Brawn: Verstappen i Leclerc zwiastują F1 wspaniałą przyszłość
Brytyjczyk jest pod wrażeniem walki obu młodych kierowców w GP Austrii.
04.07.1912:34
1018wyświetlenia
Embed from Getty Images
Ross Brawn nie kryje uznania dla Maxa Verstappena i Charlesa Leclerca, podkreślając, że dzięki nim Formuła 1 może być spokojna o swoją przyszłość.
W Austrii po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której dwóch 21-latków zostało sklasyfikowanych na dwóch najwyższych pozycjach. Po uwzględnieniu Valtteriego Bottasa średnia wieku kierowców na podium wyniosła 24 lata 5 miesięcy i 13 dni. Była to druga najmłodsza czołowa trójka w historii F1.
Ross Brawn nie kryje uznania dla Maxa Verstappena i Charlesa Leclerca, podkreślając, że dzięki nim Formuła 1 może być spokojna o swoją przyszłość.
W Austrii po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której dwóch 21-latków zostało sklasyfikowanych na dwóch najwyższych pozycjach. Po uwzględnieniu Valtteriego Bottasa średnia wieku kierowców na podium wyniosła 24 lata 5 miesięcy i 13 dni. Była to druga najmłodsza czołowa trójka w historii F1.
Jestem szczególnie zadowolony z tego, że dwaj najwyżej sklasyfikowani kierowcy stali się najmłodszymi w historii jednoczesnymi zdobywcami pierwszego i drugiego miejsca w Grand Prix. Tak Max jak i Charles zasługiwali na najwyższy stopień podium. Gdyby dojechali do mety w odwrotnej kolejności, ich wyczyn byłby tak samo godny podziwu- powiedział Brawn, dyrektor do spraw sportowych F1.
Max pojechał jednak wspaniały wyścig, szczególnie gdy spojrzymy na to, jak ułożył się dla niego start. Można określić go słowem, które często używane jest w Formule 1: nieoptymalny. Później zaliczył jednak kilka bardzo agresywnych manewrów wyprzedzania, przejechał parę bardzo szybkich okrążeń na oponach, które miały już ponad 30 okrążeń, perfekcyjnie zarządzając przy tym tempem.
Także dla Charlesa był to świetny występ - zdominował początkowe sesje i przejechał doskonałe okrążenia, które zapewniły mu pole position. Niestety drugi raz w tym roku stracił szanse na zwycięstwo w wyścigu, gdy od flagi w szachownicę dzieliło go dosłownie kilka kilometrów.
Pomimo rozczarowania jedno jest pewne - Charles jeździ coraz lepiej, pokazuje dojrzałość w ściganiu i tym, jak okazuje emocje w dalekich od ideału sytuacjach, które mają miejsca po wyścigach. Max i Charles zwiastują Formule 1 wspaniałą przyszłość na kolejną dekadę- podsumował Brytyjczyk.