Ocon: Nie zamierzam publicznie krytykować Alpine

Francuz przyznał jednak, że po pierwszych okrążeniach w A524 podjął decyzję o odejściu.
10.10.2419:16
Mateusz Szymkiewicz
792wyświetlenia
Embed from Getty Images

Esteban Ocon przyznał, że nie zamierza publicznie krytykować zespołu Alpine, z którego odejdzie po sezonie 2025.

Po tegorocznym Grand Prix Monako stajnia z Enstone ogłosiła, iż wygasająca umowa z Francuzem nie zostanie przedłużona. Ostatecznie po kilku tygodniach niepewności Ocon zdołał zabezpieczyć swoją dalszą przyszłość w Formule 1, wiążąc się długoterminowym kontraktem z Haasem.

28-latek zapytany, czy wydarzenia z Monte Carlo były kluczowe dla jego odejścia z Alpine, odpowiedział: To było jasne na długo przed tym. Prowadziłem już wtedy rozmowy z innymi zespołami. Rozpoczęły się one jeszcze w trakcie sezonu 2023. Zawsze pozostaje się otwartym na wszystko, ale dla mnie było jasne, że chcę poszukać nowego wyzwania.

Ocon był wymieniany jako jeden z kandydatów do ekipy Audi, która już teraz kompletuje docelowy skład kierowców na sezon 2026. Francuz zapytany dlaczego odrzucił ofertę producenta na rzecz Haasa, odparł: Nie chcę wchodzić w szczegóły. Rozmawiałem z kilkoma zespołami. Koniec końców najbardziej przekonujący był Ayao [Komatsu], który jest szefem Haasa. Ma wieloletnie doświadczenie w roli inżyniera, więc wiedział o czym mówi.

Haas obecnie zatrudnia trzystu pracowników, ale są w stanie osiągać więcej niż ekipy, które mają personel liczący półtora tysiąca osób. Planują również wielkie inwestycje, które z pewnością korzystnie wpłyną na ich osiągi. Mają jasne cele i chcę pomóc w ich realizacji. Mam już za sobą wizytę w fabryce i widziałem pasję tych ludzi. Brakowało mi tego uczucia.

Ocon dodał, że nie zamierza publicznie krytykować Alpine mimo kryzysu, których zepchnął ekipę na dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Jest wiele powodów, dla których ekipa znalazła się w tym położeniu. Mam kilka wytłumaczeń, ale zachowam je dla siebie. Nie dam wam nagłówek do gazet. Kiedy podpisałem umowę na 2020 rok, miałem wielkie oczekiwania. Obiecano mi naprawdę sporo. Mimo to przez pięć lat nie doczekałem się realizacji. To niełatwe dla kierowcy, kiedy daje z siebie wszystko, a ostatecznie budzi się na końcu stawki.

Zdając sobie sprawę z tego, że samochód na sezon 2024 będzie z tyłu, dosyć wcześnie podjąłem decyzję o zmianie. Naprawdę smutno obserwować to w jakim jesteśmy teraz miejscu. Alpine podobnie jak ja jest z Normandii. Zawsze czułem dumę mając to logo na piersi. Ta marka zasługuje na więcej. Daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarczyło. Pięć lat w jednym zespole to naprawdę dużo w Formule 1. Mieliśmy dobre, jak i złe momenty. Teraz po prostu jest moment na to, by spróbować czegoś innego.