Vettel: Nie rozmyślam nad poprzednim sezonem

Niemiec z niecierpliwością czeka na start tegorocznych zmagań.
07.03.2100:12
Jakub Ziółkowski
1337wyświetlenia


Sebastian Vettel przyznał, że nie rozmyśla nad swoim ostatnim sezonem w barwach Ferrari. Nowy kierowca Aston Martina uważa jednak, że zmiana ekipy nie zmniejszyła presji, jaka ciążyła na nim również w Ferrari.

Przed rozpoczęciem opóźnionego sezonu 2020 Ferrari ogłosiło, iż nie będzie kontynuować współpracy z Vettelem w 2021 roku. Podczas ostatnich mistrzostw ze Scuderią, Vettel miał problemy z dopasowaniem swojego stylu jazdy do bolidu SF1000. W rezultacie czterokrotny mistrz świata został zdominowany przez zespołowego kolegę, Charlesa Leclerca, a w ciągu sezonu udało mu się stanąć na podium wyłącznie podczas Grand Prix Turcji.

W środę, w trakcie prezentacji bolidu Aston Martin, Vettel przyznał, że, mimo iż nie jest zadowolony ze swoich wyników w ubiegłym sezonie, to nie rozmyśla nad nimi: Szczerze mówiąc, cały rok był dla mnie bardzo dużym wyzwaniem i często o tym myślałem. Nie jestem oczywiście zadowolony ze swojej jazdy, ale udało mi się z tym pogodzić - powiedział czterokrotny mistrz świata.

Zdaję sobie sprawę, że nie spełniłem swoich oczekiwań, bo to one są dla mnie najważniejsze. Nigdy nie przejmowałem się opiniami innych, dlatego najważniejsze jest dla mnie to, żeby zbytnio się nie przejmować zeszłym sezonem. Czekam na początek nowych mistrzostw z niecierpliwością i z wysokimi oczekiwaniami - dodał Vettel.

W sezonie 2021 Vettel będzie kierowcą powracającego do stawki zespołu Aston Martin. Ekipa z Silverstone jest znacznie mniejszym zespołem niż Ferrari, natomiast według Vettela nie oznacza to, że presja będzie niższa.

Liczy się dla mnie presja, która sam na siebie nakładam. W tym zakresie nic się nie zmieni, ponieważ najlepszym znacznikiem sukcesu jest satysfakcja po zakończeniu dobrego wyścigu. Wątpię, żeby to się zmieniło. Najlepszą presją, na jaką możemy liczyć to presja związana z walką o mistrzostwo.

Z oczywistych powodów będzie to dla nas jednak wielkie wyzwanie i akceptujemy to. Chcemy sprostać temu wyzwaniu. Najlepsze, co możemy zrobić, to stawiać krok po kroku i nie rozpraszać się zbyt wysokimi oczekiwaniami - zakończył Niemiec.