Hamilton: Gdybym został w McLarenie nadal miałbym tylko jeden tytuł
"Myślę, że jeśli w życiu nie podejmujemy żadnego ryzyka, to po prostu tkwimy w miejscu".
30.01.2112:34
1353wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton przyznaje, że nie był w stu procentach pewny słuszności swej decyzji o dołączeniu do Mercedesa przed ośmioma laty.
Podpisanie umowy ze stajnią z Brackley otworzyło przed kierowcą ze Stevenage możliwość walki o kolejne tytuły. W 2021 roku Brytyjczyk ma już na koncie tyle samo mistrzostw świata co legenda Formuły 1 - Michael Schumacher.
W wywiadzie udzielonym sponsorowi Mercedesa, firmie Crowdstrike, Hamilton potwierdził, że gdyby w 2012 roku nie przyjął oferty ze strony Rossa Brawna i Nikiego Laudy, przy jego nazwisku nadal widniałby jeden tytuł zdobyty w sezonie 2008.
Lewis Hamilton przyznaje, że nie był w stu procentach pewny słuszności swej decyzji o dołączeniu do Mercedesa przed ośmioma laty.
Podpisanie umowy ze stajnią z Brackley otworzyło przed kierowcą ze Stevenage możliwość walki o kolejne tytuły. W 2021 roku Brytyjczyk ma już na koncie tyle samo mistrzostw świata co legenda Formuły 1 - Michael Schumacher.
W wywiadzie udzielonym sponsorowi Mercedesa, firmie Crowdstrike, Hamilton potwierdził, że gdyby w 2012 roku nie przyjął oferty ze strony Rossa Brawna i Nikiego Laudy, przy jego nazwisku nadal widniałby jeden tytuł zdobyty w sezonie 2008.
Byłem związany z McLarenem od trzynastego roku życia. To była moja rodzina, moje bezpieczne środowisko. Miałem tam dobrą opiekę. McLaren miał swoją wspaniałą historię, zdobyli mnóstwo tytułów, odnieśli wiele sukcesów. Czułem tam, że niekoniecznie pomagam w budowaniu czegoś nowego.
McLaren był typem tego modelowego, znakomitego zespołu. Miał już swój status, swoją wielką gablotę z trofeami. Ja chciałem pójść gdzieś, gdzie mógłbym komuś pomóc. Mógłbym odegrać swoją rolę w budowaniu czegoś nowego.
Kiedy dołączałem do Mercedesa, w ich gablocie nie było zbyt wielu trofeów. Ekipa się podnosiła, rosła, budowała. Pojawiali się nowi ludzie. Pomyślałem, że chciałbym coś zmienić i sprawdzić, czy jestem w stanie wykorzystać to wszystko, czego nauczyłem się przez poprzednie lata, gdy miałem przywilej współpracować z McLarenem. Chciałem dowiedzieć się, czy mógłbym zastosować całą tę wiedzę w przypadku zespołu, który nie odnosi sukcesu, by koniec końców ten sukces osiągnąć.
Oczywiście były momenty, gdy myślałem sobie: «Nie wiem czy kiedykolwiek odniosę jeszcze zwycięstwo». Musiałem dobrze przemyśleć wszystkie za i przeciw. Cały czas miałem jednak z tyłu głowy słowa Senny na temat ryzyka: «Jeśli nie korzystasz z luki na torze, nie jesteś kierowcą wyścigowym». Myślę, że jeśli w życiu nie podejmujemy żadnego ryzyka, to po prostu tkwimy w miejscu.
Wiadomo, mogłem zostać w McLarenie. Patrząc na to z perspektywy czasu, to gdyby tak się stało, nie zdobyłbym ani jednego mistrzostwa więcej. Po 14 latach wciąż byłbym kierowcą z jednym tylko tytułem.
Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu - głęboko w to wierzę. Mogę tylko dziękować, że zdecydowałem się na takie posunięcie. Zaufałem. Wszystko dzięki ludziom jak Niki - niech spoczywa w pokoju - i Ross. Dziękuję też Mercedesowi, że naprawdę we mnie wierzą.