Button rozbawiony nową nazwą zespołu z Faenzy

Rebranding AlphaTauri i Alfy Romeo nie przypadł z kolei do gustu niemieckim mediom.
29.01.2409:57
Maciej Wróbel
2178wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mistrz świata F1 z 2009 roku, Jenson Button, nie ukrywa, że bawi go nowa nazwa zespołu z Faenzy - Visa Cash App RB.

W ciągu ostatnich kilku tygodni doszło do potwierdzenia nowych identyfikacji dwóch zespołów - AlphaTauri i Alfa Romeo przystąpią do rywalizacji w sezonie 2024 odpowiednio jako Visa Cash App RB oraz Stake F1 Team Kick Sauber.

Nowa nazwa tej pierwszej ekipy już sprawia jednak problemy części ekspertów, którzy nie mają pewności co do tego, których jej członów używać, a wewnątrz zespołu w powszechnym użyciu ma być już nieoficjalny akronim - V-CARB.

Rozbawienia zaistniałą sytuacją nie ukrywa były kierowca F1, a obecnie jeden z ekspertów brytyjskiego Sky, Jenson Button. To jaka jest ta nowa nazwa? Visa Cash App, a co dalej? - dopytywał Button cytowany przez agencję AP podczas 24h Daytona.

Zapytany z kolei o to, jak on sam będzie nazywał zespół z Faenzy podczas nadchodzącego sezonu, Brytyjczyk odpowiedział: Dokładnie tak, jak nam powiedzą.

Jednocześnie 44-latek uważa, że zmiana nazwy AlphaTauri i tak przyniosła oczekiwany skutek w postaci rozgłosu. Ludzie o tym rozmawiają, prawda? Dobrze. Najwyraźniej zadziałało.

W zdecydowanie ostrzejszym tonie o rebrandingu nie tylko zespołu z Faenzy, ale i Alfy Romeo, wypowiedział się z kolei Michael Schmidt, korespondent niemieckiego Auto Motor und Sport. Szczególnie nowa nazwa tej drugiej ekipy, jaka widnieje na oficjalnej liście zgłoszeń FIA - Stake F1 Team Kick Sauber - jest zdaniem Niemca żałosna.

W ten sposób Formuła 1 staje się pośmiewiskiem - powiedział Schmidt. Wyobraźcie sobie te łamańce językowe na listach wyników, albo w komentarzu na żywo. Nikt tego nie spamięta. Osobiście nie będę używał tych nazw. Dla mnie pozostają one Sauberem i Toro Rosso, ponieważ takie są ich korzenie.

Uważam za niedorzeczne to, że FIA i FOM pozwalają na taki nowy, zły nawyk ciągłych zmian nazw zespołów. Tradycja jest istotnym elementem marketingu w każdym sporcie. Gdyby Real Madryt stał się Emirates Madryt a Bayern zmienił nazwę na Qatar Airways Monachium, to fani wyszliby na ulice. I słusznie, ponieważ część ich tożsamości by przepadła.