Hakkinen - McLaren powróci na szczyt

"Sposób, w jaki McLaren rozwija swoje samochody czyni z niego bardzo mocną ekipę"
05.04.0707:33
MDK
1241wyświetlenia

Były dwukrotny mistrz świata Mika Hakkinen przewiduje, że zespół McLaren odnajdzie w trakcie sezonu 2007 sposób na wygrywanie wyścigów.

Po tym, jak nie udało mu się w ubiegłym roku wygrać żadnego wyścigu z McLarenem, Kimi Raikkonen przeniósł się do zespołu Ferrari, który w Melbourne zaprezentował formę świadczącą o tym, że włoska stajnia może dominować przynajmniej w początkowej fazie tego sezonu.

Hakkinen rozumie decyzję swojego rodaka o przeniesieniu się do Maranello, jednak twierdzi jednocześnie, że McLaren z pewnością stawi w 2007 rok silny opór Ferrari. Sposób, w jaki McLaren rozwija swoje samochody czyni z niego bardzo mocną ekipę. - powiedział Hakkinen w wywiadzie dla magazynu FHM.

Odnosząc się do decyzji Raikkonena o zmianie zespołu w zeszłym roku, Hakkinen dodał: Podczas mojej kariery w McLarenie również miałem momenty zwątpienia. Kimi przeniósł się do Ferrari w akcie samoobrony, ale ja jestem głęboko przekonany, że tempo rozwoju McLarena będzie bardzo szybkie w tym roku.

Fin zapewnił przy tym Fernando Alonso, że wiążąc swoją karierę z zespołem McLaren i jego szefem Ronem Dennisem, wylądował w zwycięskim zespole. Ron jest bardzo lojalnym człowiekiem. Jeśli się wobec ciebie zobowiązał, to wiesz, że znajdzie sposób na dojście wraz z tobą do zwycięstw. To może zająć trochę czasu, ale z pewnością się stanie.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

