Wurz: Miałem niewiarygodnie dużo szczęścia

"Bolid F1 waży 600kg i nie chcesz myśleć co mogłoby się wydarzyć, gdyby uderzył w moją głowę"
21.03.0712:41
Pussik
1319wyświetlenia

Alex Wurz nie zdawał sobie sprawy, jak dużym szczęściarzem był podczas pierwszego wyścigu sezonu 2007, dopóki nie zobaczył swojego wypadku z Davidem Coulthardem w telewizji. Szkot próbował wyprzedzić kierowcę Williamsa w brawurowy sposób. Tylne koło jego bolidu prawie uderzyło Wurza w głowę.

Patrząc wstecz na swój wypadek Austriak powiedział: To nie było zabawne. Widziałem zbliżającego się Davida w moich lusterkach, jednak nie przypuszczałem, że zdecyduje się na taki ruch. Nie ktoś z tak dużym doświadczeniem w wyścigach jakie on ma. Był tylko jakieś 20 centymetrów ode mnie. Widziałem nasz wypadek w telewizji po wyścigu. Bolid F1 waży 600kg i przy takiej prędkością nie chcesz myśleć co mogłoby się wydarzyć, gdyby uderzył w moją głowę. Miałem niewiarygodnie dużo szczęścia.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

38
kasztan77
23.03.2007 09:04
Panie Bartley, bredzisz Pan... ale każdy ma swój sposób na pojmowanie świata. Porównanie F1 z ruchem ulicznym to zachowaj Pan dla siebie, ....w Formel 1 nie miejsca na uprzejmości, nie było i mam nadzieje że nie będzie, bo to jest sport do "cholery". Tak przynajmniej mniemam. Pozdrawiam
Bartley
22.03.2007 08:45
Czy jak jedziecie samochodem przez skrzyzowanie i jakis wariat wyjedzie wam z boku na czerwonym to jedziecie dalej twardo swoim torem, bo przeciez to wy macie pierwszenstwo i w razie czego to nie bedzie wasza wina?? Nie!!! Kazdy normalny kierowca przychamuje i odbije w druga strone by uniknac wypadku. Ale Alex Wurst nie placi za swoj bolid wiec jest chojrak (dla ktorego to jest pierwszy wyscig od dlugiego czasu, zapomnial ze tu nie ma uprzejmosci jak na testach). Owszem wina lezy po stronie Davida, ale Wurst rowniez zachowal sie glupio i nieostroznie. Gdyby Rosberg wyprzezdal go tak jak Ralfa to tez bylby wypadek. P.S. Niech ci, ktorzy twierdza ze David zachowal sie jak glupi zoltodziob bo za szybko wszedl w ten zakret, przypomna sobie ze Schumi rok wczesniej tez w takim razie jechal jak nowicjusz bo za szybki byl na zakrecie i rozsmarowal sie na bandzie lub gdy walczyl z Heidfeldem i odpadl na Wegrzech. Albo Kimi - nowicjusz ktory patrzy sie na chmurki i prawie skonczyl przez to na poboczu. Nikt przeciez nie jest nieomylny i kazdemu zdarzaja sie bledy, nawet najlepszym i najbardziej doswiadczonym. Pax
al_bundy_tm
22.03.2007 04:31
rafaello85 - moim zdaniem Wurz byl tu calkowicie bez winy, no chyba ze takiej o jakiej mowi mkpol, bo jakby to dobrze rozegral to jechalby dalej, ale to DC nie pomyslal a nie Wurz :)
MadKaras...psycho fan MS
22.03.2007 12:04
no mkpol to tak jak na Adelajdzie w 94...bardzo podobna sytuacja
mkpol
22.03.2007 11:38
Coulthard i tak by neiu zamknął tego zakrętu, tylko pojechałby po prostej i zaparkował na poboczu. Wurz gdyby go puścił to spokojnie jechałby dalej, a tak miał już wolne. Ale winę za kraksę ponosi w 100% DC.
rafaello85
22.03.2007 11:29
Coś mi się zdaje, że zaczynają się spektakularne kraksy z Wurzem w roli głównej;) Pamiętacie GP Monako'98 i GP Kanady'98??? Na miejscu pozostałych kierowców uważałbym na tego zawodnika:D
god
22.03.2007 11:00
Cultard myslal po prostu ze Wurz go pusci. On go nie puscil i sie skonczylo tak jak sie skonczylo.
