Lammers: Organizacja GP Holandii byłaby nieetyczna

Były kierowca F1 ma wątpliwości, czy uda się ponownie umieścić rundę w sierpniu.
21.03.2010:59
Dominik Raszka
998wyświetlenia
Embed from Getty Images

Jan Lammers uważa, że organizacja Grand Prix Holandii w pierwotnym terminie byłaby nieetyczna, ze względu na walkę państwa z koronawirusem.

W czwartek została podjęta decyzja o przełożeniu wyścigów w Zandvoort i Barcelonie. Z kolei Grand Prix Monako, które było zaplanowane na 24 maja, w ogóle nie znajdzie się w tegorocznym kalendarzu.

Jan Lammers, reprezentujący organizatora wyścigu w Zandvoort, w rozmowie telewizją NOS, zapytany o Grand Prix Holandii odniósł się do ministra zdrowia Bruno Bruinsa, który zasłabł w trakcie posiedzenia parlamentu i zdecydował się ustąpić ze swej funkcji. Po tym jak Bruno Bruins zrezygnował, nie powinniśmy teraz rozmawiać na temat sportu. Bruno pracował niemal do kresu swoich sił, żeby pokonać pandemię, dlatego Grand Prix Holandii jest teraz zupełnie nieistotne. Mielibyśmy jeszcze większe kłopoty, gdyby wyścig odbył się zgodnie z planem. Byłoby to nie tylko niemądre, ale i nieetyczne - powiedział Lammers.

63-latek dodał również, że jest sceptycznie nastawiony do organizacji wyścigu już w sierpniu. Organizacja wyścigu w sierpniu oznacza, że musielibyśmy się pozbyć wirusa z kraju i ze świata już w lipcu. Chcemy, żeby ludzie przyjeżdżali do nas z dobrym samopoczuciem. Czy możemy tego oczekiwać już w sierpniu? Priorytetem dla nas jest zdrowie. Decyzję o rozegraniu wyścigu możemy podjąć tylko wtedy, gdy będziemy na to gotowi pod względem społecznym, sportowym i ekonomicznym. Na razie jednak tak nie jest.

Dyrektor toru Zandvoort, Robert van Overdijk powiedział, że bardziej realistyczny termin dla Grand Prix Holandii to rok 2021. Oczywiście spoglądamy ostrożnie na ten rok, ale równocześnie szukamy terminu w przyszłym sezonie. Nikt nie wie czy i kiedy będziemy mogli kontrolować wirusa. Dlatego też nikt nie jest wstanie niczego zagwarantować.