22
A-J-P
06.04.2007 09:13
a ja ci tylko przypomne,ze 80% kibicow ferrari jeszcze dwa lata temu twierdzilo ,ze kimi takim zachowaniem w ogole nie ndaja sie na to aby byc w F1 , ze jest pijakiem i w ogole - ja jestem ciekaw czy ferrari tak bedzie przymykac oczy na takie wyskoki - moge sie z toba zalozyc ,ze predzej czy pojdziej ferrari nie bedzie sie taki styl zycia kimiego podobal i beda rowniez mu to mowic - bo ferrari sobie na takie wyskoki nie pozwala :)
rafaello85
05.04.2007 10:00
A-J-P... Piszesz tak dlatego, że Kimi odszedł do Ferrari i skrytykował Rona Dennisa za to, że tamten chciał ingerować w jego życie prywatne. Ciekawe czy Ty byś sobie na coś takiego pozwolił...
A-J-P
05.04.2007 09:01
Dokladnie - nawet jakby kimi zdobyl 5 tytulow to nie dorowna Mice
Falarek
05.04.2007 07:17
Mika w swoim debiucie w McLarenie podczas GP Portugalii 1993 w qualu był szybszy od Senny:) Mika to był gość.
adams
05.04.2007 04:25
Mika to klasa
TobaccoBoy
05.04.2007 03:22
Mika czekał 8 lat na tytuł, a pierwsze zwycięstwo odniósł pod koniec 1997 (jerez) kiedy Maki odnotowywały zwyżkę formy. W 1998 i 1999 Maki były szybsze od Ferrari i to nie ulega wątpliwości (o awaryjności możemy dyskutować). A i tak LEDWIE tytuł Mik zdobył na Suzuce w 1998 (jak SCHUi został przesunięty na koniec stawki, po problemach z maszyna, a potem eksplozja tylnej prawej opony) i w 1999 (pamiętajmy, iż przegrał z Irvine'm o 2 punkty i gdyby wtedy SCHUMI wygrał wyścig to 1999 byłby rokiem Irlandczyka) . Od 2001 roku Mika był cieniem samego siebie, kiedy Maki przestały być tak dobre jak Ferrari (DC został wicemistrzem, nie Mika). Fin to przykład tak samo jak JV czy FA, którzy wygrywają jak mają czym. Oczywiście nie odmawiam mu talentu, ale to nie jest typ zawodnika, który może się ścigać w byle czym i wygrywać (jak w SCHUMI w F310 w 1996). Co do pokazu umiejętności, to radziłbym przypomnieć wyścig o GP Austrii w 1999, kiedy po wypadku z DC z końca stawki przebił się na podium. SPA 2000 to był jedynie jeden z wielu przykładów jego umiejętności, ale czy najlepszy? Nie Fin ma lepsze wyczyny na swoim końcie. Kimas zaś ma tak wielki talent, że raptem po JEDYNIE 23 startach w jednoosobowych wyścigówkach dostał się do F1. Jako jeden z niewielu umie walczyć w słabej maszynie, nie traci tempa do lidera nawet jak przebija się z końca stawki i jest odporny psychicznie na wady maszyny (po 2004 nikt nie miałby mu za złe krytykę zespołu i odejście z maka). A to, ze nie jest tak pracowity jak SCHUMI, cóż jak na razie w Ferrari to mu nie przeszkadza wygrywać.
Pussik
05.04.2007 02:21
Z Kimim przez 5 lat nie doslzi do tytułu. Aczkolwiek było 2x bardoz blisko. :) Ile lat Mika czekał na tytuł?
schum@cher
05.04.2007 02:13
Pozatym zauwazcie jedna rzecz - Mika tak samo jak Michael pracowali wspolnie z zespolem aby miec jakies sukcesy - Kimi taki nie jest - nie oszukujmy sie on wsiada jedzie i reszta go nie obchodzi. z tym sie zgadzam, ale większość mistrzów byli właśnie jak Kimi, siadali do auta i wygrywali...
A-J-P
05.04.2007 01:52
"pirwszy tytuł zdobył dzięki Coulthardowi, który wyrzócił z trasy Michaela" to jest smieszne gadanie - ewidetnie michael wpadl wtedy na davida - nawet Niki Lauda o tym mowil ,ze to byl blad schumachera. Pieczar i dobrze - nie wypowiadaj sie :) a ja kiedys naprawde poswiece czas przejze stare watki forum i sprawdze kto kiedys wrzucal tak na Kimiego - jaki to on jest i w ogole i pijak i cham a teraz kto z tych ludzi go tak wychwala. Strasznie nie lubie czegos takiego u ludzi takiej postawy i takich zmian - typowe " choragiewki " a jesli chodzi o Mike to ma on niewatpliwe klase mistrza. Pozatym zauwazcie jedna rzecz - Mika tak samo jak Michael pracowali wspolnie z zespolem aby miec jakies sukcesy - Kimi taki nie jest - nie oszukujmy sie on wsiada jedzie i reszta go nie obchodzi. To tez moze byc przyczyna slabej dyspozycji Maka. Dlaczego Ferrari z schumacherem odnosilo sukcesy i zbudowalo taki team? bo schumacher poswiecil duzo czasu na to. A kimi jak narazie bedzie zbieral to co zbudowal zespol z schumacherem ale to sie kiedys skonczy ( to samo powiedzial Niki Lauda ) - ferrari teraz bedzie sie wolniej rozwiajc
Pieczar
05.04.2007 01:28
"kimi stal sie arogancki na maxa - tak wlasnie dziala na niego ferrari" O tak, większego aroganta na ziemi nie ma "a czemu sie cieszyl - bo mu sie udalo wygrac wyscig w nowym teamie - zobacz jak sie cieszyl jak wygral pierwszy wyscig w maku." No tak, powinien płakać, że pokonał swój dawny zespół. "I jesli komus ma sie nalezec tytul w ferrari to Felipe - bo to on byl kierowca nr 2 i nie mial szansy na rowna walke." A niby kiedy tak miało być ? Massa zawsze będzie nr 2 bo jest za słaby na mistrza. To nie ta klasa co Kimi czy Alonso. "pozatym gdyby nie mak to pewnie nadal byl jezdzil w sauberze lub gdzies indziej." Nie no teraz to dowaliłeś. Gdyby nie Ferrari to Schumacher nie miałby 5 tytułów, gdyby nie Renault to Alonso nie miałby 2 tytułów. Długo mam tak jeszcze wymieniać ?? To jest temat o Mice, dlatego już więcej na ten temat się tu wypowiadał nie będę.