MadKaras...psycho fan MS
22.03.2007 10:22
kultard wycedzil w niego az milo po czym skonczyl na poboczu
qba33
21.03.2007 07:11
Teoretycznie wina Wurza bo ten co jest po wewnętrznej ma jak by pierwszenstwo i ten z zewnętrznej nie powinien ścinać zakrętu ale praktycznie to uważam że Coulthard troche przesadził i tyle!!!
Player1
21.03.2007 06:37
O co wam chodzi z tymi komentatorami. Mnie ich kometnarz się podoba, luźno, spontanicznie, ludzko. Pewnie gdyby coś stało się Wurzowi komentowaliby to pewnie inaczej. Suche fakty, powtarzane jak komputer to nie komentatorka.
jacek2601
21.03.2007 05:53
Dobre Tobacco ;)
TobaccoBoy
21.03.2007 05:45
Ech, ludzie sie kłuca o słabej jakosci nagranie z wyscigu. To była wina DC i kropka. Wurz miał pierwszeństwo (niektórzy już zapomnieli o zasadzie pierwszeństwa zawodnika na linii, jaką wprowadzili sami kierowcy, a już o zasadzie jednego manewru nie wspomnę) był przed DC, był na linii jazdy i jako pierwszy wjechał w zakręt. A, że DC nie jechał w ogóle po linii jazdy i spóźnił hamowanie... Ale nie to nie moze być takie proste , tu musi się kryć jakaś teoria spiskowa...
jacek2601
21.03.2007 05:28
Saper co Ty gadasz. Zobacz z którego miejsca go atakował i jak? Zresztą sadze że to Alexa wina. Mógł go przepuścić wiedział że jest szybszy od niego skoro sie do niego zblizał. Paru driverów ma za wysokie mniemanie o sobie i tyle.
SAPER
21.03.2007 04:36
DC wcale tutaj nie zawinił, miał dobry pomysł jak Alexa wyprzedzić tylko został przez niego zablokowany. Może Alex podczas wyścigu rozkojarza się jak Kimi!?
marrcus
21.03.2007 03:05
Może przy drodze był znak zakaz wyprzedzania i Wurz odzwyczajony już od sciagnia zapomniał że nie dotychy wyścigów. Gdyby Wurz nie przy chamował jak DC sie prze niego przetaczał, to już nie byłby najwyższym kierowcą w f1. he
jędruś
21.03.2007 02:39
Ale porombani komentatorzy!!!! To my już lepszych mamy. Pewnie POLSAT zatrudni Szpaka na komentatora F1... A co do wypadku to Coulthardem owszem zawinił, bo przy tej prędkości chciał 'ściąć' tan zakręt jak kosa. Dobrze że to tak się skończyło. Ale Coulthard zachował się jakby w F1 debiutował a nie prawie 15 lat jeżdził....
Wito
21.03.2007 01:17
Zgadzam się z Marazem. Wina Davida rzeczywiście była, ale niewielka. Zaryzykował, opóźnił lekko hamowanie i stało się. Takie są wyścigi. Jednakże należy podkreślić, że i Wurz zachował się jak nowicjusz. Mając coultharda prawie na równi powinien był zareagować inaczej. W żadnym wypadku nie próbować blokować wewnętrznej. Prawda jest taka, że obaj panowie sie trochę przeliczyli; Coulthard opóźniając hamowanie myślał, że uda mu się wyprzedzić Wurza, Wurz blokując wewnętrzną myślał, że uda mu się obronić pozycję. Jednym słowem zwykły "race accident".
