Stroll: Zwycięstwo wymknęło się nam dzisiaj z rąk

Kanadyjczyk żałuje słabego restartu, po którym musiał odrabiać straty.
06.09.2018:12
Nataniel Piórkowski
998wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lance Stroll uważa, że gdyby nie zepsuty start do wznowionego wyścigu, mógłby stanąć przed szansą odniesienia pierwszego zwycięstwa w Formule 1.

W chwili zatrzymania rywalizacji po kraksie Charlesa Leclerca, Stroll zajmował drugie miejsce, będąc pretendentem do objęcia prowadzenia po karze nałożonej na Lewisa Hamiltona. Kanadyjczyk popisał się jednak słabym startem, przez co spadł za Pierre'a Gasly'ego, Kimiego Raikkonena, Antonio Giovinazziego i Carlosa Sainza.

Strollowi udało się przebić na trzecie miejsce, ale jego tempo nie pozwoliło mu na zagrożenie Sainzowi oraz Gasly'emu, którzy stoczyli fascynujący pojedynek o najwyższy stopień podium.

Minęło kilka dobrych lat odkąd po raz ustani stałem na podium, więc miło jest tu wrócić - powiedział Stroll, który po raz ostatni zameldował się na podium przy okazji GP Azerbejdżanu 2017.

To był tak szalony wyścig... Cieszę się z sukcesu Pierre'a. Naprawdę na niego zasłużył, bo popisał się mocnym startem a później jechał bardzo konsekwentnie

Przy restarcie nie miałem przyczepności. Bolid się ślizgał, wszyscy mnie wyprzedzali. Na pierwszych okrążeniach stoczyłem dobrą walkę z Carlosem i wyprzedziłem go po zewnętrznej, ale on zrewanżował mi się na dojeździe do pierwszego zakrętu.

Stoczyliśmy świetną walkę i cieszę się, że mogłem zakończyć ją na trzecim miejscu. Zwycięstwo wymknęło nam się dzisiaj z rąk, ale trzecia pozycja też jest świetna.

Stroll dodał, że drugi strat w połowie dystansu wyścigu był dziwnym doświadczeniem. Musisz wszystko zaczynać od nowa. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich przerw w połowie wyścigu. Wspaniale jest jednak wywalczyć trzecie miejsce.

Wynik Strolla dał teamowi z Silverstone pierwsze podium od GP Azerbejdżanu 2018. Wtedy ekipa występowała jeszcze w mistrzostwach świata jako Force India.