NASCAR: Najlepszy finisz Montoi na owalu

Kolumbijczyk ukończył wczorajszy wyścig pucharu NEXTEL na torze Atlanta na piątej pozycji
19.03.0722:05
Marek Roczniak
1476wyświetlenia

Juan Pablo Montoya coraz lepiej radzi sobie w wyścigach na półtoramilowych torach owalnych w NASCAR. W sobotę Kolumbijczyk zajął ósme miejsce w wyścigu serii Busch na torze Atlanta Motor Speedway, a w niedzielę udało mu się uzyskać jeszcze lepszy rezultat w pucharze NEXTEL, bowiem finiszował na doskonałej piątej pozycji.

Kierowca zespołu Ganassi Racing w pewnym momencie zajmował nawet czwartą pozycję, jednak podczas próby wyprzedzenia ewentualnego zwycięzcy wyścigu Jimmiego Johnsona - aktualnego mistrza NASCAR - otarł się o bandę i stracił w efekcie jedno miejsce na rzecz Jeffa Burtona.

To jedna z tych rzeczy, kiedy jedziesz wysoko pod bandą i masz nadzieję, że ci się uda, ale w końcu kończy się droga. - powiedział Montoya. Uszkodziłem zderzak i Jeff mnie wyprzedził, ale i tak było dobrze. Moim dotychczasowym najlepszym osiągnięciem było chyba 19 miejsce, więc myślę, że posuwamy się w dobrym kierunku. Po prostu kocham ten tor, można się na nim naprawdę pościgać. Czułem się pewnie w samochodzie i to była dla mnie najważniejsza sprawa.

Na koniec były kierowca Formuły 1 został zapytany o to, czy obejrzał cały wyścig o Grand Prix Australii na torze Albert Park. Nie. - odpowiedział. Obejrzałem start, po trzech okrążeniach Kimi miał już jakieś sześć sekund przewagi. Co tam było jeszcze do oglądania? Mogłem przewidzieć końcowy rezultat.

Rezultat końcowy wyścigu (Top 20)
KierowcaSamochódOkr.
1Jimmie JohnsonChevrolet325
1Tony StewartChevrolet325
1Matt KensethFord325
1Jeff BurtonChevrolet325
1Juan Pablo MontoyaDodge325
1Clint BowyerChevrolet325
1Carl EdwardsFord325
1Martin Truex JrChevrolet325
1Reed SorensonDodge325
1Mark MartinChevrolet325
1Kurt BuschDodge325
1Jeff GordonChevrolet325
1David StremmeDodge325
1Dale Earnhardt JrChevrolet325
1Jamie McMurrayFord325
1Bobby LabonteDodge325
1Joe NemechekChevrolet325
1Elliott SadlerDodge325
1Denny HamlinChevrolet324
1Robby GordonFord324
Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

14
Yankess
31.03.2007 09:19
Musze zaczac ogladac tą serie. Z komentarzy widzów NASCAR wynika, że naprawde jest na co popatrzec. A co do słów Juana o F1 - powiedział cos nie tak? Jak jest sie fanem serii, to ogląda się i najgorsze procesje, ale prawda jest taka, że wyścig w Australi to nie było widowisko.
SAPER
21.03.2007 04:56
Mentos obejrzał tyle ile chciał i to mu wystarczyło-i po co to wasze całe gadanie że się "obrażił". On nie jest stworzony do oglądania wyścigów tylko do brania udziału w nich.
dawo
20.03.2007 12:42
"obraził sie na F1"?????????a może odszedł dlatego że lubi walke na torze,a tej w F1 za dużo niema...nie pomysleliście o tym??...może to kierowca wyścigowy z krwi i kośći??może zamiast prestiżu i pieniędzy i "wyprzedzania"w boksach,woli powalczyć na torze...pomyślcie czasami obiektywnie...
jędruś
20.03.2007 12:39
Montoya to super kolo!!! F1 wiele straciło na jego odejściu!!!! Ale niedługo pewnie będzie mistrzem NASCAR
stanson1980
20.03.2007 11:27
Gratulacje dla Montoi!
RENO
20.03.2007 08:31
na Windows Media też można oglądać ESPN a tam leci Nascar
TobaccoBoy
19.03.2007 10:16
jacek2601, na TVUplayerze. wejdź na dział forum wm NASCARA i tam sie wszystkiego dowiesz.
Falarek
19.03.2007 10:11
Maraz__nie do końca się zgodzę bo jednak pierwszy wyścig sezonu mimo monotonii niesie dla kibica F1 bardzo wiele informacji jak może wyglądać rywalizacja w dalszej części sezonu. No ale Montoya jest obrażony na F1 i tym swoim lekceważącym stosunkiem tylko mnie w tym utwierdza i próbuje wmówić jaki to jest szczęśliwy w NASCAR.
Pussik
19.03.2007 10:05
325 okr. ;o
jacek2601
19.03.2007 10:02
Tobacco - gdzie można oglądać Nascar Live?
TobaccoBoy
19.03.2007 09:57
Brawa dla Montoyi, ale czemu nie dokończono wypowiedzi Kolumbijczyka :"...nie jestem do końca usatysfakcjonowany, byłem nawet w 3, ale 5 to połowiczny sukces". To najlepszy wynik , jeśli chodzi o cały wyścig dla Ganassiego. Wrogiem Ludu od tego wyscigu jest Jimmy Johnson, bo tak naprawdę to Stewart zasłużył na wygraną. owca, jak się nie podoba jazda po owalu ("też mi coś") to się nie udzielaj w tym temacie. NASCAR to widowisko, 43 zawodników w takich (prawie) samych maszynach, które jadą na złamanie karku do mety po wygraną. Tu walczy się do mety i nagrody są duże (nie jakiś puchar, tylko kasa, kasa) nie ma faworytów i przegranych na starcie. Tu wszyscy walczą i to się liczy. Spróbuj to zrozumieć, a nie rzucasz buńczuczne wypowiedzi (owal i NASCAR blee) . Ja się przekonałem i wcale nie żałuję...
jacek2601
19.03.2007 09:46
„To jedna z tych rzeczy, kiedy jedziesz wysoko pod bandą i masz nadzieję, że ci się uda, ale w końcu kończy się droga.” – więc po co im te bandy ?. Gdyby ich nie było to by było niezłe urozmaicenie tych wyścigów :) A tak 5 gear, no brake, no stress...
Maraz
19.03.2007 09:40
Powiem Ci, że z jego opinią zgodziłoby się wielu ludzi, nawet tacy którzy nie cierpią Montoi. Losy wyścigu w Australii rozstrzygnęły się w zasadzie już na starcie. Odwróciła się potem tylko kolejność Heidfeld-Hamilton-Alonso, Kubicę wyeliminowała usterka, a z ciekawszych pojedynków w środku wyścigu wymienić mogę tylko między Rosbergiem i Ralfem. Takie są fakty.
owca
19.03.2007 09:25
no tak po co oglądać GP, lepiej od razu wszyscy przerzućmy sie na NASCAR. fajnie ze Montoya udaje ze nagle przestał sie interesować F1, dobrze to o nim świadczy :/ moze to lepiej ze odszedł skoro wykazuje taki brak zainteresowana... jeżdżenie po owalach, tez mi cos! ale mimo wszystko - powodzenia JPM.