Raikkonen wciąż ma nadzieję na tytuł w 2007

Fin zapewnia też, że McLaren w Kanadzie nie uzyska nad Ferrari takiej przewagi jak w Monako
07.06.0709:41
Mateusz Grzeszczuk
2587wyświetlenia

Kimi Raikkonen wciąż ma nadzieję, że jest w stanie zdobyć Mistrzostwo Świata w sezonie 2007 pomimo 15 punktowej straty do prowadzącego w klasyfikacji generalnej kierowców Fernando Alonso po niezbyt udanym weekendzie Grand Prix w Monako.

Jestem czwarty w mistrzostwach i tracę 15 punktów do lidera. - napisał Fin na swojej oficjalnej stronie internetowej. Moja sytuacja nie jest więc jeszcze taka zła - kilka dobrych wyścigów w naszym wykonaniu i kilka słabych w wykonaniu naszych rywali, a sytuacja stanie się zupełnie inna.

Jeżeli miałbym 15 punktów straty przy dwóch wyścigach do końca sezonu, moja walka o mistrzostwo byłaby skończona. Jednakże pozostało jeszcze 12 wyścigów do końca i 15-punktowa strata jest jak najbardziej do odrobienia. Ostatnie dwa wyścigi były dla mnie rozczarowujące, ale mimo to wciąż jestem kandydatem do tytułu. Postaram się ukończyć i wygrać tyle wyścigów ile tylko będę mógł i zobaczymy jak będzie wyglądała moja sytuacja na koniec sezonu.

Kierowca reprezentujący barwy Ferrari zapewnił także, że ich główny rywal - zespół McLaren - nie będzie miał już w Grand Prix Kanady tak dużej przewagi jak w ostatnim wyścigu na ulicach Monte Carlo. Jedno jest pewne: McLaren nie uzyska nad nami takiej przewagi jak w Monako. Charakterystyka toru w Montrealu jest tak bardzo inna niż w Monako, choć obydwa tory to obiekty uliczne. - powiedział Raikkonen.

Wygrałem w Kanadzie dwa lata temu. Przed GP Monako testowaliśmy na torze Paul Ricard przygotowując ustawienia samochodu na Montreal. Auto prowadziło się bardzo dobrze, ale nigdy nie wiadomo jak nam pójdzie w wyścigu. Po przybyciu do Montrealu przekonamy się jak bardzo jesteśmy konkurencyjni. Ferrari zawsze osiągało dobre wyniki w Montrealu i Indianapolis, a to jest bardzo budujące.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

