Podsumowanie sezonu 2002: Przegląd wyścigów część 1
02.11.0200:00
2630wyświetlenia
Pomimo dysponowania zeszłorocznymi bolidami kierowcy Ferrari bez trudu zakwalifikowali się na pierwszych pozycjach do inaugurującej sezon 2002 Grand Prix Australii. Dla Barrichello było to pierwsze pole position od kwietnia 2000 roku. Pozostałymi pozycjami w pierwszej szóstce podzielili się kierowcy z zespołów Williams i McLaren, natomiast tuż za nimi zakwalifikował się kierowca reprezentujący barwy stajni Renault - Trulli. Była to pierwsza zapowiedzieć przyszłych sukcesów francuskiej stajni. Kierowcy Toyoty podczas debiutu także wypadli całkiem nieźle, kwalifikując się na 14 i 16 pozycji, natomiast największymi przegranymi pierwszej sesji kwalifikacyjnej w sezonie 2002 byli z pewnością kierowcy z zespołu Jaguar, którzy wywalczyli pozycje startowe pod koniec drugiej dziesiątki.
Sam wyścig rozpoczął się dosyć pechowo od kolizji Ralfa Schumachera z Barrichello, która doprowadziła do karambolu. W efekcie z wyścigu odpadło aż ośmiu kierowców, natomiast na dwóch czołowych pozycjach znaleźli się Coulthard i Trulli. Ani jeden z nich nie dojechał jednak do mety, gdyż Trulli po stoczeniu ekscytującego pojedynku z Michaelem Schumacherem padł ofiarą śliskiej nawierzchni toru w miejscu, w którym miał miejsce karambol, natomiast Szkota z wyścigu wyeliminowały problemy ze skrzynią biegów. Po kolejnej obecności samochodu bezpieczeństwa na torze Albert Park pojedynek o pierwszą pozycję z Schumacherem stoczył jeszcze Montoya, jednak zakończył się on dosyć szybko, gdyż Kolumbijczyk pomimo wszelkich starań nie był w stanie powstrzymać Niemca i musiał zadowolić się drugą pozycją. Na trzeciej pozycji wyścig ukończył Raikkonen i chociaż Fin w pewnym momencie miał szansę na znalezienie się przed Montoyą, którą stracił ze względu na niewielki błąd popełniony tuż po wyjechaniu z boksów, to jednak mimo wszystko w pierwszym występie w barwach stajni McLaren zaprezentował się bardzo dobrze. Karambol na pierwszym okrążeniu spowodował, iż na pozostałych pozycjach punktowanych wyścig ukończyli kierowcy, którzy w innych okolicznościach mieliby spore trudności z dopchaniem się do pierwszej szóstki - Eddie Irvine, Mark Webber oraz Mika Salo. Z uzyskanego rezultatu szczególnie zadowolony był Webber, gdyż już podczas debiutu i to w dodatku przed własną publicznością udało mu się zdobyć pierwsze punkty. Także Toyota mogła być dumna z wywalczenia punktu już w pierwszym wyścigu.
Sesja kwalifikacyjna do drugiego wyścigu sezonu - Grand Prix Malezji nie przyniosła znaczących różnic w kolejności startowej kierowców. Warto jednak podkreślić udany występ Salo, który po raz pierwszy wywalczył dla Toyoty pozycję startową w pierwszej dziesiątce, a także bardzo dobrą postawę Frentzena, który reprezentując barwy zespołu Arrows zakwalifikował się na 11 pozycji. Niestety ze względu na problemy techniczne Niemiec nie zdołał ruszyć z miejsca podczas startu i w ten sposób stracił szansę na uzyskanie dobrego rezultatu.
Tymczasem w czołówce tuż po starcie znów doszło do kolizji, w której uczestniczyli kierowcy z zespołów Ferrari i Williams, przy czym tym razem byli to Michael Schumacher i Montoya, a sama kraksa była o wiele bardziej łagodna w skutkach, gdyż po pierwsze nie doprowadziła do karambolu, a po drugie spowodowała tylko odpadnięcie przedniego spojlera z bolidu Ferrari. Tym niemniej obaj kierowcy przestali się liczyć w walce o zwycięstwo, ponieważ Niemiec musiał zjechać do boksów po nowy spojler, natomiast Montoya za spowodowanie kolizji (chociaż kwestia winowajcy była co najmniej dyskusyjna) otrzymał wprowadzoną do regulaminu po wypadkach w Australii karę drive-through, polegającą na konieczności przejechania przez strefę boksów bez zatrzymywania się. Na prowadzeniu znalazł się tymczasem Barrichello i jeszcze do połowy wyścigu wydawało się, iż to właśnie Brazylijczyk będzie głównym kandydatem do zwycięstwa. Kierowca Ferrari zdecydował się jednak na dwa postoje w boksach i po odbyciu drugiego z nich spadł na drugą pozycję, natomiast dzięki jednostopowej strategii prowadzenie objął Ralf Schumacher. Na domiar złego Barrichello kilka okrążeń później ze względu na awarię silnika zakończył jazdę, a ponieważ podobne kłopoty wyeliminowały również z wyścigu kierowców z zespołu McLaren, na drugiej i trzeciej pozycji dosyć niespodziewanie finiszowali pechowcy z początku wyścigu - Montoya i Michael Schumacher. W ten sposób zespół Williams pierwszy raz od 1996 roku zaliczył podwójne zwycięstwo, natomiast kierowca Ferrari, który obecność na podium zawdzięczał również problemom technicznym kierowcy Renault - Buttona w końcówce wyścigu, zachował pozycję lidera w klasyfikacji generalnej. Button dowiózł jednak czwarte miejsce do mety, zdobywając pierwsze punkty dla francuskiej stajni, natomiast na ostatnich punktowanych pozycjach finiszowali kierowcy z zespołu Sauber - Heidfeld i Massa.