tomekfr24
05.04.2007 12:33
Tak czytam te wypowiedzi i z nie wszystkim sie zgadzam. Po pierwsze co sie tyczy Kimiego to mial prawo chlopak bys rozczarownay po kilku seznoach spedzonych z Maclarenem a szczegolnie sezony 2003 i 2005 gdzie byl bardzo blisko zdobycia tytulu. Wyniku czego podjal moim zdaniem sluszna decyzje, choc gwarcaji na zdobycie mistrzostwa z ferrari nie ma. Wydaje mi sie ze jest normalne, ze teraz czasmi wypowiada sie twardo odnosnie swoje poprzedniej ekipy, ale mysle ze czul sie rozgoryczony po swoich porazkach chociaz niewynikajocych z jego winny, wiec to go jakby troche usprawiedliwia. Po drugie co sie tyczy Hakkinena to sam Schumacher przyznal sie a co w jego przypadku to rzadkos, ze majac kogos za soba na ogonie bal sie tylko wtedy gdy byl nim Hakkinen. A tak dla przypomnienia warto sobie zobaczyc historyczny atak Hakkinena na Schumachera w GP SPA 2000. Mozna sciognc na emule. A odnosnie pomocy to napewno wiec pomogl Bariciello Schumacherowi niz Coulthard Hakkinenowi.
leon
05.04.2007 12:23
Najwyższy czas aby zaczęli walczyć o mistrzowskie tytuły . Mają już wszystko ; kierowcę - mistrza świata, największy budżet , czterdzieści lat doświadczen i chyba największe zaplecze i możliwości technologiczne .
schum@cher
05.04.2007 11:51
Hakkinen uciekł, obiecał wrócić po przerwie jednego sezonu i nie wrócił. Wypowiedziami wspiera McLaren tylko dla tego, że jest członkiem drużyny Mercedes w DTM, która jest powiązana z technologiami McLarenu. Hakkinen nie zdobył swych tytułów w równej walce, pirwszy tytuł zdobył dzięki Coulthardowi, który wyrzócił z trasy Michaela, a następny zdobył tylko dla tego, że Michael przepuścił część sezonu z powodu złamanej nogi (na trasie Ferrari Schumachera było szybsze od McLarenu Hakkinena). Kimi jest naprawdę dobrym kierowcą wyścigowym, zgadzam się z rafaello85, będąc naprawdę szybszym na trasie od Alonso jego McLaren nie mógł finiszować pierwszym gdyż się łamał na ostatnim okrążeniu. Mam nadzieję, że w Ferrari uda mu się osiągnąć cel wszystkich kierowców F1. Powodzenia jemu i jego koledze z drużyny Massie.
TobaccoBoy
05.04.2007 11:45
McMarcin, a na jakiej podstawie taki "dosyć "gópi" wniosek wysnułeś? Po co miał z tamtad odchodzić, sporo zespół notował progres, a wszyscy dla niego pracowali i wszystko było robione pod niego. Miał powiedzieć "p**rdolę, wolę Maka czy Williamsa" ??? Wracając do wypowiedzi Miki, cóż miał powiedzieć, do dziś jest dość blisko związany z zespołem i Mercedesem. Jest ich niejako ambasadorem (DIAGEO sponsoruje Mikę i Maka). W sumie cała jego kariera, po za incydentalnym pobycie w Lotusie, to jest zespół z Woking.
rafaello85
05.04.2007 11:21
Ja to się dziwię, że Kimi tak długo jezdził w McLarenach;) Na jego miejscu odszedłbym z tej ekipy po "rewelacyjnym" sezonie 2004!
McMarcin
05.04.2007 11:08
Mika pokazuje klasę. Mimo, że zakończył karierę nadal wypowiedziami wspiera McLarena. Podoba mi się, że nie krytykuje Kimiego za tą decyzję. Racja, Schumi powinien prysnąć z Ferrari po 1999 r., a tego nie uczynił. Świetni zawodnicy potarfią po prostu wyczuć potencjał zespołu i pracować z nim nad poprawą sytuacji. Nie zauważyłem, aby Kimi stał się arogancki ;) Może po prostu McLaren wymagał od niego zbyt dużego profesjonalizmu poza torem, a to Raikkonenowi się nie podobało
A-J-P
05.04.2007 10:46
niby czym cie rozwalaja? kimi stal sie arogancki na maxa - tak wlasnie dziala na niego ferrari a czemu sie cieszyl - bo mu sie udalo wygrac wyscig w nowym teamie - zobacz jak sie cieszyl jak wygral pierwszy wyscig w maku. pozatym gdyby nie mak to pewnie nadal byl jezdzil w sauberze lub gdzies indziej. I jesli komus ma sie nalezec tytul w ferrari to Felipe - bo to on byl kierowca nr 2 i nie mial szansy na rowna walke.
Pieczar
05.04.2007 10:06
Kimi uciekl i bardzo dobrze zrobil - widac ze atmosfera w Mclarenie mu nie sprzyjala. Tak usmiechnietego jak jest teraz w Ferrari juz go dawno nie widzialem. Czasami po prostu kierowca musi zmienic otoczenie, gdy mu nie idzie, bo inaczej sie wypala. "zycze tego aby Kimi nie zdobyl tytulu i aby masa go rozniosl w ferrari" - rozwalaja mnie takie teksty.
A-J-P
05.04.2007 09:45
Mika nie uciekl. Tylko zakonczyl kariere
zgf1
05.04.2007 09:37
Mika tez uciekl, widac Finowie maja to we krwi ;)
A-J-P
05.04.2007 09:11
Mika jak zawsze jest super - to jest czlowiek godny mistrza i najbardziej mi sie podoba stwierdzenie ,ze Kimi uciekl w akcie desperacji :) w sumie jakby tak porownac podejscie kimiego to schumacher powinien w 2000 roku uciec z ferrari a zostal i mu sie to oplacilo jak sie historia powtorzy to teraz maki wlasnie zaczna wygrywac i zycze tego aby Kimi nie zdobyl tytulu i aby masa go rozniosl w ferrari Mika the best
jędruś
05.04.2007 09:05
To Hakki możesz mieć racje , tylko cz McLaren będzie w tym sezonie lepszy od Ferrari...