Luca di Montezemolo zadowolony po Australii

Prezydent Ferrari tuż po wyścigu składał telefoniczne gratulacje Todtowi i Raikkonenowi
20.03.0710:03
Mariusz Karolak
997wyświetlenia

Prezydent Ferrari Luca di Montezemolo był bardzo uradowany po zwycięstwie Kimiego Raikkonena w pierwszej Grand Prix tego sezonu. Od razu po wyścigu zadzwonił do Jeana Todta z gratulacjami dla niego, a także dla jego nowego kierowcy.

Gazzetta dello Sport opublikowała wczoraj wywiad przeprowadzony z Montezemolo tuż po niedzielnym wyścigu, w którym Włoch powiedział: Jest to niepojęte dla mnie, ciężko mi znaleźć właściwe słowa, aby wyjaśnić to co teraz czuję. To nasze pierwsze zwycięstwo od czasu, kiedy ze ściganiem pożegnał się Schumacher. Ten wielki człowiek odszedł z naszego zespołu, ale wszystko wskazuje na to, że osoba o podobnym pokroju trafiła teraz do nas.

Prezydent Ferrari był również zadowolony z występu Felipe Massy. Brazylijczyk musiał startować z końca stawki, ale wyścig ukończył na szóstej pozycji i zgarnął dla zespołu trzy punkty. Widzieliście, jak Massa wczoraj się ścigał? Był jeszcze chłopcem, kiedy posadziliśmy go po raz pierwszy w naszym aucie, a wczoraj zademonstrował umiejętności dojrzałego kierowcy. - zachwalał Montezemolo.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

8
____ghost____
21.03.2007 12:35
slawcio. smieszne sa Twoje komentarze. To sa tez ludzi i maja prawo do swojego zycia. Facet jest mlody. Ty nei wiem ile masz lat czy juz po szkole po studiach na emeryturze...ale raczej ludzie mają to do siebie ze lubią sie bawic (szczegolnie mlodzi) a tacy ignoranci jak np Ty robia z nich alkoholików. Za to TY na pewno nigdy nie byles na imprezie i w ogole jestes abstynentem. w takim razie nadawalbys nie na kierowce F1 ... tylko dlaczego Cie tam nie ma ? Trzeba obiektywnie spojrzec na sytuacje a nei gnoic kogos tylko dlatego ze jest z przeciwnego obozu:/
slawcio
20.03.2007 10:15
Massa jak tak sobie usiadzie i po czyta ze ciagle o tym Kimim oh i ah to chyab dostanie wacet warjacji. Teraz to bedzie tylko Kimi to Kimi tamto i tak w kolko. Juz powoli niedobrze mi sie robi ale tacy sa wlosi. Zawsze ten kto wygrywa traktowany jest przez nich jak wielki krol przestworzy. Massa ja na twoim miejscu zadzwonilbym do ALONSO kupil duza flaszke Jony Walker i poprostu sie zachlal. Jednak ciezko bedziesz mial chlopie z tym Kimim. A tak apropo Raikkonen juz nie PIJE? moze facet by przyjechal z jakims polakiem sie zmierzyl bo Polak moze przegrac na torze napewno ale za barem NIGDY pozdro
Piter
20.03.2007 06:12
Dzwonienie z gratulacjami tuż po wyścigu, obściskiwanie się z Schumacherem - nie kupuje tego. To dbanie o wizerunek, nie ma w tym szczerości.
raafal
20.03.2007 05:07
To się nazywa zagrzewanie do walki :)
MadKaras...psycho fan MS
20.03.2007 03:36
Michael Forever
rafaello85
20.03.2007 01:10
"Ten wielki człowiek odszedł z naszego zespołu, ale wszystko wskazuje na to, że osoba o podobnym pokroju trafiła teraz do nas”. Kimi jest bardzo dobry, ale jednak to nie jest rewelacyjny Michael.
jędruś
20.03.2007 12:47
Massa jeszcze wam pokażę !!!!
5cuderi4
20.03.2007 10:53
"To nasze pierwsze zwycięstwo od czasu, kiedy ze ściganiem pożegnał się Schumacher." Hehe. To zdanie mnie trochę rozśmieszyło. Długo nie musieli czekać od chwili odejścia Schumachera do pierwszego zwycięstwa bez niego. W pierwszym GP im się udało. :D