Maleją szanse Imoli na utrzymanie miejsca w kalendarzu
Wypadnięcie GP Emilii-Romanii z harmonogramu F1 ponownie sugeruje Stefano Domenicali.
15.04.2521:50
6wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor generalny Formuły 1, Stefano Domenicali, po raz kolejny zasugerował, że przyszłość wyścigu na torze w Imoli po tym sezonie stoi pod znakiem zapytania.
Włochy są obecnie jedynym europejskim krajem w kalendarzu F1, który organizuje dwa wyścigi - Grand Prix Emilii-Romanii w Imoli w maju oraz Grand Prix Włoch w Monzy we wrześniu. Podczas gdy Monza ma podpisaną długoterminową umowę z F1, która zapewnia jej miejsce w kalendarzu do 2031 roku, umowa Imoli z Liberty Media wygasa z końcem 2025 roku.
Już wcześniej pojawiały się wątpliwości, czy Autodromo Internazionale Enzo e Dino Ferrari stanie się na stałe częścią kalendarza F1. Obiekt wrócił do harmonogramu wyścigów dopiero dzięki pandemii COVID-19 na początku 2020 roku.
Stefano Domenicali, który już w ubiegłym roku sugerował, że utrzymanie dwóch wyścigów we Włoszech
Dyrektor generalny Formuły 1, Stefano Domenicali, po raz kolejny zasugerował, że przyszłość wyścigu na torze w Imoli po tym sezonie stoi pod znakiem zapytania.
Włochy są obecnie jedynym europejskim krajem w kalendarzu F1, który organizuje dwa wyścigi - Grand Prix Emilii-Romanii w Imoli w maju oraz Grand Prix Włoch w Monzy we wrześniu. Podczas gdy Monza ma podpisaną długoterminową umowę z F1, która zapewnia jej miejsce w kalendarzu do 2031 roku, umowa Imoli z Liberty Media wygasa z końcem 2025 roku.
Już wcześniej pojawiały się wątpliwości, czy Autodromo Internazionale Enzo e Dino Ferrari stanie się na stałe częścią kalendarza F1. Obiekt wrócił do harmonogramu wyścigów dopiero dzięki pandemii COVID-19 na początku 2020 roku.
Stefano Domenicali, który już w ubiegłym roku sugerował, że utrzymanie dwóch wyścigów we Włoszech
będzie trudne, także teraz daje do zrozumienia, że nie jest mu łatwo uzasadnić posiadanie dwóch Grand Prix w jednym kraju, gdy wydłuża się kolejka chętnych do organizacji wyścigu F1.
W nadchodzących miesiącach staniemy przed wyborem [czy utrzymać Imolę]- przyznał w rozmowie z Radio Rai Gr Parlamento Domenicali, który pochodzi właśnie z Imoli.
Z ludzkiego punktu widzenia nie będzie to łatwe, ale pełnię rolę międzynarodową, która stawia mnie w obliczu wielu próśb z całego świata, zwłaszcza z krajów rozwijających się, które mogą przyczynić się do dalszego wzrostu F1.
To ocena, której wkrótce będę musiał dokonać i podjąć ostateczną decyzję. Włochy zawsze były i nadal będą ważną częścią Formuły 1. Coraz trudniej będzie jednak utrzymać dwa wyścigi w tym samym kraju, ponieważ zainteresowanie F1 stale rośnie i jest to sytuacja, z którą będziemy musieli się zmierzyć w najbliższych miesiącach. Trudno będzie to kontynuować przez długi czas.
Nie zapominam, że Imola odpowiedziała w momencie ogromnych trudności, w czasie pandemii COVID. Gdy trzeba było znaleźć nowe lokalizacje, oni zareagowali natychmiast z entuzjazmem i zaangażowaniem całego miasta- dodał Włoch.