Hamilton zdumiony dołączeniem Pietrowa do grona sędziów FIA

Zdaniem mistrza świata, poglądy Rosjanina kłócą się z inicjatywą #WeRaceAsOne.
23.10.2017:30
Maciej Wróbel
5761wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton przyznał, że nie rozumie, dlaczego FIA wyznaczyła Witalija Pietrowa na jednego z sędziów podczas weekendu wyścigowego w Portimao.

Podczas sezonu 2020, Formuła 1 oraz FIA aktywnie włączyły się w walkę ze wszelkimi przejawami rasizmu. Przed każdym wyścigiem ma miejsce specjalna ceremonia, w której kierowcy mogą wyrazić swój sprzeciw wobec rasizmu przyklękając na jedno kolano. W całą kampanię szczególnie zaangażowany jest aktualny mistrz świata, Lewis Hamilton.

Zupełnie odmienne podejście od Brytyjczyka prezentuje były kierowca Renault i Caterhama - Witalij Pietrow. Rosjanin, który dołączy do zespołu sędziowskiego na Grand Prix Portugalii, otwarcie przyznał w niedawnym wywiadzie dla Championat.com, że nie popiera tego typu ceremonii. Szczerze, nie rozumiem tego całego klęczenia - powiedział Pietrow.

Zgodnie z naszą tradycją, ludzie klękają tylko w dwóch przypadkach. W świątyni, przed Bogiem, lub w momencie, gdy oświadczasz się swojej przyszłej żonie. Tego typu gestami oni próbują zwrócić uwagę na walkę z rasizmem. Rosjanie mają inną mentalność. U nas nie ma takich problemów, o jakich mówi Hamilton. Szacunek należy się każdemu człowiekowi. Myślę jednak, że trzeba podejść do tej sprawy globalnie. Być może założyć jakąś fundację.

Pietrow skrytykował też Lewisa Hamiltona za to, że ten założył w Mugello koszulkę z napisem Aresztujcie gliniarzy, którzy zabili Breonnę Taylor i miał ją na sobie również podczas ceremonii wręczenia trofeum po wyścigu. W następstwie tego zdarzenia FIA zakazała kierowcom podejmowania podobnych działań w przyszłości.

Myślę, że połowa publiczności nawet nie wiedziała, o co chodziło z tym napisem na koszulce - stwierdził 36-latek. A co jeśli jeden z kierowców wyzna, że jest gejem? Będzie jeździć z tęczową flagą i namawiać innych kierowców by też przeszli na homoseksualizm? Przykładów tego typu może być więcej.

Wybór Pietrowa na sędziego w Portugalii spowodował wysyp komentarzy w mediach społecznościowych, które zwracają uwagę na to, że stoi on w sprzeczności z inicjatywą F1 #WeRaceAsOne. Lewis Hamilton otwarcie przyznał, że jest zdumiony zaangażowaniem Rosjanina.

Uważam, że to niespodzianka, że zatrudniają kogoś, kto ma tego typu przekonania i głośno wyraża opinie, z którymi my tutaj próbujemy walczyć. - powiedział sześciokrotny mistrz świata. Trzeba się z tym zatem pogodzić, nie jestem w stanie z tym nic zrobić.

Zdecydowanie powinniśmy angażować ludzi, którzy idą z duchem czasu, rozumieją świat, w którym żyjemy i są wrażliwi na otaczające nas sprawy. Nie bardzo rozumiem, jaki oni [FIA] mają w tym cel, albo po co on właściwie tutaj jest. Wygląda na to, że nie mają lepszych opcji w zanadrzu - dodał Brytyjczyk.