Doohan odnosi swoje drugie zwycięstwo w weekend F3 na Spa
Australijczyk znacznie zmniejszył stratę do prowadzącego w mistrzostwach Haugera.
29.08.2111:52
934wyświetlenia
Embed from Getty Images
Jack Doohan wygrał drugi w ten weekend wyścig F3, pomimo presji ze strony Victora Martinsa. Tym samym Australijczyk znacznie zmniejszył swoją stratę do prowadzącego w mistrzostwach Haugera.
Nawierzchnia toru po raz kolejny była całkowicie mokra. Do tego stopnia, że okrążenia formujące przejechano za samochodem bezpieczeństwa - zwłaszcza, że dalej padał deszcz. Po czterech takich kółkach za SC w końcu podjęto decyzję o starcie, ale lotnym, a nie z pól startowych.
Początek przebiegł z brakiem incydentów i z minimalną ilością zmian w stawce. Jack Doohan utrzymał swoje prowadzenie, pomimo nacisków Victora Martinsa i Aleksandra Smoljara. Za nimi znaleźli się Caio Collet, Logan Sargeant, Clement Novalak, Frederik Vesti, Jonathan Hoggard, David Schumacher oraz Roman Stanek.
Matteo Nannini miał pecha i musiał już na początku zjechać do alei serwisowej, ponieważ jego prawa tylna opona była kompletnie zniszczona po kontakcie z innym kierowcą. W tym samym czasie Hauger przebijał się przez stawkę, dzięki czemu po pięciu kółkach był już dziewiąty.
Na czele Martins nie przestawał wywierać presji na Doohanie, utrzymując się w granicach sekundy za liderem. Na piątym kółku Francuz zaczął atakować i wykonał udany manewr po zewnętrznej w Pouhon, jednak wyjechał wszystkimi czterema kołami poza tor i kółko później oddał pozycję z powrotem.
Arthur Leclerc nie miał najlepszej pierwszej połowy wyścigu i w pewnym momencie był na czternastej pozycji, ale potem zaczął przebijać się przez stawkę, aż dogonił Hoggarda, by walczyć o dziesiąte miejsce. Brytyjczyk jednak popełnił błąd wyjeżdżając za szeroko zahaczając o żwir, przez co spał na 16. miejsce, a Leclerc znalazł się na punktowanej pozycji.
Hauger w pewnym momencie natrafił na Schumachera i przez kilka okrążeń próbował odebrać mu siódme miejsce, udało się w końcu tego dokonać na dziesiątym kółku, poprzez odważny manewr po zewnętrznej zakrętu Campus. Za ich plecami Vesti także wygrał swój pojedynek, wyprzedzając Sargeanta odbierając mu szóste miejsce.
Pierwsza czwórka do mety dojechała bez zmian z Hoggardem na czele, któremu udało się kontrolować swoją przewagę do końca wyścigu. Martins i Smoljar dopełnili podium z Colletem za ich plecami. Dalej w punktowanych pozycjach znaleźli się Novalak, Vesti, Sargeant, Hauger, Schumacher oraz Leclerc.
Jack Doohan wygrał drugi w ten weekend wyścig F3, pomimo presji ze strony Victora Martinsa. Tym samym Australijczyk znacznie zmniejszył swoją stratę do prowadzącego w mistrzostwach Haugera.
Nawierzchnia toru po raz kolejny była całkowicie mokra. Do tego stopnia, że okrążenia formujące przejechano za samochodem bezpieczeństwa - zwłaszcza, że dalej padał deszcz. Po czterech takich kółkach za SC w końcu podjęto decyzję o starcie, ale lotnym, a nie z pól startowych.
Początek przebiegł z brakiem incydentów i z minimalną ilością zmian w stawce. Jack Doohan utrzymał swoje prowadzenie, pomimo nacisków Victora Martinsa i Aleksandra Smoljara. Za nimi znaleźli się Caio Collet, Logan Sargeant, Clement Novalak, Frederik Vesti, Jonathan Hoggard, David Schumacher oraz Roman Stanek.
Matteo Nannini miał pecha i musiał już na początku zjechać do alei serwisowej, ponieważ jego prawa tylna opona była kompletnie zniszczona po kontakcie z innym kierowcą. W tym samym czasie Hauger przebijał się przez stawkę, dzięki czemu po pięciu kółkach był już dziewiąty.
Na czele Martins nie przestawał wywierać presji na Doohanie, utrzymując się w granicach sekundy za liderem. Na piątym kółku Francuz zaczął atakować i wykonał udany manewr po zewnętrznej w Pouhon, jednak wyjechał wszystkimi czterema kołami poza tor i kółko później oddał pozycję z powrotem.
Arthur Leclerc nie miał najlepszej pierwszej połowy wyścigu i w pewnym momencie był na czternastej pozycji, ale potem zaczął przebijać się przez stawkę, aż dogonił Hoggarda, by walczyć o dziesiąte miejsce. Brytyjczyk jednak popełnił błąd wyjeżdżając za szeroko zahaczając o żwir, przez co spał na 16. miejsce, a Leclerc znalazł się na punktowanej pozycji.
Hauger w pewnym momencie natrafił na Schumachera i przez kilka okrążeń próbował odebrać mu siódme miejsce, udało się w końcu tego dokonać na dziesiątym kółku, poprzez odważny manewr po zewnętrznej zakrętu Campus. Za ich plecami Vesti także wygrał swój pojedynek, wyprzedzając Sargeanta odbierając mu szóste miejsce.
Pierwsza czwórka do mety dojechała bez zmian z Hoggardem na czele, któremu udało się kontrolować swoją przewagę do końca wyścigu. Martins i Smoljar dopełnili podium z Colletem za ich plecami. Dalej w punktowanych pozycjach znaleźli się Novalak, Vesti, Sargeant, Hauger, Schumacher oraz Leclerc.