Prost: Renault brało pod uwagę Alonso, Vettela i Bottasa
Dyrektor zespołu ujawnił, że miał spore wątpliwości do motywacji kierowcy z Niemiec.
10.07.2009:59
634wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor niewynawczy Renault - Alain Prost, ujawnił, że zespół poszukując nowego kierowcy na sezon 2021 skoncentrował się na Fernando Alonso, Sebastianie Vettelu oraz Valtterim Bottasie.
Między dwoma wyścigami na Red Bull Ringu ekipa z Enstone ogłosiła, że następcą Daniela Ricciardo w sezonie 2021 będzie Fernando Alonso. Hiszpan po raz trzeci dołączy do zespołu francuskiego producenta, wiążąc się z nim do 2022 roku.
Mimo to podczas konferencji przed Grand Prix Styrii obecny kierowca Ferrari - Sebastian Vettel, potwierdził, że ma za sobą rozmowy z Renault. Alain Prost pytany, czy rzeczywiście były prowadzone negocjacje z Niemcem, odpowiedział:
Francuz potwierdził, że jest zadowolony z zatrudnienia Fernando Alonso i nie obawia się jego konfliktowego charakteru.
Dyrektor niewynawczy Renault - Alain Prost, ujawnił, że zespół poszukując nowego kierowcy na sezon 2021 skoncentrował się na Fernando Alonso, Sebastianie Vettelu oraz Valtterim Bottasie.
Między dwoma wyścigami na Red Bull Ringu ekipa z Enstone ogłosiła, że następcą Daniela Ricciardo w sezonie 2021 będzie Fernando Alonso. Hiszpan po raz trzeci dołączy do zespołu francuskiego producenta, wiążąc się z nim do 2022 roku.
Mimo to podczas konferencji przed Grand Prix Styrii obecny kierowca Ferrari - Sebastian Vettel, potwierdził, że ma za sobą rozmowy z Renault. Alain Prost pytany, czy rzeczywiście były prowadzone negocjacje z Niemcem, odpowiedział:
Braliśmy pod uwagę trzech wielkich mistrzów - Fernando Alonso, Sebastiana Vettela i Valtteriego Bottasa. Sebastian był mniej oczywisty w tym sensie, że jego motywacja nie jest jasna. Z Valtterim było o tyle trudniej, ponieważ dysponuje najlepszym samochodem. Chcieliśmy kogoś, kto nie jest opcją zastępczą, ale będzie miał pełną motywację do naszego projektu.
Francuz potwierdził, że jest zadowolony z zatrudnienia Fernando Alonso i nie obawia się jego konfliktowego charakteru.
Podejmowanie decyzji tylko na podstawie marketingu byłoby błędem, jednakże wszyscy producenci w F1 chcą zredukować koszty. To nie był nasz główny powód. Omawiałem z nim również ten temat [konflikty z przeszłości]. Jest po tej stronie pewne ryzyko, ale rozmawialiśmy o tym otwarcie. Powiedział, że podczas przerwy bardzo się zmienił i dojrzał. Wie, że na tym poziomie nie może nikogo rozczarować.