Stepney twierdzi, że jest niewinny
"Nie wykradłem żadnych danych z Ferrari"
31.07.0719:16
2346wyświetlenia
Nigel Stepney zaprzecza, jakoby przekazywał tajne dane zespołowi McLaren. Cała afera rozpoczęła się, gdy w domu zawieszonego obecnie pracownika McLarena - Mike'a Coughlana znaleziono cenne informacje Ferrari. Włoska stajnia wszczęła osobne postępowanie karne zarówno przeciwko Coughlanowi jak i Stepneyowi, jednak ten ostatni twierdzi, iż nie zrobił niczego złego, oraz że kto inny musiał przekazać dokumenty głównemu projektantowi McLarena.
Nie wykradłem żadnych danych z Ferrari.- powiedział Stepney włoskiej gazecie La Repubblica.
Ktoś je przekazał dalej, ale to nie byłem ja. Nie chcę jednak wciągać w to innych moich kolegów, znam tylko część tej historii. Ferrari zna całość.
Światowa Rada Sportów Motorowych (WMSC) orzekła w ubiegłym tygodniu, że McLaren złamał artykuł 151c regulaminu sportowego, posiadając tajne dane włoskiego zespołu. Jednak McLaren nie otrzymał żadnej kary, ponieważ nie było wystarczających dowodów świadczących o tym, że dane te zostały wykorzystane w bolidzie MP4-22. Zaznaczono jednak, że jeśli wyjdzie na jaw, iż dane te były lub będą użyte przez McLarena do zyskania nieuczciwej przewagi, sprawa będzie dalej rozpatrywana. Takie dowody posiada podobno Ferrari i stąd dzisiejsza decyzja prezydenta FIA - Maxa Mosleya o przekazaniu sprawy do sąd apelacyjnego.
Źródło: ITV-F1.com
KOMENTARZE