rafaello85
21.03.2007 01:02
Maximus... Kiedy Borowczyk mówił, że rok temu w wyścigu czterokrotnie powiewały czerwone flagi, to Mikołaj go nie poprawiał;)
Maximus
21.03.2007 12:54
A propos komentatorów- Borowczyk musi się teraz pilnować przy Sokole. To już nie Skubis, który siedział cicho i nie śmiał go poprawić...
zoolwik
21.03.2007 12:46
stanson, to nie jest istotne, kto sie przyznal do winy, dla mnie wazne jest to, ze jesli ktos nie wie co sie w okol niego dzieje, nie powinien jezdzic samochodem w ogole - nie wspominajac o bolidzie F1. DC byl widoczny w lusterku przez ladne pare sekund, wiec sorry, ale dla mnie wina jest wurza ewidentna. Natomiast tlumaczenie, ze sie nie spodziewal wyprzedzania jest dziecinne i tylko pogarsza wizerunek Wurza w moich oczach, a czego sie spodziewal? Ze beda najpierw rozmawiac? Ze DC zaprosi go na kawe najpierw?
Verticus
21.03.2007 12:46
Nie twierdzę, że "bezpieczeństwo ponad wszystko", ale nie zgadzam się z którymś z przedmówców, że skoro nikomu się nic nie stało, to całość trzeba uznać in plus. Wyścigi to ryzyko, niebezpieczne błędy itd... ale biorąc pod uwagę prędkość z jaką DC wpadł w ten zakręt... gdyby coś takiego zrobił Sato, znów czytalibyśmy tutaj posty, kamikaze, zabrać mu licencję bo kogoś zabije... Panie DC, to było nieprofesjonalne zachowanie żółtodzioba, czego mimo wszystko nie spodziewałem się po Panu... Swego czasu żartowało się w światku rajdowym, że kłopoty pewnego utytułowanego już kierowcy rajdowego z dotarciem do mety /spowodowane zbyt częstym dzwonowaniem, to efekt zbyt ciasnego kasku /zacisk mózgu-krew kiepsko krąży, brak odpowiedniej dawki tlenu.../ DC zdaje się przymierzył w tym wyścigu kask o 1 numer za mały... :P
miszczuk12
21.03.2007 12:44
komentatorów to mają jeszcze głupszych niż nasi:/
zoolwik
21.03.2007 12:43
nie tyle sie nie spodziewal, co w ogole nie wiedzial o tym, ze DC jest tam gdzie byl, bo nie ma najmniejszej reakcji z jego strony i sam fakt wypadku sobie chyba uswiadomil ... po obejrzeniu powtorki wyscigu w telewizji heheh ;)
stanson1980
21.03.2007 12:41
Zzoolwik --> ciekawą masz zatem teorię, skoro nawet sam Coulthard przyznał, że to była wyłącznie jego wina :) P.S. ciekawa opcja z dodawaniem filmików, czy to nowość na Waszej stronie (nie widziałem tego wcześniej)?
Pussik
21.03.2007 12:39
No Wurz miał miejsce, ale się nie spodziewał, no i w którym to momencie DC się zrównał z Wurzem? Pod koniec hamowania dopiero...
zoolwik
21.03.2007 12:36
to byl bardzo dobry manewr DC, a wurz zachowal sie lekkomyslnie. Obejrzalem powtorke kilka razy i wyraznie widac, ze w momecie zderzenia oba samochody maja ta sama predkosc, a droga jest tam wystarczajaco szeroka, zeby pomiescic oba samochody. Wiec imo jest to tylko i wylacznie wina wurza, ktory na dodatek pozbawil nas widoku bardzo ladnego manewru wyprzedzania, ryzykujac przy tym wlasna glowa ;) czy mamy rozumieć, że DC przepraszając za spowodowanie wypadku nie miał racji?
