Domenicali o nowej polityce Ferrari
Dyrektor sportowy Ferrari twierdzi, że w zespole nie ma teraz lidera
01.01.0709:53
1384wyświetlenia
Dyrektor sportowy Ferrari, Włoch Stefano Domenicali potwierdził, iż zespół będzie prowadził rozwojową politykę względem kierowców zakontraktowanych na rok 2007.
Po raz pierwszy od wielu lat sytuacja jest odmienna. Michael Schumacher nie jest już kierowcą wyścigowym, tak więc nie ma "numeru jeden" w Maranello. To stwarza unikalną sytuację, tym bardziej, że lepiej opłacany teraz kierowca nie musi byc od razu liderem zespołu, a poza tym będzie to jego pierwszy sezon z Ferrari.
W takiej sytuacji jest bowiem teraz Kimi Raikkonen. Jego partner Felipe Massa wygrał w 2006 roku dwa wyścigi i od lat jest związany z zespołem, więc raczej nie da się tak łatwo podporządkowac fińskiemu kierowcy. O ile w zeszłym roku Brazylijczyk był zdecydowanie "numerem dwa" w zespole, o tyle teraz tak byc wcale nie musi.
Obydwaj kierowcy prezentują podobne umiejętności i otrzymają takie samo wsparcie od członków zespołu. Przynajmniej na początku sezonu- powiedział Dominicali dla Focus Online.
Warto w tym miejscu podsumować komentarze z zeszłego miesiąca dotyczące Raikkonena. Fin ma zadebiutować za kierownicą Ferrari dopiero w drugiej połowie stycznia. Montezemolo twierdzi, że Raikkonen będzie głównym kandydatem do tytułu Mistrza Świata w tym roku, zaś Jean Todt nie obawia się jego ekscesów w życiu prywatnym.
Massa powinien być tymczasem szybszy i pewniejszy niż w ubiegłym sezonie i ma stanowić - zdaniem Montezemolo - wsparcie i motywację dla Raikkonena. Niemniej całe kierownictwo zespołu zgodnie twierdzi, że w początkowych eliminacjach tego roku obydwaj zawodnicy będą mieli równe szanse. Z pewnością wpłynie to motywująco zarówno na samych kierowców, jak i cały zespół. Teraz Ferrari z doświadczeniem łączy młodość i należy z optymizmem patrzeć na nadchodzące miesiące.
Źródło: Motorsport-Network.com, informacja własna
KOMENTARZE