Ze względu na zwycięstwo Ralfa Schumachera w Grand Prix Malezji zespół Ferrari zdecydował się na użycie nowego bolidu F2002 już w następnym wyścigu - Grand Prix Brazylii. Bolid ten do dyspozycji otrzymał oczywiście Michael Schumacher, natomiast Barrichello w swoim ojczystym kraju musiał się jeszcze zadowolić zmodyfikowanym zeszłorocznym bolidem. Debiut bolidu F2002 nie wypadł jednak zbyt olśniewająco, gdyż pole position wywalczył Montoya, natomiast Michael Schumacher dopiero w końcówce sesji kwalifikacyjnej pokonał młodszego brata i w ten sposób rozdzielił kierowców z zespołu Williams. Barrichello tymczasem został pokonany przez kierowców z zespołów McLaren oraz Renault i wywalczył dopiero ósmą pozycję startową.
W wyścigu sytuacja przedstawiała się już nieco inaczej, gdyż Michael Schumacher dosyć szybko poradził sobie z wyprzedzeniem Montoi, który z kolei podczas próby odzyskania pierwszej pozycji zaczepił przednim spojlerem o jedno z tylnych kół bolidu Niemca i w ten sposób drugi raz z rzędu stracił szansę na zwycięstwo. Zyskał ją natomiast Barrichello, który pomimo startu z nienajlepszej pozycji już na 14 okrążeniu objął prowadzenie. Niestety tor Interlagos znów okazał się pechowy dla Brazylijczyka, gdyż awaria hydrauliki wyeliminowała go kilka okrążeń później z wyścigu. W tej sytuacji Michael Schumacher ponownie znalazł się na pierwszej pozycji i nie poddając się presji jadącego tuż za nim przez kilkanaście ostatnich okrążeń młodszego brata odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. Na najniższym stopniu podium stanął Coulthard, natomiast Raikkonena, który był na najlepszej drodze do finiszowania na czwartej pozycji, drugi raz z rzędu z wyścigu wyeliminowały problemy techniczne. Podobny los spotkał również Trullego i dzięki temu drugi kierowca Renault - Button drugi raz z rzędu wywalczył trzy punkty. Montoya ostatecznie wyścig ukończył na piątej pozycji, natomiast ostatni punkt zdobył Salo, podkreślając w ten sposób bardzo dobre przygotowanie Toyoty do debiutanckiego sezonu.
W pierwszym europejskim wyścigu sezonu 2002 - Grand Prix San Marino stajnia Ferrari pokazała na co tak naprawdę stać bolidy F2002. Podczas sesji kwalifikacyjnej walka o pole position toczyła się tylko i wyłącznie pomiędzy kierowcami Ferrari, przy czym w przeciwieństwie do pierwszego wyścigu sezonu odbywającego się w Australii lepszy okazał się tym razem Michael Schumacher.
Tuż po starcie Barrichello został co prawda wyprzedzony przez Ralfa Schumachera, jednak podczas pierwszej rundy postojów bez trudu odzyskał drugą pozycję i pomimo drobnych problemów podczas drugiego postoju finiszował na drugiej pozycji. Dzięki temu zespół Ferrari odniósł pierwsze podwójne zwycięstwo w tym sezonie, zapewniając sobie tym samym pierwszą pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów, natomiast Brazylijczyk mógł wreszcie odetchnąć z ulgą, gdyż w końcu udało mu się ukończyć pierwszy wyścig w 2002 roku. Na czwartej pozycji linię mety przekroczył Montoya, co oznaczało, iż w klasyfikacji generalnej stracił kolejne dwa punkty do zespołowego partnera, ale mimo to był i tak jedynym kierowcą obok Michaela Schumachera, który regularnie punktował we wszystkich rozegranych do tego momentu wyścigach sezonu 2002. Tymczasem Button już trzeci raz z rzędu zdobył dla stajni Renault kolejne punkty i chociaż tym razem były to tylko dwa oczka, to jednak Brytyjczyk zasłużył sobie na najwyższe uznanie, gdyż w trakcie wyścigu pokonał kierowcę z zespołu McLaren - Coultharda. Szkot finiszował na ostatniej punktowanej pozycji, natomiast drugiego kierowcę z tej samej stajni - Raikkonena nadal prześladował wielki pech.
