Lammers: Organizacja GP Holandii w 2020 będzie prawie niemożliwa

Rząd kraju wprowadził zakaz imprez masowych obowiązujący do 1 września.
22.04.2009:57
Mateusz Szymkiewicz
461wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Grand Prix Holandii - Jan Lammers, przyznał, że organizacja wyścigu na Zandvoort w 2020 roku jest praktycznie niemożliwa.

Wyścig zlokalizowany na torze tuż za Amsterdamem miał odbyć się 3 maja, jednakże ze względu na pandemię koronawirusa władze F1 wspólnie z organizatorem podjęły decyzję o odroczeniu go.

Mimo to we wtorek premier Holandii ogłosił zakaz organizacji imprez masowych, który będzie obowiązywał do 1 września. Podobna decyzja zapadła we Francji oraz Belgii, co w tej chwili oznacza minimalne szanse na organizację wyścigów Formuły 1 w tych krajach.

Sytuacja jest jaka jest. Przynajmniej mamy jasną sytuację i szanuję poziom oceny ekspertów - powiedział Jan Lammers, szef Grand Prix Holandii. Mimo to władze Formuły 1 oraz FIA muszą stawić czoła praktycznie niemożliwemu do wykonania zadaniu, jakim jest stworzenie tegorocznego kalendarza.

63-latek po raz kolejny potwierdził, że Zandvoort nie dołączy do grona torów wyścigowych, które są gotowe na organizację wyścigu F1 bez obecności kibiców. Dla nas jest to niemożliwe i nie chcemy przedstawiać niejasnych deklaracji. Chcemy zorganizować wszystko zgodnie z planem i jesteśmy na to gotowi. W tej chwili to jednak wirus rządzi. Singapur był przekonany, że poradził sobie z tym, a teraz żałują poluźnienia restrykcji. Oczywiście, wielka szkoda, ale ponownie stawiamy krok w tył. Nie jesteśmy jedynym organizatorem w takiej sytuacji.

W podobnym tonie wypowiedział się szef toru Zandvoort - Robert van Overdijk, który wątpi, by Holandia mogła przyjąć Formułę 1 nawet po zdjęciu zakazu imprez masowych. Mielibyśmy obowiązek zastanowić się nad taką propozycją, ale moje osobiste zdanie? Nie wydaje mi się, by 2 września nagle wszystko zostało uwolnione.