Mazepin: Latifi wracając na tor nie widział mnie w lusterkach

Kanadyjczyk uważa, że na Imoli ścigał się w najgorszych warunkach w karierze.
19.04.2116:47
Mateusz Szymkiewicz
925wyświetlenia
Embed from Getty Images

Nikita Mazepin jest przekonany, że Nicholas Latifi nie widział go w lusterkach, przez co doprowadził do kolizji na pierwszym okrążeniu Grand Prix Emilii-Romanii.

Kanadyjczyk tuż po starcie obrócił się w zakręcie Acque Minerali, a po powrocie na tor zaliczył kontakt z Nikitą Mazepinem jadącym przy prawej krawędzi. W rezultacie reprezentant Williamsa został zepchnięty na barierę, w którą uderzył czołowo i odpadł z wyścigu.

Nie wydaje mi się, by Nicholas wiedział, że jestem w tym miejscu kiedy wracał na tor - powiedział Nikita Mazepin, kierowca Haasa. Zostawiłem mu miejsce, ale prawdopodobnie nie miał świadomości, że jestem tuż obok. To była dla niego bardzo niefortunna sytuacja. Nikt nie miał dziś łatwego dnia, choć zakładam, że kibice oglądali ekscytujący wyścig.

Zdaniem Latifiego, na Imoli panowały najgorsze warunki, z jakimi miał okazję spotkać się w Formule 1. Popełniłem błąd w tych szalonych warunkach. Nawet okrążenia na pola startowe były trudne. Strumień wody spod kół rywali był najgorszy jaki kiedykolwiek widziałem. Mój obrót nastąpił po zblokowaniu tylnych kół. Później wróciłem na tor i chciałem trzymać się lewej strony, ponieważ nie mogłem po prostu przeciąć toru. Nie dostrzegłem Mazepina, ale na powtórkach widać jasno, że po kontakcie z nim wylądowałem na ścianie. To był mój błąd, a cała sytuacja była niefortunna. Przepraszam cały zespół - dodał Kanadyjczyk.