Sainz: Jestem w połowie rozczarowany

Hiszpan zapewnia jednak, że McLaren może być dumny z weekendu na Monzy.
06.09.2017:56
Nataniel Piórkowski
736wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz przyznaje, że jest w połowie rozczarowany przegraniem walki o pierwsze w karierze zwycięstwo w Formule 1.

Po starcie wyścigu Hiszpan awansował przed Valtteriego Bottasa i utrzymywał się za liderem - Lewisem Hamiltonem. Na urzędującego mistrza świata nałożona została 10-sekundowa kara stop/go za zjazd do boksów przy zamkniętej alei serwisowej. Ze względu na wcześniejszy postój na czele klasyfikacji znalazł się Pierre Gasly.

Sainz spadł na szóstą pozycję, jednak później z powodzeniem odrabiał straty. Nie wystarczyło mu jednak czasu ani tempa, aby na finałowych okrążeniach wyprzedzić kierowcę AlphaTauri.

To niesamowite. Jestem w połowie rozczarowany drugim miejscem bo chociaż trudno w to uwierzyć, to mieliśmy dzisiaj szansę na odniesienie zwycięstwa - powiedział po wyścigu kierowca McLarena.

Byliśmy bardzo, bardzo blisko. W normalnym wyścigu miałbym drugą pozycję za Lewisem, bo jechaliśmy bardzo, bardzo dobrym tempem. Na taką lokatę zasługiwaliśmy.

Pierre jechał z przodu. Pomyślałem sobie: «Jak do tego doszło?». Domyślam się jednak, że miał trochę szczęścia z samochodem bezpieczeństwa. Później wykonaliśmy kawał dobrej roboty, aby po czerwonej fladze odrobić stracone pozycje.

Jestem bardzo zadowolony z drugiej pozycji. Byliśmy superszybcy przez cały ten weekend i czułem, że mogę z łatwością zdominować tempem cały środek stawki. To powód do optymizmu.

Pomimo utraty szansy na zwycięstwo, Sainz podkreśla, że McLaren może być dumny z pracy wykonanej podczas GP Włoch.

Awans z szóstego na drugie miejsce a później gonitwa za Pierre'em i finisz trzy lub cztery dziesiąte za nim - powinniśmy być dumni z tego wyniku i tempa naszego bolidu. Gdyby nie przerwanie wyścigu, to wydaje mi się, że finiszowałbym dzisiaj za Lewisem, ale jest jak jest.