Wcześniejsza znajomość Bridgestone nie zapewni przewagi

Trulli twierdzi, że dotychczasowe zespoły partnerskie Bridgestone nie będą miały żadnej przewagi
19.12.0619:23
MDK
1111wyświetlenia

Jarno Trulli twierdzi, że dotychczasowe zespoły partnerskie Bridgestone nie będą miały żadnej przewagi w sezonie 2007.

Najlepsze zespoły włączając w to McLarena i Renault musiały zmienić dostawcę opon na Bridgestone po tym, jak Michelin z końcem sezonu 2006 postanowił wycofać się z F1. Jednakże 32-letni kierowca Toyoty uważa, że nowe opony różnią się znacząco od produktów Bridgestone z 2006 roku.

Opony są dużo twardsze i tak bardzo różnią się od dotychczas stosowanych, że wszystko musieliśmy zacząć od zera. - powiedział Trulli hiszpańskiej agencji EFE. Włoch ma jednak nadzieję, że mająca swoją siedzibę w Kolonii ekipa F1 Toyoty, która jak wiadomo korzysta z opon Bridgestone od końca 2005 roku, odniesie w przyszłym roku większy sukces niż w swoich dotychczasowych startach.

Z tymi nowymi oponami wyeliminowaliśmy łuszczenie i ziarnienie opon, którego doświadczaliśmy stosując bardzo miękkie mieszanki w tym roku. - powiedział Jarno podczas testów na torze Jerez. Nowe opony wydłużyły drogę hamowania, co powinno ułatwić wyprzedzanie, ale w dalszym ciągu nie potrafimy wyciągnąć żadnych wniosków (z danych zebranych podczas testów).

Później rozmowa zeszła na temat poprzedniego szefa włoskiego kierowcy, ale Trulli powiedział, że woli powstrzymać się od odpowiadania na jakiekolwiek pytania dotyczące Flavio Briatore. Z zadowoleniem przyznał jednak, że w dalszym ciągu przyjaźni się z mistrzem świata Fernando Alonso, którego uważa za swojego ulubionego zespołowego partnera, z jakim przyszło mu jeździć w F1. Obaj kierowcy byli partnerami w Renault w latach 2003-2004.

Przyznając na koniec, że jego faworytem do tytułu w sezonie 2007 jest Ferrari, Trulli powiedział o nadchodzącym sezonie: Przede wszystkim mam nadzieję, że będę miał niezawodny samochód, ponieważ tak naprawdę nie miałem takiego w tym roku.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

8
Piter
20.12.2006 03:33
Ja bym nie wierzył tak Trulliemu że opony tak się różnią od poprzednich że muszą zacząć od zera i dotychczasowi partnerzy Bridgestone nie będą mieli przewagi. Nie kupuje tego.
McMarcin
20.12.2006 09:14
Problem Toyoty to biurokracja i brak dobrego kierowcy. Teraz mają dwóch średnich zawodników - przeciętnego Jarno i nieprzewidywalnego Ralfa. Dodatkowo brak im "świeżej" krwii w postaci dobrego debiutanta, który stwarzałby presję na Jarno i Ralfa, jak Robert na Nicka. Zarobki obu obecnych kierowców też są niewspółmierne do ich wyników. Pytanie tylko, jak długo Toyota chce być średniakiem w stawce? Dziś pewne schematy funkcjonowania dobrej stajni kreśli Ferrari
oligator
20.12.2006 04:40
po prostu bycie stajnia jednego z najwiekszych koncernow mototryzacyjnych na swiecie nie jest proste. zwlaszcza ze toyota probuje sie zabrac do F1 jak do projektowania seryjnego samochodu, baaardzo duzo roboty papierkowo administracyjnej, rozne 'poziomy' podejmowanych decyzji (czasem szefostwo blokuje jakis pomysl, bo nie zostal odpowiednio udokumentowany, opisany papierkowo), itd itd. niestety dla toyoty, moim zdaniem najlepsza stajnia w F1 musi byc odpowiednio dynamiczna wiec musi byc rozmiarow powiedzmy 'ludzkich' gdzie kazdy zna kazdego, a nie jako jakis numer identyfikacyjny, no i oczywiscie nalezy uzyskac odpowiedni kompromis, bo ludzi musi jednak byc odpowiednio duzo i nie moze byc to wylacznie banda kumpli ;)
im9ulse
19.12.2006 10:23
"w dalszym ciągu nie potrafimy wyciągnąć żadnych wniosków (z danych zebranych podczas testów)” ot i Jarno wyjasnil w jednym zdaniu tragedie tego teamu...tylko przyklasnac :)
Pussik
19.12.2006 10:09
Cos chetnie sie wypowiada na temat niewydolności Toyoty. Czego się nie robi w imię zaprzeczenia, że bridgestony ich nie faworyzują!
GroM
19.12.2006 10:07
Co robia z kasa proste, wywalaja na niepotrzebne sprawy. Przykladowo kierowcy Ralf i Truli wydajnosc taka sobie a ile zarabiaja razem ? 40 mln ? Dalej dyrektor techniczny ten poprzedni co byl tez 10 mln bral. Japonce siedza u siebie w Japoni, transferuja kase i na podstawie papierow ustalaja kto jaki dobry jest i placa im wielkie pieniadze, ale tak to wiele nie daje, bo zarzadzanie firma powinno byc tu i o wiele lepsi dyrektorzy powinni byc.
Yankess
19.12.2006 09:34
Toyta to dziwny team. Zajeli 6 miejsce przy najwiekszym budrzecie, co oni robili z tą kasą? Chyba w Toycie nie pracują polacy, bo wtedy bym to jeszcze zrozumiał...
rafaello85
19.12.2006 08:06
Wszystko ma plusy i minusy. Dobrze, że Bridgestone stworzyło zupełnie nowe mieszanki opon, bo gdyby używali starych, to pojawiły by się głosy, że niektórzy ( zwłaszcza Ferrari ) mają przewagę.... Teraz jest sprawiedliwie.