Yamamoto: Ubolewam, że Honda wycofuje się z Formuły 1
Według The Race, Red Bull jest coraz bliżej przejęcia silnika producenta od 2022 roku.
14.01.2112:04
1155wyświetlenia
Embed from Getty Images
Masashi Yamamoto ubolewa nad faktem, że Honda zdecydowała się wycofać z Formuły 1 po sezonie 2021.
Japoński producent ogłosił pod koniec ubiegłego roku, że w kolejnych latach w pełni skoncentruje się na elektryfikacji samochodów seryjnych. W tym celu wszystkie zasoby zaangażowane w projekt Formuły 1 zostaną przeniesione do badań prowadzonych nad przyszłym napędem elektrycznym.
Japończyk dodał, że Honda w sezonie 2021 nie odpuści rozwoju układu napędowego.
Według The Race, w najbliższym czasie Red Bull powinien sfinalizować umowę z Hondą w sprawie przejęcia projektu silnika na wyłączność od 2022 roku. Rozmowy dotyczące zamrożenia rozwoju miały przyspieszyć dzięki porozumieniu większości producentów, choć największe zastrzeżenia wciąż ma mieć Renault.
Francuski producent jest rzekomo przeciwny wprowadzeniu systemu, który mimo zaniechania rozwoju silników, pozwoli rywalom na dalsze zmiany w kierunku wyrównania osiągów z czołówką. Na takie rozwiązanie ma szczególnie naciskać Ferrari, które dysponowało najgorszym pakietem w sezonie 2020 i obecnie nadrabia straty.
Red Bull w reakcji na coraz bliższe porozumienie miał wypracować warunki kontraktu z Hondą, która oprócz silnika ma udostępnić swoją placówkę w Milton Keynes oraz część inżynierów odpowiedzialnych za obsługę projektu F1. Austriacka ekipa ma już szykować się do powierzenia dodatkowych zadań zewnętrznym partnerom oraz Red Bull Technologies.
Masashi Yamamoto ubolewa nad faktem, że Honda zdecydowała się wycofać z Formuły 1 po sezonie 2021.
Japoński producent ogłosił pod koniec ubiegłego roku, że w kolejnych latach w pełni skoncentruje się na elektryfikacji samochodów seryjnych. W tym celu wszystkie zasoby zaangażowane w projekt Formuły 1 zostaną przeniesione do badań prowadzonych nad przyszłym napędem elektrycznym.
Wielka szkoda, że z końcem roku nie będziemy mogli już być dalej zaangażowani w Formułę 1- powiedział Masashi Yamamoto, szef Honda Motorsport.
Spoglądamy na to jednak pozytywnie. Mamy kolejny rok na to, by stawić czoła wyzwaniu. W sezonie 2020 dostrzegliśmy, jak wysoko nasi rywale zawiesili poprzeczkę. Pracujemy całymi dobami, bez jakichkolwiek przerw, byśmy mogli w tym roku wszystkich pokonać. Mam stuprocentową wiarę w możliwości Hondy, a także mam świadomość do czego są zdolni w Red Bullu i AlphaTauri.
Japończyk dodał, że Honda w sezonie 2021 nie odpuści rozwoju układu napędowego.
Po rozpoczęciu nowego roku, nasz program rozwojowy ruszył pełną parą. W sezonie 2021 skoncentrujemy się na osiągnięciu jeszcze większych sukcesów, a także na rywalizacji. Będziemy prosić o wasze wsparcie do ostatniego metra.
Według The Race, w najbliższym czasie Red Bull powinien sfinalizować umowę z Hondą w sprawie przejęcia projektu silnika na wyłączność od 2022 roku. Rozmowy dotyczące zamrożenia rozwoju miały przyspieszyć dzięki porozumieniu większości producentów, choć największe zastrzeżenia wciąż ma mieć Renault.
Francuski producent jest rzekomo przeciwny wprowadzeniu systemu, który mimo zaniechania rozwoju silników, pozwoli rywalom na dalsze zmiany w kierunku wyrównania osiągów z czołówką. Na takie rozwiązanie ma szczególnie naciskać Ferrari, które dysponowało najgorszym pakietem w sezonie 2020 i obecnie nadrabia straty.
Red Bull w reakcji na coraz bliższe porozumienie miał wypracować warunki kontraktu z Hondą, która oprócz silnika ma udostępnić swoją placówkę w Milton Keynes oraz część inżynierów odpowiedzialnych za obsługę projektu F1. Austriacka ekipa ma już szykować się do powierzenia dodatkowych zadań zewnętrznym partnerom oraz Red Bull Technologies.