Webber: Red Bull potrzebował zmiany partnera silnikowego
Australijczyk skomentował także dołączenie Ricciardo do Renault i przetasowania w Ferrari.
05.02.1912:18
2874wyświetlenia
Embed from Getty Images
Mark Webber rozumie argumenty, jakie stały za przejściem Red Bulla na silniki Hondy.
Honda powróciła do Formuły 1 jako dostawca jednostek napędowych w 2015 roku i przez ostatnie sezony mierzyła się z poważnymi problemami, zarówno na płaszczyźnie osiągów, jak i niezawodności.
Współpraca z Toro Rosso i perspektywy rozwoju skłoniły Red Bulla do podjęcia decyzji o zmianie partnera silnikowego, kosztem umowy z Renault.
Podczas gdy wiele osób kwestionuje decyzję Daniela Ricciardo o przejściu do Renault, Webber rozumie wybór dokonany przez swego rodaka.
Australijczyk skomentował także zmiany, jakie zimą dokonały się w Ferrari - zatrudnienie Charlesa Leclerca oraz powierzenie funkcji szefa zespołu Matii Binotto.
Mark Webber rozumie argumenty, jakie stały za przejściem Red Bulla na silniki Hondy.
Honda powróciła do Formuły 1 jako dostawca jednostek napędowych w 2015 roku i przez ostatnie sezony mierzyła się z poważnymi problemami, zarówno na płaszczyźnie osiągów, jak i niezawodności.
Współpraca z Toro Rosso i perspektywy rozwoju skłoniły Red Bulla do podjęcia decyzji o zmianie partnera silnikowego, kosztem umowy z Renault.
Red Bull potrzebował zmiany. To źródło nowej energii- tłumaczył Webber.
Największym wyzwaniem dla Hondy będzie zapewnienie osiągów wykraczających poza wymaganą żywotność silnika. Nie mam wątpliwości, że Honda nadrobi straty w trybie kwalifikacyjnym, ale niezawodność w warunkach wyścigowych to zupełnie inna kwestia. Aby ją zagwarantować potrzeba czasu.
Podczas gdy wiele osób kwestionuje decyzję Daniela Ricciardo o przejściu do Renault, Webber rozumie wybór dokonany przez swego rodaka.
Podjął ryzyko i chce zwyciężać. To nie ulega wątpliwości. Wiem, że Red Bull był z nim bardzo fair. Czas pokaże. Renault ma wielu doskonałych pracowników. Jeśli poprawią osiągi, to Daniel będzie mógł powalczyć o topowe wyniki.
Australijczyk skomentował także zmiany, jakie zimą dokonały się w Ferrari - zatrudnienie Charlesa Leclerca oraz powierzenie funkcji szefa zespołu Matii Binotto.
Po sezonie 2018 musieli coś zmienić. Znajdowali się pod dużą presją. Teraz przed Sebem nowe możliwości.
Dla Leclerca to także wielka szansa. Jest w dużym zespole, ale najpierw musi zdobyć doświadczenie- kontynuował były kierowca Formuły 1.
Może przysporzyć Seba o ból głowy, zwłaszcza w kwalifikacjach. Sądzę jednak, że Seb jest na to przygotowany. Osobiście bardzo lubię Leclerca. Jego obecność w stawce jest korzystna dla Formuły 1. To inteligentny, szybki kierowca. Powiedziałbym, że wręcz elegancki. To także prawdziwy wojownik.
KOMENTARZE