Sam wyścig rozpoczął się dosyć pechowo od kolizji Ralfa Schumachera z Barrichello, która doprowadziła do karambolu. W efekcie z wyścigu odpadło aż ośmiu kierowców, natomiast na dwóch czołowych pozycjach znaleźli się Coulthard i Trulli. Ani jeden z nich nie dojechał jednak do mety, gdyż Trulli po stoczeniu ekscytującego pojedynku z Michaelem Schumacherem padł ofiarą śliskiej nawierzchni toru w miejscu, w którym miał miejsce karambol, natomiast Szkota z wyścigu wyeliminowały problemy ze skrzynią biegów. Po kolejnej obecności samochodu bezpieczeństwa na torze Albert Park pojedynek o pierwszą pozycję z Schumacherem stoczył jeszcze Montoya, jednak zakończył się on dosyć szybko, gdyż Kolumbijczyk pomimo wszelkich starań nie był w stanie powstrzymać Niemca i musiał zadowolić się drugą pozycją. Na trzeciej pozycji wyścig ukończył Raikkonen i chociaż Fin w pewnym momencie miał szansę na znalezienie się przed Montoyą, którą stracił ze względu na niewielki błąd popełniony tuż po wyjechaniu z boksów, to jednak mimo wszystko w pierwszym występie w barwach stajni McLaren zaprezentował się bardzo dobrze. Karambol na pierwszym okrążeniu spowodował, iż na pozostałych pozycjach punktowanych wyścig ukończyli kierowcy, którzy w innych okolicznościach mieliby spore trudności z dopchaniem się do pierwszej szóstki - Eddie Irvine, Mark Webber oraz Mika Salo. Z uzyskanego rezultatu szczególnie zadowolony był Webber, gdyż już podczas debiutu i to w dodatku przed własną publicznością udało mu się zdobyć pierwsze punkty. Także Toyota mogła być dumna z wywalczenia punktu już w pierwszym wyścigu.
Sesja kwalifikacyjna do drugiego wyścigu sezonu - Grand Prix Malezji nie przyniosła znaczących różnic w kolejności startowej kierowców. Warto jednak podkreślić udany występ Salo, który po raz pierwszy wywalczył dla Toyoty pozycję startową w pierwszej dziesiątce, a także bardzo dobrą postawę Frentzena, który reprezentując barwy zespołu Arrows zakwalifikował się na 11 pozycji. Niestety ze względu na problemy techniczne Niemiec nie zdołał ruszyć z miejsca podczas startu i w ten sposób stracił szansę na uzyskanie dobrego rezultatu.
Tymczasem w czołówce tuż po starcie znów doszło do kolizji, w której uczestniczyli kierowcy z zespołów Ferrari i Williams, przy czym tym razem byli to Michael Schumacher i Montoya, a sama kraksa była o wiele bardziej łagodna w skutkach, gdyż po pierwsze nie doprowadziła do karambolu, a po drugie spowodowała tylko odpadnięcie przedniego spojlera z bolidu Ferrari. Tym niemniej obaj kierowcy przestali się liczyć w walce o zwycięstwo, ponieważ Niemiec musiał zjechać do boksów po nowy spojler, natomiast Montoya za spowodowanie kolizji (chociaż kwestia winowajcy była co najmniej dyskusyjna) otrzymał wprowadzoną do regulaminu po wypadkach w Australii karę drive-through, polegającą na konieczności przejechania przez strefę boksów bez zatrzymywania się. Na prowadzeniu znalazł się tymczasem Barrichello i jeszcze do połowy wyścigu wydawało się, iż to właśnie Brazylijczyk będzie głównym kandydatem do zwycięstwa. Kierowca Ferrari zdecydował się jednak na dwa postoje w boksach i po odbyciu drugiego z nich spadł na drugą pozycję, natomiast dzięki jednostopowej strategii prowadzenie objął Ralf Schumacher. Na domiar złego Barrichello kilka okrążeń później ze względu na awarię silnika zakończył jazdę, a ponieważ podobne kłopoty wyeliminowały również z wyścigu kierowców z zespołu McLaren, na drugiej i trzeciej pozycji dosyć niespodziewanie finiszowali pechowcy z początku wyścigu - Montoya i Michael Schumacher. W ten sposób zespół Williams pierwszy raz od 1996 roku zaliczył podwójne zwycięstwo, natomiast kierowca Ferrari, który obecność na podium zawdzięczał również problemom technicznym kierowcy Renault - Buttona w końcówce wyścigu, zachował pozycję lidera w klasyfikacji generalnej. Button dowiózł jednak czwarte miejsce do mety, zdobywając pierwsze punkty dla francuskiej stajni, natomiast na ostatnich punktowanych pozycjach finiszowali kierowcy z zespołu Sauber - Heidfeld i Massa.
