Leclerc: Przez ostatnie trzy okrążenia łzy napływały mi do oczu
Monakijczyk przyznał, że jadąc po wygraną w domowym Grand Prix myślał o zmarłym ojcu.
26.05.2422:23
969wyświetlenia
Embed from Getty Images
Charles Leclerc przyznał, że kończąc ostatnie okrążenia wyścigu o Grand Prix Monako miał problemy z widocznością przez napływające łzy do oczu.
Kierowca Ferrari dopiero po trzecim pole position w karierze na domowych ulicach zdołał odnieść zwycięstwo. Wyczyn Leclerca był o tyle wyjątkowy, gdyż w ponad siedemdziesięcioletniej historii wyścigu Formuły 1 w Monte Carlo jako pierwszy lokalny kierowca zdołał dokonać tej sztuki.
Jak przyznał Monakijczyk w późniejszych wypowiedziach, podczas ostatnich trzech okrążeń musiał wziąć się w garść, by mimo ogromnych emocji dowieźć SF-24 do mety wyścigu.
Charles Leclerc przyznał, że kończąc ostatnie okrążenia wyścigu o Grand Prix Monako miał problemy z widocznością przez napływające łzy do oczu.
Kierowca Ferrari dopiero po trzecim pole position w karierze na domowych ulicach zdołał odnieść zwycięstwo. Wyczyn Leclerca był o tyle wyjątkowy, gdyż w ponad siedemdziesięcioletniej historii wyścigu Formuły 1 w Monte Carlo jako pierwszy lokalny kierowca zdołał dokonać tej sztuki.
Jak przyznał Monakijczyk w późniejszych wypowiedziach, podczas ostatnich trzech okrążeń musiał wziąć się w garść, by mimo ogromnych emocji dowieźć SF-24 do mety wyścigu.
To niesamowite uczucie- powiedział Charles Leclerc dla Sky Sports F1.
Nie mogę powiedzieć, że jest to zwycięstwo jak każde inne, ponieważ ma wyjątkową wartość. Nie spodziewałem się jednak, iż będzie mi towarzyszyć aż tyle emocji. Na dwa lub trzy okrążenia przed metą, kiedy wyjechałem z tunelu, zdałem sobie sprawę, że mam problem z widzeniem, ponieważ zaczęły napływać mi łzy. Powiedziałem sobie: «Charles, nie możesz na to pozwolić. Tylko dwa lub trzy okrążenia dzielą cię od zwycięstwa».
Po chwili było już dobrze, ale po minięciu linii mety poczułem ogromną radość. To wiele dla mnie znaczy. Marzyłem o zwycięstwie w tym wyścigu od dzieciństwa. To od tych zmagań zaczęła się moja pasja do sportów motorowych. Pomógł mi w tym mój ojciec, który zrobił absolutnie wszystko, bym mógł być w tym miejscu. Pod podium była również moja mama, co tylko oznaczało dla mnie dodatkowe emocje. Byli wszyscy: moi bracia, dziewczyna oraz przyjaciele... Ich obecność sprawia, że ta wygrana jest tak wyjątkowa.
Wszystko się na to złożyło. Na torze dużo myślałem o Julesie [Bianchim] oraz ojcu, co nie zdarza się normalnie na innych obiektach. W pozostałych wyścigach pozostaję w pełni skupiony, ale dzisiaj miałem z tym wyraźne problemy na ostatnich piętnastu okrążeniach. Po prostu miałem ich w swojej głowie. Przekraczając linię mety towarzyszyły mi wielkie emocje. Dwukrotnie po zdobyciu pole position nie udało mi się wygrać. Dzisiaj w nocy będę imprezował jak zwierzak. Będę potrzebował sporych zniżek.