Brown: Większości zespołów nie podoba się działanie Racing Point

Zdaniem dyrektora McLarena FIA musi zareagować i wprowadzić zmiany w przepisach.
04.08.2009:35
Nataniel Piórkowski
1934wyświetlenia
Embed from Getty Images

Większość zespołów F1 chciałaby, aby FIA zakazała stosowania modelu projektowego, wykorzystanego przez Racing Point przy konstrukcji RP20 - przyznaje Zak Brown.

Team Racing Point nie ukrywa, iż jego tegoroczny powstał na bazie ubiegłorocznego Mercedesa W10.

Renault złożyło już nawet trzy protesty wskazując na to, iż kanały chłodzenia hamulców w RP20 są bliźniaczo podobne do tych, które zastosowano w mistrzowskim modelu Mercedesa z sezonu 2019.

Dyrektor generalny McLarena - Zak Brown przyznaje, że większości zespołów nie podoba się działanie Racing Point.

Myślę, że większości zespołów nie podoba się to, co widzimy w przypadku Copy Point/Tracing Point/Racing Point - w zależności od tego, jak chcecie ich nazywać.

Nie wypowiem się na temat tego, czy jest to legalne. Tę kwestię wyjaśni FIA odpowiadając na złożony protest. Odsuwając na bok kwestię legalności, to działanie Racing Point nie jest zgodne z duchem Formuły 1.

Owszem, do pewnego stopnia zawsze mieliśmy do czynienia z kopiowaniem pewnych rozwiązań. Zawsze przyglądamy się temu, co robią inne zespoły - czy to w zakresie przedniego skrzydła czy podwójnego dyfuzora. To element tego sportu. Tym razem kopiowanie doszło do granic ekstremum, bo Racing Point otwarcie przyznało, że skopiowało inny bolid.

Nie uważam, aby na tym polegała Formuła 1. Są inne formaty wyścigów, gdzie mamy jedną, dwie lub trzy specyfikacje podwozia. Nie wpisuje się to jednak w DNA F1.

Najważniejsze jest to, że w krótkim czasie otrzymamy wyjaśnienie odnośnie tego co się stało i czy jest to właściwe, czy nie. Ale niezależnie od werdyktu raczej wszyscy zgodzimy się co do tego, że ten model nie powinien być modelem dla przyszłej F1. Musimy zapewnić, że powstaną przepisy, które uniemożliwią powtórzenie tego, co stało się w tym sezonie.

Pojawiają się sugestie o tym, iż F1 powinna zaakceptować funkcjonowanie zespołów wykorzystujących bolidy klienckie pod warunkiem ograniczenia ich nagród finansowych. Brown jest jednak przeciwny takiemu rozwiązaniu. Nie tylko mielibyśmy dwupoziomowy system na torze, ale także poza nim. Wydaje mi się, że Formuła 1 straciłaby wtedy swoją tożsamość.