Krack: Wyniki drugiego treningu nie odzwierciedlają naszej formy

Szef Astona podkreśla, że jego kierowcy nie byli w stanie pokonać szybkich okrążeń.
28.10.2315:08
Maciej Wróbel
315wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Astona Martina, Mike Krack, jest przekonany, że rozczarowujące wyniki Fernando Alonso i Lance'a Strolla z piątkowych treningów nie odzwierciedlają formy zespołu.

Stajnia z Silverstone ma za sobą rozczarowujące otwarcie weekendu w Meksyku. W pierwszej sesji sporo czasu w garażu spędził Fernando Alonso, podczas gdy w drugim treningu kierowcy Astona nie byli w stanie pokonać reprezentatywnego szybkiego kółka i zakończyli oni sesję na 18. i 20. miejscu.

Drugi trening także był naznaczony problemami technicznymi - Lance Stroll stracił czas w boksach w wyniku problemu ze zdjęciem lewego przedniego koła z jego samochodu. Fernando Alonso natomiast musiał porzucić szybkie kółko na miękkim ogumieniu ze względu na błąd w środkowym sektorze.

W ostatnich minutach sesji Alonso i Stroll wyruszyli ponownie na tor, aby przejechać szybkie okrążenia, jednak ich próby zostały storpedowane przez deszcz. Zasadniczo początek sesji był dla nas zupełnie normalny - tłumaczy Mike Krack w rozmowie ze Sky Sports F1. Potem nie udało nam się złożyć okrążenia na miękkich oponach, a Fernando obrócił samochód w ósmym zakręcie.

Mieliśmy również problem z usunięciem lewego przedniego koła z bolidu Lance'a i nie byliśmy gotowi, gdy na torze było sucho. Gdy wyjechaliśmy na tor na świeżych miękkich oponach, nie byliśmy już w stanie pokonać szybkich okrążeń.

Podczas tego weekendu oba samochody Astona wyposażone są w nowy pakiet poprawek. Krack podkreśla, że tor w Meksyku nie jest idealnym obiektem na optymalizację zmodyfikowanych bolidów. Przyjeżdżając do Meksyku, zawsze należy być przygotowanym na położenie toru nad poziomem morza - kontynuuje szef zespołu.

Jest o wiele mniej docisku, mniej niż na Monzy, nawet pomimo dużych skrzydeł. Jest więc to coś, do czego każdy z kierowców musi przywyknąć. Jest tu również bardzo, bardzo gładka nawierzchnia. Mamy tu najbardziej miękkie z dostępnych opon i do tego też trzeba się dostosować, ale wszyscy muszą się z tym mierzyć.

Koniec końców, nadal uczymy się naszych ulepszeń. Rankiem przeprowadziliśmy kilka eksperymentów, potem powtórzyliśmy to po południu i rezultaty były całkiem zachęcające. Oczywiście, gdy kończysz w tabeli tak jak my, to nikt nie jest zadowolony. Nie odzwierciedla to jednak naszych osiągów - zakończył Luksemburczyk.

Pomimo zajęcia ostatniego miejsca w tabeli, z optymizmem na dalszą część weekendu spogląda Fernando Alonso. Było dobrze. Skoncentrowaliśmy się dziś głównie na tempie wyścigowym, przejazdach z dużym ładunkiem paliwa i tak dalej, więc ciężko cokolwiek powiedzieć o czasach. Samochód spisywał się jednak dobrze, a my wiemy coraz więcej o naszym pakiecie - powiedział Hiszpan.