Marko broni polityki wprowadzania juniorów Red Bulla do Formuły 1

"Nie zawsze jest możliwe zapewnienie płynnych dostaw talentów do F1".
23.12.2011:55
Mateusz Szymkiewicz
912wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko postanowił stanąć w obronie polityki, którą realizuje jako szef juniorskiego programu Red Bulla.

Stajnia z Milton Keynes przed sezonem 2021 była zmuszona sięgnąć po Sergio Pereza, pozostając bez konkurencyjnych opcji wewnątrz własnego programu. Dotychczasowy zawodnik - Alexander Albon, został zdegradowany do funkcji rezerwowego kierowcy, Pierre Gasly pozostanie w AlphaTauri, natomiast Daniił Kwiat pożegnał się z Formułą 1 kosztem Yukiego Tsunody.

Nie zawsze jest możliwe zapewnienie płynnych dostaw talentów do Formuły 1 - powiedział Helmut Marko w rozmowie z ServusTV. Wydaje mi się jednak, że gdyby inni mieli takie osiągnięcia na polu rozwoju młodych kierowców, wówczas byliby bardzo usatysfakcjonowani. Nawet zawodnicy, którzy nie dotarli z nami do F1, wciąż zarabiają pieniądze w wyścigach. Mówiąc inaczej, wykonują pracę, którą kochają.

77-latek dodał, że zaledwie roczny kontrakt z Sergio Perezem otwiera drogę Red Bullowi do zatrudnienia kolejnego juniora w sezonie 2022. Jeżeli jakiś młody kierowca będzie miał dla nas znaczenie, ponownie będziemy mieli opcję na 2022 rok. Z Yukim Tsunodą po wielu latach wprowadzamy do Formuły 1 Japończyka, który jest superszybki. Dysponujemy także Estończykiem oraz Hindusem, a także innymi świetnymi kierowcami z różnych państw.