ptaku
21.03.2007 12:29
A na tym filmie z czego sie tak cieszą?? Brak słów
Koni.9
21.03.2007 12:25
Hmmm... Zakręty bierze się z regóły zewnętrzna-wewnętrzna-zewnętrzna. A co on planował? Prawa wolna?:P
Pussik
21.03.2007 12:21
Takie incydenty dodają smaczku. I jako że nic sie nie stało, to wg. mnie wychodzi całość na plus. Zwróćcie uwagę w którym miejscu to się rozegrało. 3 zakręt, czyli tam gdzie jest najwięcej wyprzedzeń. :)
____ghost____
21.03.2007 12:20
nie mowie ze źle ze próbował, bo i ja wole gdy w wyscigu cos sie dzieje...ale w tym wypadku chyba przesadzil a Wurz nie mial obowiazku go puscic pzdr
Maraz
21.03.2007 12:17
Jestem fanem F1 starej daty, dla mnie zawsze najciekawszą częścią tego sportu była walka na torze, a nie pit stopy, strategie itp. Zawsze doceniam kierowców, którzy podejmują ryzyko (taki jest ten sport, ryzykowny), nawet jeśli w grę nie wchodzą punkty i bardzo nie lubię, gdy ktoś tłumaczy się "nie spodziewałem się w ogóle ataku w tym miejscu", chociaż ktoś jechał bardzo blisko niego od 1-2 okrążeń. Skończyło się kolizją, była niebezpieczna, DC przeprosił i ja nie mam mu za złe, że próbował wyprzedzić. Pamiętam jak w 1999 roku Hill wyprzedził w Hiszpanii z zaskoczenia Barrichello pod koniec wyścigu w walce chyba o 7 miejsce, gdy ktoś ich dublował. Rozzłoszczony Rubens po wyścigu stwierdził, że tak się nie powinno robić...
____ghost____
21.03.2007 12:03
[quote="Maraz"](...) był już całkiem obok Wurz(...)[/quote] toż to brzmi jak prawie a prawie robi wielka roznice;) a tak serio to DC nie mial szans na wyprzedzenie Wurza i przeszarżował. Przynajmniej umiał sie zachowac i przeprosil w boksach. I ciekawe czy też byś mówił ze nei popełnił wielkiego błędu gdyby tylna opona uderzyła Wurza w głowę. Biorąc pod uwagę to ze DC nie jest nieopierzonym młodzikiem mogącym nie zdawac sobie sprawy z pewnych spraw tym bardziej niezbyt dobrze o nim swiadczy. i gdyby każdy miał puszczać przed siebie tych wpychających sie na chama...
Maraz
21.03.2007 11:56
No właśnie o to chodzi, nawet jeśli DC przesadził, to Wurz by nic nie stracił, no ale było minęło :)
buran
21.03.2007 11:54
czego ci komentatorzy sie cieszą. niewiem naprawdę...
Pussik
21.03.2007 11:50
Ale prędkość DC miał troche zadużą, pewnie znalazłby się na zewn. tarce, a Wurz jakby się spodziewał ataku, to by ominął go przy wewn. tarce i utrzymałby miejsce. :) Jednak to są ułamki i gdy już sie hamuje to niewiele można zrobić. Trzeba wszystko wykonać odpowiednio wcześniej.
Maraz
21.03.2007 11:47
Kolizja faktycznie była niebezpieczna, ale w mojej opinii DC nie popełnił wielkiego błędu. To są wyścigi, chodzi o walkę na torze i prawdę mówiąc był już całkiem obok Wurza. To żadne tłumaczenie, że Alex nie spodziewał się ataku - Rosberg też z zaskoczenia wyprzedził Ralfa i zrobił to w bardzo podobnym stylu, tyle że Ralf zorientował się że Nico jest obok i odbił w prawo.
Pussik
21.03.2007 11:46
:)
Linus
21.03.2007 11:45
Fajnie, że dodaliście filmik. Zawsze lepiej się rozumie newsa, gdy można sobie jednocześnie przypomnieć sytuację :)