Wolff nie spodziewa się konkurencyjnej formy Mercedesa w Monako

"W przeszłości nie było to dla nas szczęśliwe miejsce" - przypomina szef zespołu z Brackley.
25.05.2218:03
Nataniel Piórkowski
2028wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mercedes z dużą ostrożnością podchodzi do oceny swych szans w nadchodzącym Grand Prix Monako.

Na przestrzeni dwóch ostatnich wyścigowych weekendów Srebrne Strzały wprowadziły poprawki do bolidów W13, które umożliwiły Lewisowi Hamiltonowi oraz George'owi Russellowi zbliżenie się do rywali z Ferrari i Red Bulla.

Pomimo podium zdobytego przez Russella w Hiszpanii, szef działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff, jest w pełni świadomy tego, że w Monako walka o tak dobry wynik może być znacznie trudniejsza.

Pytany o to, czy na fali optymizmu liczy na kolejny mocny finisz, Austriak odparł: Wcale bym tak nie powiedział. W Barcelonie mieliśmy słabe tempo w wolnych zakrętach, składających się na ostatni zakręt. Mieliśmy tam problemy z przegrzewaniem.

W Monako może być inaczej, ale w przeszłości nie było to dla nas szczęśliwe miejsce. Może dlatego, że nasz bolid był wielki niczym słoń.

Momentami mieliśmy także trudności z odpowiednim dogrzaniem opon, więc moje oczekiwania względem Monako są niższe niż w przypadku jakiegokolwiek innego toru. Nie jestem pewien, czy potrafię to wyjaśnić w naukowy sposób. Jest to jednak kolejny punkt, w stosunku do którego musimy odrobić lekcję. Przynajmniej jeśli chcemy wrócić do gry.

W materiale filmowym stanowiącym podsumowaniu weekendu w Barcelonie, Wolff przyznał także, iż nie można wykluczyć, że na kolejnych torach w kalendarzu bolid W13 stanie się znowu bardziej podatny na zjawisko morświnowania.

Musimy tonować nasze oczekiwania. Barcelona to jeden tor, który od wielu lat odpowiadał naszym bolidom. Wciąż musimy wiele zrozumieć. Powiedzenie, że problem z morświnowaniem zniknął, byłoby błędem. Widzimy, że zjawisko to cały czas pojawia się u naszych rywali. Jestem pewien, że choćby częściowo powróci ono także u nas, gdy będziemy próbować opierać nasze prace na fundamentach z Barcelony.

Wiem jednak, że postawiliśmy znaczący krok w zrozumieniu i rozwoju pakietu, z którym wyjeżdżamy na tor. Możemy budować na tym nasz dalszy rozwój. Dla kontrastu nie mógłbym powiedzieć tego samego o bolidzie, którym dysponowaliśmy podczas pierwszych pięciu wyścigów tego sezonu.