Ze względu na zwycięstwo Ralfa Schumachera w Grand Prix Malezji zespół Ferrari zdecydował się na użycie nowego bolidu F2002 już w następnym wyścigu - Grand Prix Brazylii. Bolid ten do dyspozycji otrzymał oczywiście Michael Schumacher, natomiast Barrichello w swoim ojczystym kraju musiał się jeszcze zadowolić zmodyfikowanym zeszłorocznym bolidem. Debiut bolidu F2002 nie wypadł jednak zbyt olśniewająco, gdyż pole position wywalczył Montoya, natomiast Michael Schumacher dopiero w końcówce sesji kwalifikacyjnej pokonał młodszego brata i w ten sposób rozdzielił kierowców z zespołu Williams. Barrichello tymczasem został pokonany przez kierowców z zespołów McLaren oraz Renault i wywalczył dopiero ósmą pozycję startową.
W wyścigu sytuacja przedstawiała się już nieco inaczej, gdyż Michael Schumacher dosyć szybko poradził sobie z wyprzedzeniem Montoi, który z kolei podczas próby odzyskania pierwszej pozycji zaczepił przednim spojlerem o jedno z tylnych kół bolidu Niemca i w ten sposób drugi raz z rzędu stracił szansę na zwycięstwo. Zyskał ją natomiast Barrichello, który pomimo startu z nienajlepszej pozycji już na 14 okrążeniu objął prowadzenie. Niestety tor Interlagos znów okazał się pechowy dla Brazylijczyka, gdyż awaria hydrauliki wyeliminowała go kilka okrążeń później z wyścigu. W tej sytuacji Michael Schumacher ponownie znalazł się na pierwszej pozycji i nie poddając się presji jadącego tuż za nim przez kilkanaście ostatnich okrążeń młodszego brata odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. Na najniższym stopniu podium stanął Coulthard, natomiast Raikkonena, który był na najlepszej drodze do finiszowania na czwartej pozycji, drugi raz z rzędu z wyścigu wyeliminowały problemy techniczne. Podobny los spotkał również Trullego i dzięki temu drugi kierowca Renault - Button drugi raz z rzędu wywalczył trzy punkty. Montoya ostatecznie wyścig ukończył na piątej pozycji, natomiast ostatni punkt zdobył Salo, podkreślając w ten sposób bardzo dobre przygotowanie Toyoty do debiutanckiego sezonu.
W pierwszym europejskim wyścigu sezonu 2002 - Grand Prix San Marino stajnia Ferrari pokazała na co tak naprawdę stać bolidy F2002. Podczas sesji kwalifikacyjnej walka o pole position toczyła się tylko i wyłącznie pomiędzy kierowcami Ferrari, przy czym w przeciwieństwie do pierwszego wyścigu sezonu odbywającego się w Australii lepszy okazał się tym razem Michael Schumacher.
Tuż po starcie Barrichello został co prawda wyprzedzony przez Ralfa Schumachera, jednak podczas pierwszej rundy postojów bez trudu odzyskał drugą pozycję i pomimo drobnych problemów podczas drugiego postoju finiszował na drugiej pozycji. Dzięki temu zespół Ferrari odniósł pierwsze podwójne zwycięstwo w tym sezonie, zapewniając sobie tym samym pierwszą pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów, natomiast Brazylijczyk mógł wreszcie odetchnąć z ulgą, gdyż w końcu udało mu się ukończyć pierwszy wyścig w 2002 roku. Na czwartej pozycji linię mety przekroczył Montoya, co oznaczało, iż w klasyfikacji generalnej stracił kolejne dwa punkty do zespołowego partnera, ale mimo to był i tak jedynym kierowcą obok Michaela Schumachera, który regularnie punktował we wszystkich rozegranych do tego momentu wyścigach sezonu 2002. Tymczasem Button już trzeci raz z rzędu zdobył dla stajni Renault kolejne punkty i chociaż tym razem były to tylko dwa oczka, to jednak Brytyjczyk zasłużył sobie na najwyższe uznanie, gdyż w trakcie wyścigu pokonał kierowcę z zespołu McLaren - Coultharda. Szkot finiszował na ostatniej punktowanej pozycji, natomiast drugiego kierowcę z tej samej stajni - Raikkonena nadal prześladował wielki pech.