24
Szybki
09.06.2007 04:36
Dla mnie jego największym błędem jest odejście z mclarena.
rafaello85
08.06.2007 12:21
MadKaras... Pamiętam tę sytuację, celowo jej nie wymieniłem gdyż w moim odczuciu wina nie leżała wtedy po stronie kierowcy. Co prawda "spłaszczył" tę oponę wcześniej w wyniku zbyt gwałtownego hamowania, ale zespół wiedział bardzo dobrze jak wygląda sytuacja. Mogli go ściągnąć do boksu żeby wymienić oponę, a nie zrobili tego. Podobna sytuacja miała miejsce w GP Włoch 2005, Montoya przejechał chyba kilkanaście okrążeń na zniszczonej oponie, która w moim odczuciu lada chwila mogła eksplodować.Tam McLaren także zaryzykował.
MadKaras...psycho fan MS
08.06.2007 12:08
rafa...a pamietasz nurburgring??? awaria zawieszenia na ostatnim okrazeniu spowodowana "plackiem" na oponie??? Pech mu wtedy hamulca nie naciskal..pozdrawiam ps..nie wypowiadam sie wiecej na temat kimiego w Ferrari chyba ze mnie czyms konkret zaskoczy na torze
rafaello85
08.06.2007 11:23
hawaj... W Monako Kimi zorbił błąd i to jest fakt. Ale wymień mi jeszcze inne błędy tego zawodnika. Mnie do głowy przychodzi jeszcze GP Węgier 2006, a reszta? To pech!
hawaj
08.06.2007 09:38
Dokładnie tak jak piszesz "Player1" - ludzie mówią o olbrzymim pechu Kimasa, a tymczasem w wielu przypadkach są to poprostu jego błędy, choćby Monaco jako najbardziej aktualny przykład.
Player1
08.06.2007 06:46
Co do "szczęścia" Kimiego podobno sprzyja ono lepszym. W Monaco Kimi nie miał pecha, tylko zawadził kołem o bande. Jednak chciałbym aby Kimi dołączył do czołówki, bo może to oznaczać walkę o tytuł do ostatniego GP.
rafaello85
07.06.2007 09:08
Ja też nadal uważam, że to Kimi Raikkonen zdobędzie w tym roku mistrzostwo świata. Bezapelacyjnie ma większe umiejętności niż Massa żeby tylko jeszcze chciał się interesować rozwojem bolidu. Sądzę, że w Kanadzie rozpocznie on prawdziwy marsz po tegoroczny tytuł.
kamilka
07.06.2007 08:45
Kimi - wierzysz nadal? Bo ja jak jeszcze nigdy! Wierze w ciebie i twoje możliwości więc do jasnej ciasnej daj z siebie wszystko! Pokarz tym z McLarena że twoje przejscie do ferrari było i nadal jest trafionym posunięciem! Nie daj odebrać sobie tego co ci się należy - tytuł mistrza świata. I dla mnie też daj choć cień nadziei... I pozbądz sie wreszcie tego pecha!
Thunder Bolt
07.06.2007 05:07
JaJacek chciałeś chyba powiedzieć że pozostała trójka będzie przegrana tak tylko się czepiam :-)
JaJacek
07.06.2007 04:44
Obecnie w stawce jest czterech doskonałych kierowców w porównywalnych bolidach. Wygrać może tylko jeden, co oznacza, że pozostała czwórka będzie przegrana. Taka jest F1, taki jest sport. Dodatkowo trzeba mieć szczęście, a w tej dziedzinie Kimi nigdy nie był wysoko notowany... 4-1=4 - kolejny przykład kreatywnej matematyki :-)
O2
07.06.2007 04:04
K kimi nie wygra bo nie umie tego robic kiedy jego auto nie jest na topie
K
07.06.2007 03:44
Jak Ferrari wygra w kolejnych dwóch wyścigach to się zrobi ciekawiej.
boSS
07.06.2007 03:14
marzyciel z tego Kimiego
A-J-P
07.06.2007 02:42
"Ferrari w 2006 r miało gorszy początek sezonu co było póżniej wszyscy pamiętamy więc 2007 całkiem możliwe że po GP USA będziemy częściej oglądać Ferrari na pierwszych pozycjach" Tylko nie zapominaj ,ze wtedy w Ferrari byl Schumacher ktory poswiecal kazda wolna chwile zespolowi - dlatego tak szybko odrobili straty a teraz w zespole jest tylko Masa ktory siedzi z mechanikami - Kimi taki nie jest.
Bartley
07.06.2007 01:26
Raikkonen - jeden z czolowych kierowcow w jednym z najlepszych bolidow w F1 - najlepszej serii wyscigowej swiata. Tez chcialbym byc takim pechowcem jak Kimi...
W
07.06.2007 01:19
W 2006 roku McLaren w drugiej połowie sezonu prawie wcale się nie rozwijał. Powtórka z 2005 jest bardzo realna.
ferari
07.06.2007 01:13
Ferrari w 2006 r miało gorszy początek sezonu co było póżniej wszyscy pamiętamy więc 2007 całkiem możliwe że po GP USA będziemy częściej oglądać Ferrari na pierwszych pozycjach
deZZember
07.06.2007 01:09
„Wygrałem w Kanadzie dwa lata temu" a rok temu przepuściłem Michasia ;>
wojtassss
07.06.2007 12:50
Ja tam trzymam kciuki za Kimiego. Moim zdaniem facetowi nalezy sie tytul MS i tyle. Fakt ze pecha ma wrodzonego chyba.....
Fireball
07.06.2007 12:29
Dobre lub nawet bardzo dobre występy Ferrari na pewno będą miały miejsce ale kiepskie w wykonaniu Mclarena, raczej nie w tym sezonie...
Thunderbolt
07.06.2007 12:04
W McLarenie prześladował Kimiego pech, ale tak jest z nim zżyty ze zabrał go ze soba do Ferrari :-)
sobczak
07.06.2007 11:28
no mam nadzieję że uda mu sie odrobić te strate, dwa ostatnie wyścigi na pewno mu nie pomogły w walce o tytuł, ale ma jeszcze czas na to ;) tylko niech zacznie odrabiac już od tej niedzieli
mkpol
07.06.2007 11:11
No cóż. Nadzieja umiera ostatnia.
Thunder Bolt
07.06.2007 11:10
moze Mclaren nie bedzie mial tak wielkiej przewagi nad Ferrari w Kanadzie ale bedzie mial wystarczajaca by wygrac.Chcialbym sie jednak mylić!