszanek ogumienia nie przyniosłoby oczekiwanej poprawy widowiska w wyścigach Formuły 1.
W rozmowie z portalem RaceFans, szef działu sportów motorowych Pirelli wyjaśniał, dlaczego jego firma odeszła od koncepcji redukowania poziomu twardości poszczególnych mieszanek opon.
Większość ubiegłorocznych wyścigów została przejechana na jeden pit stop. Zespoły mają inne podejście - próbują raczej zarządzać tempem wyścigowym niż naciskać i zwiększać liczbę postojów. Boją się, że po wyjeździe ich kierowca trafi na wolniejsze bolidy i będzie musiał marnować czas na wyprzedzanie.
Mając to na uwadze i uwzględniając opinie kierowców, uznaliśmy, że jeśli będziemy dostarczać coraz miększe mieszanki, to zespoły i tak zechcą dążyć do zarządzania tempem. To do niczego nie prowadzi. Stąd decyzja o pójściu w innym kierunku- argumentował Włoch.
W tym roku w F1 dojdzie do istotnych zmian. Nowy pakiet aerodynamiczny powinien zagwarantować bardziej zacięte ściganie, a zwiększenie limitu paliwa na wyścig do 110 kilogramów umożliwi kierowcom jazdę szybszym tempem. Do tych modyfikacji musiał dostosować się także producent ogumienia.
Lepszym wyborem są opony zapewniające bardziej spójne osiągi, powiedzmy nieco twardsze niż na sezon 2018. Kierowcy będą nadal wykonywać jeden pit stop, ale za to otrzymają możliwość naciskania. W tym sezonie będą mieli na pokładzie o 5 kilogramów paliwa więcej. W niektórych wyścigach, gdzie rok temu musieli dbać o stan paliwa, teraz będą mogli jechać szybszym tempem.
Gdy mówimy o Formule 1 musimy brać pod uwagę wszystkie czynniki. Nie możemy rozmawiać wyłącznie o oponach. Traktowanie ogumienia jako osobnej części składowej to błąd. Musimy mieć na uwadze cały pakiet. Rozmawiamy z FIA, FOM, zespołami i kierowcami, aby wspólnie wypracowywać rozwiązania. Gdybyśmy skupiali się wyłącznie na oponach, to byłoby to złe podejście- podkreślał.
KOMENTARZE