Wolff: Awaria radia doprowadziła do zamieszania z oponami
Austriak jest przekonany, że GP Sakhiru stanowi początek wielkiej kariery Russella.
06.12.2021:23
2646wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Mercedesa - Toto Wolff potwierdził, że do zamieszania w pit stopach George'a Russella i Valtteriego Bottasa doprowadziła awaria połączenia radiowego w garażu.
Kiedy Jack Aitken urwał przednie skrzydło po uderzeniu w bariery u wyjścia na prostą startową, dyrekcja wyścigu podjęła decyzję o wyjeździe na to samochodu bezpieczeństwa. Moment ten spróbował wykorzystać Mercedes, który wezwał obu kierowców na nieplanowany zjazd po świeże opony.
W wyniku pomyłki Russell otrzymał przednie ogumienie przeznaczone dla Bottasa. W efekcie Brytyjczyk musiał ponownie zameldować się na stanowisku serwisowym.
Wolff przyznaje, że Mercedes mógł zatrzymać na torze obu swych kierowców, którzy przed feralnym pit stopem mieli w swych bolidach twarde opony. Broni jednak decyzji o ściągnięciu ich do alei serwisowej.
Russell dojechał do mety na dziewiątym miejscu, jednak Wolff daje jasno do zrozumienia, że weekend na torze Sakhir jest tylko początkiem wielkiej kariery Brytyjczyka.
Szef Mercedesa - Toto Wolff potwierdził, że do zamieszania w pit stopach George'a Russella i Valtteriego Bottasa doprowadziła awaria połączenia radiowego w garażu.
Kiedy Jack Aitken urwał przednie skrzydło po uderzeniu w bariery u wyjścia na prostą startową, dyrekcja wyścigu podjęła decyzję o wyjeździe na to samochodu bezpieczeństwa. Moment ten spróbował wykorzystać Mercedes, który wezwał obu kierowców na nieplanowany zjazd po świeże opony.
W wyniku pomyłki Russell otrzymał przednie ogumienie przeznaczone dla Bottasa. W efekcie Brytyjczyk musiał ponownie zameldować się na stanowisku serwisowym.
Ogólnie był to dla nas kolosalny f*** up. Wiem, że nie powinienem używać takich słów, ale tak było. Jedna z załóg odpowiadających za opony nie usłyszała komunikatu. Mieliśmy awarię radia w garażu, więc gdy bolid zameldował się na stanowisku serwisowym mechanicy nie wiedzieli, że zakładają złe opony.
Wolff przyznaje, że Mercedes mógł zatrzymać na torze obu swych kierowców, którzy przed feralnym pit stopem mieli w swych bolidach twarde opony. Broni jednak decyzji o ściągnięciu ich do alei serwisowej.
To był bezpieczny pit stop. Mieliśmy dobre tempo na twardej mieszance i mogliśmy na niej zostać. Nasza przewaga była jednak w tym momencie dość znacząca. Zespoły robią takie rzeczy. Można teraz kwestionować tę decyzję, jednak była ona zupełnie słuszna.
Russell dojechał do mety na dziewiątym miejscu, jednak Wolff daje jasno do zrozumienia, że weekend na torze Sakhir jest tylko początkiem wielkiej kariery Brytyjczyka.
To był bardzo emocjonalny występ dla George'a. Jechał swój pierwszy wyścig jako kierowca Mercedesa i powinien był go wygrać. Pojechał doskonale - nie mogę tu powiedzieć nic więcej. Na pewno nie była to jego ostatnia próba stanięcia na najwyższym stopniu podium. To dopiero początek jego bajki. Dzisiaj się nie udało, ale mogę śmiało powiedzieć, że oglądaliśmy narodziny nowej gwiazdy.