Ferrari przetestuje w Bahrajnie nową podłogę
Z faktu zmiany części jest przede wszystkim zadowolony Lewis Hamilton
11.04.2511:39
740wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton z nadzieją patrzy na zmianę podłogi w tegorocznym bolidzie Ferarri, która nastąpi już podczas Grand Prix Bahrajnu.
Zespół z Maranello opuścił Suzukę w minioną niedzielę rozczarowany tym, że ich bolid SF-25 w dalszym ciągu odstawał od czołówki, składającej się obecnie z McLarena, Red Bulla i Mercedesa.
Od kilku dni wiadomo było, że nowa podłoga jest gotowa do debiutu w Bahrajnie - lub nawet wcześniej - ale najwyżsi przedstawiciele zespołu obawiali się, że jej zbyt wczesne użycie może zaszkodzić, a nie pomóc.
Spekulowano, że problem z podłogą bardziej szkodzi Hamiltonowi niż jego partnerowi z zespołu, Charlesowi Leclercowi. Oprócz tego rosną również plotki dotyczące frustracji obu kierowców Scuderii.
Jeśli chodzi o Leclerca, po Suzuce krążyła plotka, że stracił on cierpliwość i powiedział swoim inżynierom, że odłączy się od ustawień samochodu w stylu Hamiltona, aby „pójść własną drogą”.
Tymczasem Leclerc również zaprzecza plotkom. W jego przypadku spekulacje mówią o utracie cierpliwości przez Monakijczyka, spowodowanej niekorzystnymi dla niego ustawieniami samochodu. Według niektórych Ferrari stara się ustawić auto bardziej pod obu kierowców, zamiast stosowania indywidualnych ustawień.
W Bahrajnie pojawił się również rzadki gość - były prezes Ferrari, Luca di Montezemolo, który w ostatnich latach krytykował brak sukcesów słynnego zespołu.
Lewis Hamilton z nadzieją patrzy na zmianę podłogi w tegorocznym bolidzie Ferarri, która nastąpi już podczas Grand Prix Bahrajnu.
Zespół z Maranello opuścił Suzukę w minioną niedzielę rozczarowany tym, że ich bolid SF-25 w dalszym ciągu odstawał od czołówki, składającej się obecnie z McLarena, Red Bulla i Mercedesa.
Myślę, że wszyscy oczekiwali trochę więcej od Ferrari- powiedział lider mistrzostw, Lando Norris, w Bahrajnie.
Myślę, że oni także oczekiwali więcej od siebie.
Od kilku dni wiadomo było, że nowa podłoga jest gotowa do debiutu w Bahrajnie - lub nawet wcześniej - ale najwyżsi przedstawiciele zespołu obawiali się, że jej zbyt wczesne użycie może zaszkodzić, a nie pomóc.
Przywieźliśmy tutaj nową podłogę. To dla mnie duża ulga i powód do ekscytacji.- powiedział siedmiokrotny mistrz świata, Lewis Hamilton.
Spekulowano, że problem z podłogą bardziej szkodzi Hamiltonowi niż jego partnerowi z zespołu, Charlesowi Leclercowi. Oprócz tego rosną również plotki dotyczące frustracji obu kierowców Scuderii.
Nie wierzę w nic co krąży w mediach społecznościowych, niezależnie czy jest to pozytywna czy negatywna informacja- stwierdził Hamilton.
Wiem, jak dotrzeć tam, gdzie chcę być, jak pracować z ludźmi i jak poprawiać się każdego dnia. Nie stresuję się rzeczami, które są poza moją kontrolą.
Jeśli chodzi o Leclerca, po Suzuce krążyła plotka, że stracił on cierpliwość i powiedział swoim inżynierom, że odłączy się od ustawień samochodu w stylu Hamiltona, aby „pójść własną drogą”.
Tymczasem Leclerc również zaprzecza plotkom. W jego przypadku spekulacje mówią o utracie cierpliwości przez Monakijczyka, spowodowanej niekorzystnymi dla niego ustawieniami samochodu. Według niektórych Ferrari stara się ustawić auto bardziej pod obu kierowców, zamiast stosowania indywidualnych ustawień.
Nie rozumiem, jak takie plotki powstają- powiedział w Bahrajnie Leclerc.
Nie było nic negatywnego w tym, co powiedziałem. To po prostu kierunek, który uważam za bardzo interesujący i który chcę kontynuować. Jesteśmy tu wszyscy po to, by zmaksymalizować potencjał samochodu, a jeśli czuję się komfortowo, ustawiając samochód w inny sposób, to wyjdzie to nam na dobre- dodał Leclerc.
W Bahrajnie pojawił się również rzadki gość - były prezes Ferrari, Luca di Montezemolo, który w ostatnich latach krytykował brak sukcesów słynnego zespołu.
Mam nadzieję, że uda mi się przynieść szczęście Ferrari, które tego bardzo potrzebuje- powiedział 77-letni di Montezemolo, gość księcia koronnego Bahrajnu, w rozmowie z agencją prasową Ansa.