Webber: Mercedes mógł mnie zatrudnić

Australijczyk sądzi, że mógł zadebiutować w McLarenie
31.12.0612:32
Maciej Czapiński
2560wyświetlenia

Mark Webber sądzi, że mógł zadebiutować w Formule 1 z Mercedesem, gdyby niemiecki producent miał w przeszłości wpływ na skład kierowców zespołu McLaren.

Australijczyk ścigał się samochodami sportowymi Mercedesa, ale zadebiutował w Formule 1 w 2002 roku z Minardi, po czym przeniósł się do Jaguara rok później. Od tego czasu ścigał się też w Williamsie, a w przyszłym roku będzie jeździł dla Red Bull Racing w parze z Davidem Coulthardem.

Mark uważa jednak, że mógł ścigać się w McLarenie, gdyby tylko Mercedes miał wpływ na skład kierowców tego zespołu. Ściganie się z Mercedesem było fantastyczne, dorosłem dzięki temu, patrząc z profesjonalnego punktu widzenia. - powiedział Webber włoskiemu magazynowi Autosprint.


Dlaczego ta współpraca nie przeniosła się na F1? To proste: w McLarenie to Ron Dennis jest szefem. Teraz Mercedes ma prawdopodobnie większy wpływ na program F1, jednak nie było tak jeszcze kilka lat temu. Menedżment Mercedesa miał wiele podziwu dla mojej pracy i wierzyli w mój potencjał, jednak sprawa jazdy w McLarenie nigdy nie była nawet dyskutowana.

Webber ścigał się dla zespołu Mercedes AMG w 1998 i 1999 roku, biorąc udział w mistrzostwach FIA GT oraz 24h Le Mans przed przejściem do Międzynarodowej Formuły 3000 w 2000 roku.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

19
SirKamil
01.01.2007 08:22
"a ja webbera nie lubie od tegorocznego GP monaco 2006 kiedu jego brak profesjonalizmu (rzut kierownica) spowodowal SC i tym samym odpadniecie KR... poza tym tak sie po prostu nie robi, kierownica musi pozostac na miejscu, a kerowca musi byc opanowany w KAZDEJ sytuacji..." Co za bzdury... Onetowy klimacik...
Pussik
01.01.2007 12:55
Eeeeee, no i co z tego? Kimi też nie zaczynał w McLarenie, a jakoś go Ron Dennis dostrzegł.
Adriannn
31.12.2006 11:49
Ja bym sprzedał dodatkowo kopa w ten złom;D Bo bardzo nerwowy jestem
marrcus
31.12.2006 06:04
oligator - co za bzdury piszesz, gdybyś był kierowcą, to napewno po którymś niepowodzeniu sam byś je@#ął kierownicą. Przecież prawie każdy tak robił Senna, Mika, Kimi.
oligator
31.12.2006 05:23
a ja webbera nie lubie od tegorocznego GP monaco 2006 kiedu jego brak profesjonalizmu (rzut kierownica) spowodowal SC i tym samym odpadniecie KR... poza tym tak sie po prostu nie robi, kierownica musi pozostac na miejscu, a kerowca musi byc opanowany w KAZDEJ sytuacji...
im9ulse
31.12.2006 04:23
leszcz barowy ! ...a te smuty co ostatnio sprzedaje sa rownie zalosne co ostatnbi sezon w jego wykonaniu...
sadektom
31.12.2006 03:46
Trzeba sie bylo sluchac Flavio i isc do Reno a nie do Williamsa co mu kazdy odradzal a teraz juz za pozno, mlode wilki wygryzaja co lepsze kaski i Webber musi sie obejsc smakiem. Jak w RBR nie pokaze walki na torze to juz bedzie po karierze chlopaka z antypodow czego sam bym bardzo nie chcial bo zawsze lubilem faceta.
Baart Racing
31.12.2006 01:56
tzw ostatnia deska ratunku. Teraz pewnie opija sylwestra, u nich juz 2007 r.
joz84
31.12.2006 01:47
To dopiero będzie jak stary weteran DC pokaże Markowi szkołę jazdy w RedBulu. Podejżewam że to jest jego ostatnia szansa by przetrwać w F1
stanson1980
31.12.2006 01:39
Webber jest strasznie głęboko przekonany o swoich ponadprzeciętnych umiejętnościach i niesamowitym talencie, już nie pierwszy raz widać to po jego wypowiedziach. A według mnie jest zupełnie przeciętnym kierowcą.
sasza82
31.12.2006 01:28
na luz wrzućcie-ilu kierowców w F1 tylu może być idoli...Ciężko ocenić czy lepszy jest kierowca A czy B skoro jeżdzą innymi bolidami. Fakt jest jednak faktem, że Webber narzeka ostatnio na wszystko...a że ambicje nie dorównują możliwościom cóż...życie...nie każdemu jest dane jeździć w najlepszym czy jednym z najlepszych teamów w F1.
boSS
31.12.2006 12:39
leszcz to ty jesteś, na pewno kiedyś będziesz jeździł w F1 Neron i to od razu w Ferrari i przez 20 lat
Neron
31.12.2006 12:26
Po co w Mclarenie taki Leszcz ??
boSS
31.12.2006 12:21
i tak według mnie Webber jest teraz najlepszym kierowcą w F1, zawsze ma słaby bolid a mimo to pokazuje że można pokonać najlepszych, przykładowo w Williamsie w Monaco było bardzo dobrze, w Malezji też, w Australii też i to chyba nie jego wina że złom nawalał:/ a do tego nawet jego "koleżanka" z zespołu tylko mu przeszkadzała, zajeżdżała drogę (Malezja na starcie) i podczas kwalifikacji. A wy marudzicie że jest cienki a wcale tak nie jest, może Button jest lepszy? Kimi? śmiechu warte
Rama
31.12.2006 12:09
Maraz, jakos nie wierze w to, aby Hekki byl slabszy od Marka... Przekladaja sie na to wyniki nie tylko na torze wyscigowym, ale sam Fin przeciez jest bardzo dobry co widac bylo np. podczas ostatniego Race of Champions... Nie jeden faworyt na tym samym sprzecie mial problemy z Kovalinenem wiec jak na razie nie wierze w to, aby w rownej walce Fin byl slabszy od Australijczyka. PS. Napewno wielu bedzie mowic ze to zasluga sprzetu ze Kovalainen jezdzi lepiej niz Webber.
Yankess
31.12.2006 12:02
Gdzieś czytałem jakąs jego wypowiedz odnośnie bezpieczenstwa, żalił sie, że w Indianapolis na zakręcie z owalnej czesci nie ma żwirowego pobocza. Po przeczytaniu teog uważam, że on powinien odjeśc z F1, bo sie jeszcze zabije
Maraz
31.12.2006 11:43
Myślę, że równie dobrze mógłby mieć pretensje do Flavio, który zawsze odstawiał go "na boczny tor". Nawet nie mający na swoim koncie ani jednego GP Kovalainen został uznany za lepszy wybór - coś w tym chyba jest... No ale nie przesądzajmy sprawy, może 2007 okaże się przełomowym rokiem dla Marka, a Heikki się nie sprawdzi? :)
sasza82
31.12.2006 11:39
Webber niech się lepiej skoncentruje na ściganiu....takie gdybanie nie ma sensu. Jeśli w Red Bull pójdzie mu tak jak w Williamsie to będzie marzył nie o Maku a o Spykarze czy Super Aguri...
godzil2
31.12.2006 11:35
Gość zazdrości Lewisowi.