Hamilton: Mercedes nigdy nie podjąłby takiego ryzyka jak Ferrari
Toto Wolff żałuje, że Leclerc nie będzie miał szans na walkę o najwyższe lokaty w GP Monako.
26.05.1911:00
1281wyświetlenia
Lewis Hamilton przekonuje, że Mercedes nigdy nie zdecydowałby się na tak ryzykowne posunięcie, jak Ferrari w przypadku Charlesa Leclerca.
Mattia Binotto wyjaśniał, że jego zespół zbyt mocno kierował się wskazaniami symulacji, których wyniki pokazywały, iż Leclerc znajdzie się w gronie kierowców z awansem do Q2. Tak się nie stało, a Monakijczyk zakończył czasówkę na szesnastym miejscu.
Poproszony o skomentowanie błędu Ferrari, Hamilton odparł:
Czasem tak bywa. Masz minimalny czas okrążenia - czas graniczny. Zespół wie, jaka jest sytuacja i może przewidzieć, że warunki na torze poprawią się w danym stopniu. Wtedy wyjeżdżasz, robisz kolejne kółko i słyszysz, że twoja sytuacja jest bezpieczna.
Na moim pierwszym okrążeniu zespół powiedział mi, że jestem bezpieczny, ale mogę zostać na torze i przejechać jeszcze jedno okrążenie. Postanowiłem nie zjeżdżać do garażu i poprawić swój wynik. Chciałem zobaczyć, czy warunki na torze uległy poprawie. W Ferrari siedzieli jak na szpilkach. Tu w Mercedesie nie podejmujemy takiego ryzyka.
Hamilton zaznaczył, że Mercedes regularnie omawia plan na kwalifikacje, aby zagwarantować, że odpowiednio zareaguje na zmianę sytuacji na torze.
Siadamy i rozmawiamy o naszych planach, robimy tak dosłownie do Q3. Mówimy o czasach, o przygotowaniach, o tym co będziemy robić. To ciągła komunikacja. Te relacje są bardzo ważne. Mamy w naszym teamie doskonałych ludzi. Nie popełniają błędów i wywiązują się ze swoich obowiązków.
Szef Hamiltona - Toto Wolff rozumie, dlaczego Ferrari nie chciało wypuścić Leclerca na dodatkowe kółko.
Jeśli już w Q1 skorzystasz z drugiego kompletu miękkich opon, to automatycznie znajdujesz się w gorszej sytuacji, bo brakuje ci świeżych kompletów na Q2 i Q3. Myślę, że takie było myślenie w Ferrari. W międzyczasie warunki uległy dużo większej poprawie niż się spodziewali i o wszystkim zadecydowała jedna pozycja.
Szkoda, bo w trzecim treningu Charles wykręcił najlepszy wynik, to jego domowe Grand Prix i wszyscy go wspierają. Jeśli miałbym tworzyć jakąś narrację wokół tego wyścigu, to na pewno chciałbym, aby Charles walczył z naszymi kierowcami. Tak się nie dzieje.